Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uprzejmie donoszący

Czy też macie takie odczucie, że nauczyciele ..

Polecane posty

Gość uprzejmie donoszący

.. nieustannie zaliczając jakieś kursy i robiąc dyplomy kolejne czynią to wyłącznie by wskoczyć na wyższy poziom pensji, pozostają jednak nadal takimi samymi głąbami co przed wyższym zaszeregowaniem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaa,kursy,dyplomy,wiesz jak to sie odbywa, wystarczy sie zapisac na jakis kurs i,napisac test,ktory nawet sprawdzany nie jest To obiboki co przychodzą na 10 do szkoly a wychodzą o 12:30 (jak moja germanistka :o)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uprzejmie donoszący
proszę o wypowiedzi ciut starsze osoby, nie uwikłane osobiście w nienawiść do swoich belfrów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem nauczycielka
z 10 letnim stazem i zgadzam sie z tym 90% nauczycieli w mojej szkole robi szkolenia dla awansu a nadal sa glabami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem nauczycielka
i co gorsze, kultura osobista wielu z nich jest ponizej zera.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owiem, powiem,powiem
Ech. Dlaczego zawsze ludzie, którzy nie maja zielonego pojęcia o nauczycielach i ich pracy wygłaszają swoje bezsensowne opinie?? Kobro, nie masz własnego życia, że tak bardzo interesujesz sie życiem swojej germanistki? Nie jestem nauczycielem, ale kilka osób w mojej rodzinie wykonuje/wykonywało ten zawód. Szkolenia i kursy to część ich pracy, owszem, niektóre są bezsensowne i nic nie wnoszą, a zrobic je trzeba, a niektóre poprostu podnosza kwalifikacje zawodowe i pomagaja w nauczaniu. Obowiązkiem nauczyciela jest podnoszenie swoich kwalifikacji, bo tego od nich wymaga MEN, czy dyrekcja szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem nauczycielka
ja mam doswiadczenie, ucze 10 lat w szkole podstawowej i gimnazjum 80% nauczycieli pracuje max 20 godzin w tygodniu, 18 w etacie, 2 z art 42 sprawdzaja zeszyty na okienkach tacy maja zawyczaj najwyzsze motywacyjne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie interesuje sie jej zyciem, tylko poprostu wiem ile normalny pracownik w polsce godzin pracuje (minimum 40 godz tygodniowo, czyli po 8 godz przez 5 dni) a nie tak jak nauczyciele mają te moze 25 godz tyg przepracowanych i wielcy uczeni i przepracowani :o I jeszce te kursy ,zaplac do dostaniesz swistek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ente
ja bym nie uogolniala. moj ojciec jest nauczycielem. ma cale mnostwo dyplomow, kursow itd. ale dlatego ze ma fiola na punkcie swojego przedmiotu i bycia nauczycielem :P jego uczniowie zajmuja pierwsze miejsca w konkursach itd, jest szanowany przez uczniow wiec nie wszyscy robia to dla kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ente
Kobro nauczyciele czesto pracuja w kilku szkolach wiesz? jesli np. w Twojej szkole sa tylko 3 klasy ktore maja niemiecki to Twoja nauczycielka dorabia tez np. w liceum, gimnazjum, innym miescie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pSZeCZkolanka
Ja się wypowiem tylko za siebie: tak - zaliczam milion bzdurnych kursów i szkoleń, które mnie kompletnie nie interesują. Robię to dlatego, że dyrekcja mnie na nie "wysyła". Nie można odmówić. To znaczy można...a potem można pożegnać się z dodatkiem motywacyjnym. Robię je też ponieważ jestem w trakcie stażu na kolejny stopień awansu zawodowego. Czyli robię to wszystko faktycznie po to, aby mieć wyższą pensję. Nie pozostaję jednak "głąbem", bo nigdy za takiego się nie uważałam. Zatem ciężko by było zostać kimś/czymś, czym nigdy nie byłam :P Ale żeby nie było - robię też kursy, które sama sobie wybieram, które mnie interesują. Ale szczerze mówiąc ciężko trafić na coś wybitnie interesującego. W większości te szkolenia to "odgrzewane kotlety" - tyle że trochę "podrasowane": nazewnictwo bardziej "nowoczesne" i tyle. Nowa "panierka" :P Robię też studia podyplomowe - i tutaj łączę jedno z drugim: wybrałam interesujący mnie kierunek, ale też taki, który pozwoli mi więcej zarabiać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uprzejmie donoszący
