Jak dać koleżance do zrozumienia że nie jestem nią zainteresowany nie raniąc jej

Kiedyś kumplowałem się z taką jedną dziewczyną, bardzo się lubiliśmy ale nic między nami nie było, ona nigdy nie była w moim typie ja w jej tak.Nie mieliśmy z sobą kontaktu przez 7 lat.Nie dawno spotkaliśmy się zupełnie przypadkiem, rozmawialiśmy i było super.Dostałem później od niej zaproszenie przez facebooka i tak zaczął się mój problem.Ona zaczyna co raz bardziej mnie irytować, wie że mam dziewczynę i jestem w związku a mimo tego mnie kokietuje i robi podteksty, stara się mi pokazać że na mnie leci.Zaczyna mnie to drażnić bo to już jest na porządku dziennym.Nie wiem jak mam z nią postąpić bo nie chcę jej urazić, do tego ona cały czas naciska na spotkanie żebym do niej przyjechał że musimy się spotkać i tak dalej.Jak jej dać do zrozumienia że mam swoje życie i nie jestem zainteresowany nią ?

wydymaj ja porzadnie to jej przejdzie

napisać jasno tak jak tutaj? co to znaczy, że nie chcesz jej zranić? :O to wolisz się z nią męczyć? jeszcze Twoja dziewczyna się dowie i będziesz miał gorzej... pewnie lepiej zranić swoją dziewczynę niż starą koleżankę :)

a jakji masz problem? wyzywasz swoja dziewcyzne i jakos nie marwtisz sie ze nie chcesz jej urazic;/ wyzwyij ja..to pomoze..w koncu obca.

poza tym to jakaś idiotka jest skoro wie, że masz dziewczynę i zaprasza Cię do siebie :O mi by takiej nie było żal

Ona ma 25 letnią dziewicą i ułożoną panienką która skończyła studia i pracuje w dobrej firmie.Żaden facet jej nie chce bo to taka typowa laska zarobiona, zapracowana która nigdy nie miała faceta i zawsze tylko praca i praca.Ja z kolei zawsze miałem nowe laski co jakiś czas, nie byłem stały w uczuciach i zacząłem uprawiać seks os 19roku życia.Może to śmiesznie zabrzmi ale wydaje mi się że ona na ten czas jest totalną desperatką i ma nadzieję że jak się spotkamy to ją wyrucham.Wiem że to śmieszne ale ona tak się zachowuje.

widzę że nie ma sensu Ci nic tłumaczyć. w takim razie jak tak lubisz się ruchać to jedź do niej i czyń swoją powinność bo juz nie wiem z czym masz problem, nara.

Ty chyba masz jakiś problem z sobą lol

Do niektórych dałnic nie dociera wiec daj jej z kopa w ryj zbutuj ja jeszcze jak będzie leżała a na koniec nasikaj obficie na jej twarz i omelaj powinno poskutkować powodzenia

Myślicie, że jak ją rozdziewiczę to da mi święty spokój? :o Jestem na to gotowy, bo zrobię wszystko żeby się ode mnie odwaliła. :(

"Wiesz co, wybacz, ale nic z tego nie wyjdzie. Kiedyś się fajnie kumplowaliśmy, ale teraz mam dziewczynę i to na niej mi zależy. Nie chcę cię ranić, ale nie chcę też, żebyś niepotrzebnie robiła sobie nadzieję, że coś między nami będzie."

Beznadziejna ta rada, sorry.

Nie zrobisz tego nie raniąc jej w jakiś sposób. Po prostu powinieneś jasno odpowiedzieć na jej zaczepki, a ty chyba unikasz jasnej odpowiedzi - myślę że dla faceta to nie jest łatwe odrzucic zaloty, ale jak widać czasem trzeba sprawę postawić jasno ;))