w poszukiwaniu zabawy i faceta łódź i okolice

zrzeszam tu wszystkich facetów chcących poznać fajną dziewczynę :D a przynajmniej sensownie poflirtować ;p lub chociaż wymienić kilka logicznych myśli :)

a w jakim weku jest ta fajna dziewczyna

hej , ja Warszawa ale popisać możemy ;)

aż strach pomyslec kto tu jeszcze zajrzy

Nie masz co tu liczyc na fajnego faceta, dobry flirt lub kogos kto chocby troche logicznie myslal. To tylko kafeteria :D

anulinka mów za siebie :P

Nowy w mieście jest z Łodzi. Obecnie dryfuje, podtapia się i wypływa. Żeby nie powiedzieć, ten typ nabiera wody w ósta. Delikatnie widać, że łapie powietrze, szczególnie gdy ja pojawię się w jego zasięgu. Jest wtedy szczęśliwy, pobudzony i trwały. Można go dowolnie szarpać za włosy. Choć jego włosy dla ikoną, nie tykać. Oczywiście dla niego. Dba o nie jak o skarb największy. Swoją drogą podniszczone nieco. Tak czy siak Nowy w mieście nie jest do uwiedzenia przez ciebie.

tak, tego się spodziewałam - mężczyźni coraz bardziej przypominają kobiety (pewnie nie tylko w polsce). sporo pisze się o końcu świata, tzn. o fizycznym rozpadzie kuli ziemskiej przez wybuch, uderzenie ogromnej asteroidy i.t.p., który to koniec następuje właściwie co roku. prawda jest taka, że koniec świata już dawno nastąpił, bo czy ktoś współczesny wie, czym jest dobre życie albo wie, co to jest prawdziwe poznanie? feminizacja facetów i maskulinizacja kobiet - i mam na myśli głównie cechy umysłowe, fizyczne odgrywają drugorzędną rolę o tyle, o ile nie jesteśmy w stanie cieleśnie sami siebie wykształcić (nie mówię o dbaniu o figurę, czy nakładaniu szpachli). czy komuś chce się jeszcze w ogóle myśleć albo pomysleć o czymś dłużej niż kilkanaście sekund i podjąć wysiłek wyciągnięcia wniosku? nie da się ukryć, że jest to trudne, ALE czy aż tak bardzo, że różnice genderowe zostały całkiem popierdolone?

aha, mam dwadzieścia parę lat :) a dobra głowa + dobra dupa = mistrz

Witam i pozdrawiam wszystkich.

nie mam dziś głowy do "filozoficznych" umartwień

ja z Łodzi, choc w obecniej chwili raczej w okolicy:)

Kobiety z Łodzi bywają słodkie:)

bardziej słodkie niz wata cukrowa?

lubię watę cukrową

@v34 jesteś kobietą? jeśli tak, to nic dziwnego, że nie masz do tego głowy ;) jeśli nie, to jeszcze gorzej ;) vide poprzednie moje "filozoficzne umartwiania" :)

z tego co wiem 2/3 kobiet lubi, ale 1/8 z tych 2/3 pozwala sobie na nią czasami:)

Powiedziałabym raczej, że kobiety wreszcie zaczęły myśleć i kombinować jak tu dobrze przeżyć i mieć wszystko, choć do prawdziwego "myślenia" jeszcze sporo brakuje.

@Najszybszy ja mogę zjeść nawet kamień (i tak po nim lepsze trawienie) @Kapral Deka słuszna uwaga, nie zgodzę się jednak z tym, że kombinowanie=myślenie, ALE tylko w przypadku kobiet. wręcz przeciwnie, kombinowanie to cwaniactwo i wyrachowany sposób (jeśli mowa o tym, by mieć wszystko) na to, żeby prześlizgnąć się na czyimś życiu (tzn., znaleźć takiego chłopa, który ma furę, skórę i komórę I pozwoli wydawać jego kasę, robić głupstwa i nadomiar złego ponosić za nie większą odpowiedzialność, i.t.d., bez szemrania). i jeszcze jedno - kiedy ostatnio zdarzyło Ci się usłyszeć/zobaczyć m y ś l ą c ą osobę, a nie r z y g a j ą c ą w Ciebie zupą kremem istotę?

ale chyba taki mały kamień, bo dużego nie pogryziesz:)

przecież połknę. gdybym chciała się oszpecić, to bym pogryzła :)

ja tam nie wnikam czy połykasz czy nie:)

Zaskoczę cię, bo poznałam taką nierzygającą osobę przedwczoraj. :P No, ale jeszcze wyjdzie w praniu, czy to nie są tylko pozory. Ale z kobinowaniem =/= myślenie to się nie zgodzę, trzeba jednak tu nieźle mózg wypocić, poza tym, czym dla ciebie jest właściwe "myślenie"? O życiu? Książki? Ptaszki na drzewach? Chwila zastanowienia jaki to ma sens? Myślę, że i tak na pierwszym miejscu zawsze będzie przetrwanie i chęć przeżycia jak najprzyjemniej.

@Najszybszy w tej sytuacji nie powinieneś też wnikać w jego wielkość (?) @Kapral Deka jak będę mieć więcej czasu, to wyjaśnię, co rozumiem przez to pojęcie (do czego to juz doszło). tymczasem chcę zwrócić Twoją uwagę na to, że myślenie nad tym, jak przetrwać jest bolesne i nieprzyjemne, i, niestety, często na pierwszym miejscu (pewnie dlatego ludzie są nieszczęśliwi :)), ale już myślenie o tym, jak POŻYĆ, a nie PRZEŻYĆ, jest czymś przeciwnym :) dobrze, że jesteś czujna i pamiętasz o pozorach :)

akurat wielkość jest dość ciekawą rzecza

nie sposób się nie zgodzić. wielkość może, np., oszpecić. nie rozumiem więc dlaczego to rozdzieliłeś (?)

!!!!!!!!!!!!!!!

ten topic powinien przeniesc sie do bedroomu ;)

do bathroomu :D

Mnie zrzesza Łódź :) I serdecznie pozdrawiam wszystkich, którzy żyją w tym mieście zapomnianym przez Boga, choć zwany był ziemią obiecaną, jak również mieszkańców mniejszych miast, których przyćmił ten pozbawiony serca, choć żywy ( wciąż :) ) moloch :) Trzymajcie się i nie dajcie sobie ubliżać, że to miasto jest brzydkie, bo nic nie jest doskonałe. :)