byłem w więzieniu

pół roku minęło od czasu jak wyszedłem.Byłem tylko 3 miesiące , ale to wystarczyło aby cały mój świat runął. Kolejna kobieta mnie zostawiła..Z niczym sobie nie radzę. Gram w głupie gry. Ogółem nie spełniam marzeń. Żyję z dnia na dzień. Wszystko do dupy..oto mój temat :C

Różnie w życiu bywa, napisz na fb do Dobromir Mak Makowski i do Piotra Stępniak oni Ci pomogą. Jeśli jestes wierzący modl się Nowenna pompejanska. Nie lam się.

Jak sie nie wezmiesz w garsc to daleko nie zajdziesz. Mozesz powiedziec jakie masz perspektywy? Trzy mies. to pewnie areszt tymczasowy tak? Moze sie zdazyc ze tam wrocisz? Jesli wisi taka grozba nad Toba to sie nie dziwie, ze sie nie mozesz pozbierac, ale jesi nie to zyj tak, zeby juz nigdy nie trafic za kratki.

trzymaj sie,nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo,przeskrobales odsiedziales,a jak by cie nie zlapali to dalej bys ciagnal cokolwiek robiles a pozniej trzy miesiace moglyby przeciagnac sie do kilku lat.moze musiales dostac nauczke zeby toba wstrzasnelo......mysl pozytywnie,byles widzales jak tam jest i nigdy wiecej nie wracaj a zalamywac sie nie ma sensu , co maja powiedziec ci co maja dozywocie???