Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nieszczesliwiezakochana91

Walczyć czy sie poddać? ... prosze pomóżcie

Polecane posty

Witam mam do was wszystkich wielka prośbę.. bo mam wrażenie ze sama sobie z tym nie poradze. Poznałam cudownego faceta.. czułego opiekuńczego cieplego zabawnego takiego jakim facet powinien być. Nasza znajomość rozwija sie dosc szybko, iskrzyło i to bardzo z dwoch stron stał sie dla mnie ostoja siła szczesciem jakiego nigdy nie poznałam, wszystkie moje zwiazki to od przemocy po zdrady. Nigdy nie przeżyłam czegos takiego. W moim zyciu z żadnymi mężczyznami nie byłam szczęśliwa od ojca po brata na partnerach kończący. Tylko wlasnie moja bajka sie skończyła tak z dnia na dzien.. jeszcze 3 dni temu był tu u mnie było cudownie a dzis juz go dla mnie nie ma, powodow jest w sumie kilka, odległosc 100km, jego dwa etaty. Zachowal sie przy rozstaniu rowniez jak facet napisał ze przeprasza ale ze praca jest dla niego piorytetem ze nie mam czasu teraz na zwiazek i ze sadził ze nasz zwiazek na odleglosc okaze sie bardziej mozliwy ale niestety tak nie jest...i nie chce mi robic nadzieji i kogos przy sobie trzymac. Pomozcie mi od tych kilku dni nie jestem wstanie funkcjonowac, staje sie cieniem samej siebie, nie umiem zasnac bez jego głosu bez jego slow. Dawał mi motywacje pchał do przodu a teraz czuje sie ... cholernie pusta tam w srodku bez niego. Jest pierwsza mysla kiedy wstaje i pochwili odzyskuje swiadomosc ze on nie napisze... Z tylu rzeczy mogłabym zrezygnowac! czy naprawede musze z niego ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego napisałaś ten temat w dziale "rozwodnicy, eks, wdowcy"? bo jeśli to zwykła pomyłka to spróbuj wkleic na na "uczuciowy", tam więcej osób ci pomoże - tu się wszyscy spodziewają zdrad i alimentów ;) a jeśli chodzi o radę - myślę, że był inny powód niż tylko praca, bo gdyby wszystko szło jak z płatka również i dla niego, to nie byłoby sensu zrywac znajomości bez konkretnej przyczyny piszesz, że dzieliła was duża odległośc - może była inna kobieta? jeśli nie było innego powodu i on rzeczywiście zerwał tylko i wyłącznie, żeby oddac się pracy to znaczy, że ty dla niego az tak wiele nie znaczyłaś - inaczej raczej zmieniłby pracę, żeby byc z tobą niż odwrotnie mężczyźni zrywając bardzo rzadko mówią - słuchaj, nie kocham cię/ nie podniecasz mnie już/ spotkałem piękniejszą dziewczyne i teraz spróbuję z nią/ mam ochotę jeszcze się wyszalec - prawda? raczej starają się nie ranic drugiej osoby szczerością i wymyslają powód, który wydaje im się mniej bolesny i taki, który pozostawi po nich nienaruszony wizerunek - zawsze lepiej byc facetem, który odszedł, bo chciał się skupic na karierze niż frajerem, który poprostu się znudził pomyśl o tym, zanim zdecydujesz się cos robic - ale jeśli czułaś się przy nim tak jak piszesz, to nie ma powodu, żeby tak łatwo z tego rezygnowac nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś poprostu wsiadła w pociąg i dowiedziała się o co dokładnie chodzi, powiedziała co czujesz i sama sprawdziła czy warto uważam, że trzeba zawsze walczyc o swoje marzenia i naprawdę dużo lepiej jest zaryzykowac, nawet jesli nic z tego nie wyjdzie, niż do końca życia żałowac, że nie zrobiło się nic póki jeszcze był czas powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aliceddd
Na siłę nikogo nie zmusisz do bycia z Tobą i do miłości. Wiem co czujesz ale niby w jaki sposób chcesz walczyć? Prosić, błagać poniżać się? Trzeba mieć godność. A może jaśnie książę nagle jednak poczuje, że tęskni, brakuje mu Ciebie i zmieni decyzję. Póki co zajmij się sobą, czas to najlepsze lekarstwo na wszystko, nieraz byłam zakochana, po rozstaniu myślałam, że tego nie przeżyję, że nigdy się nie zakocham, nikogo wartościowego nie poznam. I co? Żyję i mam się dobrze. Tylko na niektóre sprawy patrzę z dystansem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilopoda
100 km to jeszcze nie tragedia, 1,5 godz. drogi :) Chyba nie chodzi o odległość, raczej o coś innego, pomyśl... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze do' JaJaCiPowiem' nie byles/byłas moim materacem raczej i nie powinnas/powinienes sie na ten temat wypowiadać, nie ten typ kobiety tak poza tym. Jestem zwykla kobieta ani przesadnie rozwiazla ani jakas cnotka. Ale juz mniejsza o to. Jego praca jedna w weekendy, druga w tygodniu. Ale po tym co piszecie naprawdę nie wiem co mam myslec, ufac ze istnieja faceci fer czy znalezc w tym inne dno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomozcie mi od tych kilku dni nie jestem wstanie funkcjonowac, staje sie cieniem samej siebie, nie umiem zasnac bez jego głosu bez jego slow. Lepiej idź do terapeuty. A jeśli tak bardzo Ci na nim zależy i o ile powód, który podał jest prawdziwy to mam pytanie: dlaczego nie przeprowadzisz się do niego :P?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko - nie tłumacz się i nie odpowiadaj na głupie zaczepki - tu siedzi wielu niespełnionych krytykantów, którzy świat widzą w dwóch kolorach ja ci radzę sprawdzic, nie szukaj podwójnego dna sama tylko dowiedz sie o co chodzi zamiast skreślac go albo cierpiec w nieskończonośc może facet prowadzi podwójne życie a może jest uczciwy i naprawdę jest pracoholikiem - jeśli kochasz i myślisz, że warto to pojedź, pogadaj i przekonaj się sama nic nie ryzykujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem juz wszystko... Cierpi jak ja..:( Nie moze zapomniec o mnie tak jak ja o nim ..;( Cholera dostał propozycje wyjazdu za granice.. On chce zapomniec bo boli go ze doswiadczyl ze mna czegos takiego i przypomina mu to tylko fakt ze musi z tego zrezygnować ;( nie umiem sie z tym pogodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak kocha to poczeka.
Facet jak kocha to zrobi WSZYSTKO by być z ukochana. Także .... Odpuśc go sobie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×