do ... pSZeCZkolanka.. dzięki wielkie, poważnie może przesadziłem z głąbostwem ... ale wielkie dzięki, że w końcu ktoś jest w stanie przełamać korporacyjne samozadowolenie Tak, przesadziłem trochę. Widzę jednak kto uczy dzisiaj moje dzieci, mogę śmiało powiedzieć, że jest dla mnie szokiem, chodziłem z tymi , dosłownie, głąbami do szkoły. Ledwo trójkowi uczniowie, ledwo promowani , z bólem do następnej klasy. Dzisiaj ocierają się o salony, to akurat pół biedy, choć drażni, pies im mordę lizał, ale mają być autorytetem dla dzieci. Czego mogą nauczyć tacy nauczyciele ? My dokształcamy dzieci w domu. Znam trochę środowisko. Zawsze byli bumelanci i prześlizgujący się ponad swoimi obowiązkami, dzisiaj jednak to plaga. Niestety nie jest to zwykły zawód, za duża odpowiedzialność wobec społeczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pSZeCZkolanka
Masz rację - to nie jest zwykły zawód. To jest zawód dla najlepszych. A przynajmniej powinien być. Niestety moim zdaniem dostęp do niego jest zbyt łatwy i przyciąga wielu bumelantów jak piszesz, skuszonych wizją nauczycielskich "przywilejów", ludzi, którzy w szkole są jakby za karę... Efekt jest, jaki jest. Wierzę jednak, że mimo wszystko jest jeszcze trochę nauczycieli, którzy zawód wybrali nie przez przypadek. Ja tam od dziecka chciałam być "pseckolankom", choć o istnieniu jakichkolwiek przywilejów nie miałam wówczas pojęcia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczyciel to powolanie
nie wszyscy sie nadaja do tego zawodu dobrego n-la nietrudno nie dotrzc ;jest wymagajacy od siebie i uczniow,jest na biezaco z nowinkami np technicznymi podnosi kwalifikacje-koncentruje sie na swoim przedmiocie nie pije kawki na lekcjach,nie spoufala sie z uczniami,zachowuje dystans wyklada i czesto odpytuje uczniow,maja duzo ocen w miare szybko sprawdza i oddaje prace lubi swoj zawod,szkole,spolecznosc uczniowska nie miejscie im za zle,ze traktuja swoja prace z pasja,ze chce sie im wyjezdzac na kursy by poglebiac zawodowa wiedze po latach docenia sie nauczycieli wymagajacych jestem wdzieczna,ze na swojej drodze spotkalam wlasnie takich wspanialych ludzi,nie bylo lekko ale teraz wiem,ze warto bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uprzejmie donoszący
wg mnie problemem jest to że większość szkoleń, kolejnych zaliczonych specjalizacji nie wpływa w najmniejszym stopniu na jakość nauczania dzieci i młodzieży. I wszyscy o tym wiedzą. Poważnie, jest mnóstwo nauczycieli nie potrafiących się sensownie wysłowić w języku ojczystym, świetnie natomiast potrafią lawirować w gąszczu przepisów dających wszelkiego rodzaju przywileje socjalne i płacowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerty;
nauczyciele są różni, ja chodząc do szkoły zauważyłem, że spora część nauczycieli "lansuje" nieuków i niestety często cierpią na tym osoby, które chcą się uczyć, niektórzy nauczyciele nie potrafią w ogóle poprowadzić lekcji, niektórzy nie potrafią się normalnie zachowywać, niektórzy mają zainteresowanie swoim przedmiotem wręcz chore, a niektórzy są normalni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od rana wqrwiony
na moje oko tak z 83% to odpady pracujące z przypadku. Uczciwych przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×