Mam 24 lata, nie mam chłopaka, coraz bardziej dopada mnie poczucie samotności..

Dokładnie, lata lecą, wszyscy zaczynaj miec swoje zycie, stare znajomości, wspolne imprezy itd pomału wygasają. "Subiektywnezdanie" wszystko odwróci sie w dobrą strone, takie zycie raz lepiej raz gorzej, po burzy zawsze wychodzi słońce :)

Taka lala, a jakie masz wymagania?

nie sądze ze mam jakies wygórowane wymagania, raczej jak kogoś spotykam to czuje do danej osoby sympatie czy nie, nie oceniam po wyglądzie, staram tez sie nie oceniac po pozorach, ale to nie jest tak na prawde łatwe, mysle ze dla wiekszości osób. Jak to mówia "liczy sie wnetrze" no i "to coś" :)

A powrócę do pytania skąd jesteś??

A ja sie powtórze, ale nie pisze tu po to aby kogoś poznać, ale zwyczjnie pogadac

Zapytaj jakiegoś szczerego kumpla o co chodzi. Może chodzić i jakieś twoje zachowanie, reakcję, cechę której nie zauważasz sama ale jest widoczna dla facetów. Przejrzyj się w lustrze innego człowieka, w tym wypadku najlepiej niegłupiego, szczerego faceta. Możesz też zapytać życzliwej mądrej koleżanki o co chodzi. To może być jakiś banał (zapach, wygląd zębów, słownictwo) czego sama nie zauważysz ...

szkoda:( Dobranoc:)

nie wiem do czego tak ci się spieszy. wszyscy moi znajomi sa po ślubie, no może jakieś wyjątki się zdarzają. ale śmiem twierdzić że 80%chciałoby jednak byc w twojej sytuacji. Związek, dzieci to naprawdę jest mocno przereklamowane. To jak z alkoholem pic każdy lubi, ten rausz. ale żygac już nie.

miałam na studiach fajnego kumpla, zawsze sie dziwił ze jestem sama, ale nigdy nie powiedział, ze ze mną coś nie tak (typu zeby, zapach, słownictwo-wszytko u mnie ok...:D) moze bardziej problem lezy w charakterze ( nie wiem, może powinnam miec wiecej pewności siebie). To dobry pomysl, ale juz go poniekąd wypróbowałam.

Tylko to juz nie chodzi o zakladanie rodziny, ale o tą ciągłą samotność, czy może faktycznie coś zemną nie tak, wszysy wkolo sie poznaja,schodza ze soba itd a u mnie wciaz ta monotonia

Pytaj. Na pewno trafisz na jakąś przyczynę, jeśli wszystko zawiedzie - to znaczy że taki Ci pisany los. Może Ty na siłę chcesz mieć męża? Może właśnie naciskasz na szybkie angażowanie się w związek? Napisz może kiedy ostatnio byłaś na randce z facetem i czemu tego nie powtarzasz?

A może obracasz się w niewłaściwym towarzystwie. Niema tam mężczyzn w twoim typie. W efekcie się nie starasz i czujesz się sfrustrowana???

Problem nie polega że masz "kogoś mieć" ale na tym że lepiej jest mieć przynajmniej mozliwość, czyli zmienić życie tak żeby poznawać więcej facetów, a może więcej ludzi wogóle? Od jak dawna nie masz chłopaka? Warto jak najwięcej rozmawiać z facetami, poznawać nowych, umawiać się wiadomo że na 50 może 2 jest fajnych tak to działa.

Własnie chodzi o to ze nie szukam nikogo na siłe, raczej mam podejscie typu jak bedzie to bedzie a jak nie to trudno, ale z drugiej strony mam to swiadomość ze wole zęby cos było. Jesli chodzi o randke to przyznam ze bardzo dawno, w sumie to ponad rok... Od tamtej pory nie poznałam nikogo fajnego ( i nie zajętego )

Jestem otwarta na poznawanie nowych ludzi, ale jak mam to zrobić, mam swoich przyjaciół, znajomych, z którymi utrzymuję kontakt, a jak poznac kogos nowego, moze to dla niektorych smieszne ale przeciez nie bede zaczepiac facetow na ulicy

Samo "jestem otwarta" to za mało. Powiedz czy wychodzisz gdzieś, spotykasz ludzi, lubisz rozmawiać i poznawać ludzi? Z ilu nowymi (nieznanymi ci wcześniej) ludźmi rozmawiasz np. w ciągu miesiąca? Roku? Wiesz - jeśli poznasz 3 facetów na rok, a twoja koleżanka porozmawia ze 100 to wiadomo która ma większe szanse poznać "Tego jedynego". Statystyka.

Masz racje. Ale trzeba wiedzieć czego się szuka.

Wychodzę dość często, kilka razy w tygodniu, czasem rzadziej, zlezy czy mam czas, ale to sa Ci sami znajomi,przez których nie poznaję juz nowych ludzi, obracam sie cały czas w tym samym towarzystwie. JackuJ chyba masz moze masz racje z ta statystyka, moze to jest przyczyna, chociaz ja nie nie jestem obiektywna osobą w tej sytuacji

Jeśli wychodzisz i ciągle to samo towarzystwo to jak chcesz poznać kogoś nowego? Trzeba coś zmienić, gdzieś się zapisać, chodzić, szkolić ...

Niby ma ta świadomość i wiem ze przeciez nikt nie zapuka do moich drzwi z kwiatami, bo to zycie a nie bajka. Może pojde jutro na basen, dawno nie byłam, może w desperacji kogoś podtopię a później uratuję :)

widze ze wszyscy juz poszli spac, miło było poklikać, dziękuje wszystkim za swoje spostrzeżenia i rady, które mam nadzieje przyniosą jakieś efekty :) dobranoc

Super, super, że są jeszcze tacy ludzie. Mogę się podpisać pod każdym Twoim słowem! Bardzo mocno tzymam za Ciebie kciuki!:)

w czym niby gorszy jest internet w dzisiejszych czasach ? wejdź na portal opisz krótko siebie własnymi słowami i przynajmniej coś sie zacznie dziać w twim zyciu 1 randka 2ga

Też mam 24 lata. Od zawsze byłam sama. Tzn bez czegoś na poważnie. Mam znajomych którzy mają swoja parę, inni nie mają. Wszyscy się dziwią dlaczego jestem sama. Tak jakoś wychodzi zawsze. Może jest problem w tym, ze nie zauważasz innych osób które są zainteresowane Tobą? Może nie potrafisz się zaangażować? Ja tak mam. To jest ciężkie. Ale przecież tego nie zmienię. Ja teraz znalazłam sobie cel, który sprawia, ze nie myślę o tym że jestem sama. Chcę kupic mieszkanie i samochód. I na jakiś cza to mi da szczęście. Powodzenia w poszukiwaniach! :)

Czasami myśle ze chyba tylko ja cierpie na to samotnośc, nie wiadomej przyczyny, a przynajmniej mi niewiadomej. Kiedyś kolezanka powiedziała mi ze brak mi pewności siebie, ja osobiście zauwazam u siebie to, ze jak rozmawiam z kimś płci przeciwnej i jest to rozmowa zupelnie kolezenska czuje sie swobodnie, natomiast jeśli zaczyna sie ta znajomość zawężać do czegoś poważniejszego zaczynam czuć sie mniej swobodnie, pewnie , to jakas blokada ktorej nie potrafie zwalczyć... Ale jeśli chodzi o obieranie celów życiowych to właśnie tak robie i stram sie je zrealizowć, dzieki temu nie popadam w paranoje tylko skupiam na sobie :)