Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bezradna mama prosi o poradę

Jak wytłumaczyć dziecku śmierć ojca?

Polecane posty

Gość Bezradna mama prosi o poradę

Miesiąc temu zginął mój mąż. Córka ciągle pyta gdzie jest tata, dlaczego nie przychodzi i czy już nas nie kocha. Nie wiem co robić. :o Córka ma dopiero 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezradna mama prosi o poradę
Był ktoś w mojej sytuacji lub ma ktoś jakiś pomysł, aby w miare delikatnie wytłumaczyć to córce? Jeszcze się nie otrząsnęłam i nie wiem co mam robić.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abjs jdei
powiedz jej prawdę, że tatuś poszedł do aniołków, że bardzo Was kocha i patrzy na Was z góry, że jest mu tam teraz dobrze, ciepło i bezpiecznie i że kiedyś się tam spotkacie, bo on czeka tam na Was i szykuje Wam miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, chyba musisz jej powiedziec prawde co sie stalo. chyba nie chcesz zeby dziecko zylo w klamstwie badz nieswiadomosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ixyyyyyyyyyyy
im szybciej to zrobisz tym lepiej, bo corka bedzie rosnac i stworzy sobie taki obraz, ze ojciec jej nie kochal i dlatego odszedl (juz teraz zaczyna o to pytac, wiec najwyzszy czas z nia porozmawiac), nie znajac prawdy bedzie obwiniac o to siebie(ze zrobila cos zle i dlatego tatus juz nie przychodzi) a jak sie dowie, ze nie zyje a ty zatailas przed nia prawde pretensje bedzie miec do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo powazny temat
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezradna mama prosi o porade
Miał wypadek. Proszę darujcie sobie idiotyczne komentarze. Kochałam męża i nie potrzebuję innego mężczyzny. Nie wiem co powiedzieć córce, bardzo to przeżywa. Na domiar złego ma gorączkę i płacze za tatą, teraz usnęła. Czeka nas poważna rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erfewrwrwewre
psycholog tylko ja bym poszła do psychologa mojej znajomej maz zmarl i wlasnie z to pani psycholog poweidziala jej corce o tym oni wiedza jak rozmawiac potem ty w domu na spokojnie ale ja napewno poszłabym do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę żeby córka żyła w nieświadomości, ani w kłamstwie. Chcę jej powiedzieć prawdę, nie chcę żeby myślała, że tata był zły. Tylko jak jej to powiedzieć, przecież nie powiem "córciu tata umarł, nie płacz" wybaczcie moją bezradność, ale naprawdę mi ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ixyyyyyyyyyyy
powiedz, ze w zyciu jest tak, ze w pewnym momencie ludzie ida tam, do nieba ze niestety stalo sie tak, ze jej tatus juz poszedl do aniolkow i dlatego nie moze jej odwiedzac, ale czuwa nad nia i bardzo ja kochal powiedz, ze tobie tez nie jest latwo, dlatego ostatnio jestes taka smutna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
erfewrwrwewre- masz rację, dlaczego ja na to nie wpadłam. :o Ale obawiam się, że nie mogę zwlekać tak długo, córka jest chora, a do psychologa trzeba też się umówić. Powiem jej tak jak zaproponowała ixyyyyyyyyyyy, a jak wyzdrowieje to będziemy razem chodziły do psychologa. Myślicie, że dobry pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ixyyyyyyyyyyy
najwazniejsze jest to, ze jak bedziesz z nia rozmawiac, zeby mala nie miala poczucia winy, ze to przez nia i zebys zapewnila, ze bardzo ja kochal, zeby nie czula sie niechciana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam o rok starsza od Twojej córki. gdy na moich oczach utonął mój tata. i wiem jaką tragedią dla dziecka jest strata rodzica. moim zdaniem to właśnie Ty powinnaś powiedzieć córce co się stało z jej tatą. nie żaden psycholog tylko Ty. bo Ty jesteś jej teraz najbliższa i daj jej się wypłakać wykrzyczeć wyzłościć. i nie bój się płakać razem z nią. potem przyjdzie czas na psychologa dla Was obu aby uporać się z tą stratą. ixyyyyy ma rację tak waśnie jej to wytłumacz. że teraz tatuś czuwa nad nią z nieba i będzie się o nią troszczył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Współczuje autorce
tak bułki wygrały powiedz co jest tu takiego zabawnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezradna mama prosi o porade=> psycholog... sama sobie musisz poradzic, a co dopiero dziecko... kochana pierwsze co umow sie prywatnie nie czeka sie dlugo, a pozniej juz na nfz... jedna rozmowa nie pomoze... tez bylam dzieckiem ktora stracila ojca w podobynm wieku... tylko ja wiem co dzialo sie wtedy w mojej glowie..!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iza_19_02 ... byłas kiedy kolwiek u psychologa? To nie psycholog o tym mowi tylko rodzic... psycholog jest wsparciem w tej trudnej chwili... podpowiada slowa jakimi sie posługiwać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kakakakakka moja wypowiedz odnosiła się do kogoś kto pisał że ma małej psycholog powiedzieć a nie mama. ja radzę jak Ty. najpierw szczera rozmowa z córką (powiedzenie o śmierci taty) a dopiero potem wizyta u psychologa aby uporać się z traumą. rozumiesz?? nie nie byłam nigdy i może dlatego ja do dziś bardzo przeżywam śmierć taty. i nigdy się z tym nie pogodziłam. dlatego radzę żeby sama powiedziała a potem terapia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę że dobrym pomysłem jest wspólne udanie się do psychologa i żeby to tam poznała prawdę. albo najpierw żeby sama mama poszła na wizytę aby psycholog podpowiedział jak przekazać tą wiadomość. ale ostatecznie to mama powinna przekazać taką wiadomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówiąc szczerzę terapia nie wiele zmieniła w moim odczuciu... ja również się z tym nie pogodziłam, ale na pewno mamie było łatwiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×