mieszkac z jednym kochac drugiego

Ja i moj narzeczony mieliśmy brac slub w sierpniu niestety ja poznalam kogos i rozmawialo nam sie dobrze i dzieki niemu uswiadomilam sobie ze nie kocham mojego narzeczonego nie wzielismy slubu ale zamieszkaliśmy razem tyle ze z tym drugim coraz czesciej sie spotykalam i zakochalamsie w nim... brne dalej w to wszystko mieszkam z jednym kocham drugiego. Od tego pierwszego nie potrafie odejsc bo jest dla mnie taki dobry, kocha mnie i wiem ze przy nim bede miala wszystko, tylk,o ze mieszkajac z nim nie jestem szczesliwa... przeprowadzilam sie do jego miasta jestem od swojego domu jakies 150km tutaj nie potrafie z nikim nawiazac kontaktu, caly czas siedze w domu tylko jak jade do siebie spotykam tego drugiego i zaczynam zyc przez 4 dni w miesiacu... nie umiem odejsc od tego pierwszego a chyba powinnam...:(

zostane jednak z tym pierwszym bo ma niezrównanie dużego członka :)

sorry chcialam sie tylko wygadac nie potrzebuje zeby ktos sie podszywał jak ktos ma cos madrego do powiedzenia to niech sie wypowie moze ktos mial podobnie albo byl w podobnej sytuacji

wybierz tego drugiego