Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agneeeees

Toksyczna matka mojego chłopaka

Polecane posty

Gość gość
podejrzewam, ze mamie Twojego chłopaka nie chodzi o te nieszczesna ciaze, a o zasady! małolat zyjacy na garnuszku rodzicow, któremu wydaje się, ze jest dorosły i Ty pozbawiona szacunku do siebie gowniara. 19 lat to nie doroslosc. Doroslosc jest wtedy, gdy można SAMEMU utrzymać siebie i ewentualne potomstwo. Na razie jesteście para nieodpowiedzialnych gowniarzy uprawiających seks. Ogarnij się dziewczyno, zacznij szanować siebie i spojrz prawdzie w oczy. Jestes tylko czasoumilaczem dla niego, ma seks za darmo i nie musi się z tym kryc po kiblach w disco. Takich milosci na cale zycie spotkacie oboje jeszcze wiele na swojej drodze do DOROSLOSCI. wiec radze ochlonac i zejść na ziemie. Mama tego chłopaka ma absolutna racje - kobieta, która ma zasady w zyciu, których wam najwyraźniej brakuje. A uprawianie seksu nie czyni was dorosłymi. Kieszonkowe od rodzicow również!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GoscDB
Czesc. Bylem/jestem w podobnej sytuacji jak ten chlopak - ze terror w domu i tylko poza domem i z moja ukochana moglem byc soba i to nie jest udawane, taka prawda, tylko wtedy moglem sie czuc jak ja ale presja dalej byla. Ciagle pytania kiedy wroce do domu, buntowanie mnie przeciwko dziewczynie i jej rodzinie ktora mnie przyjela jak kolejnego czlonka rodziny i ciagla presja ze planuje spedzic z nia reszte zycia i zostawic mame po tym jak mnie i mojego brata wychowala sama w obcym kraju. Przez to skrzywdzilem wiele bliskich mi osob i wiele osob bliskich im i ta jedna najwazniejsza osobe i dopiero jak podjalem najglupsza mozliwa decyzje mojego zycia i moja dziewczyna powiedziala ze ma dosc zrozumialem co musze zrobic i ze musze wkoncu dorosnac. Pewnie sobie pomyslicie ze wkoncu wyszedl z domu i zaczal normalnie zyc... Otuz nie poniewaz nie moglem zrobic tego z dnia na dzien bo mialem zakodowane w glupiej pale ze to ja jestem odpowiedzialny za utrzymywanie domu i nie moge poprostu zostawic brata z tym samego... A wiec dalej bylem w domu i dalej dawalem sie manipulowac ale myslalem ze osoba ktora mnie wychowala ze moge jej zaufac i za kazdym razem jak tylko poruszalem temat ze musze zyc sam i po swojemu i najlepiej sie wyprowadzic z domu bo inaczej tego nie zrobie to bylo wypominanie i mowienie ze ud***e wszystkich w tym siebie jesli to zrobie a na sam koniec ze to wina mojej dziewczyny... Mialem dosc wzialem dosyc sporo tabletek i popilem alkoholem (pare dni temu doslownie) i jak jeszcze bylem przytomny to tylko slyszalem dlaczego jej to robie mimo ze probowalem to wyjasnic od paru tygodni. Dopiero kiedy lezalem w szpitalu moglem powiedziec to wszystko co chcialem i mialem nadzieje ze zrozumie ale chyba nic z tego nie bedzie... Jedyny co pomyslal to moj brat ktory nie wiedzial co mial zrobic wiec zadzwonil do mojej dziewczyny ktora nawet sie chwile nie zastanowila wsiadla z nim w samochod i przyjechala i caly czas probuje mi pomoc a ze strony mamy ciagle wyrzuty sumienia z ktorymi dalej sobie nie radze ale staram sie i wkoncu czuje ze jestem na dobrej drodze zeby stworzyc normalne zycie bo naprawic tamtego sie nie da. Co chce przekazac... nie jest latwo zostawic kogos kto poswiecil zycie zeby cie w jakis sposob wychowac ale trzeba walczyc o swoje zycie i o to co ty/ja myslimy ze jest najwazniejsze i to wlasnie probuje robic i moja dziewczyna ktora jest najsilniejsza osoba jaka znam (nie lubi jak to mowie bo ciezko tez nad tym pracuje ale sama potrzebuje pomocy i zamiast byc facetem i osoba do ktorej moze sie zwrocic ze wszystkim i oprzec to ja polegam na niej) to ona mnie wspiera i musze sobie i jej udowodnic co jest dla mnie wazne. Koniec uzalania sie nad soba i czas krok po kroku isc do przodu. I jesli chcesz zeby twoj chlopak sie zmienil to musisz rzeczywiscie mu postawic pare warunkow a jesli tylko chcesz z nim byc to go wesprzec a zarazem kopac w d**e zeby caly czas robil to co musi i zaczal myslec normalnie bo inaczej skonczy jak ja ze zniszczy sobie i tobie kompletnie zycie i stracicie wszystko co wazne a wtedy to juz tylko w dol sie leci. Teraz moge przynajmniej uczciwie porozmawiac ze swoja dziewczyna i nie musiec oszukiwac nikogo i mam nadzieje ze bede mogl jej ofiarowac to co ona mi przez ostatnie pare lat a zwlaszcza tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×