Ktory rocznik musi obowiazkowo isc do szkoly

U nas świetlica jest czynna do 16.30, przedszkole było do 16 wiec ja jestem zadowolona, a dzieci gdzie 1 z rodziców nie pracuje nie maja prawa korzystać ze świetlicy, tylko rodziców pracującycy. Nie narzekam gdyz dziecko ma w tym czasie angilski, rytmikie i zabawe na boisku szkolnym.

U mojej siostrzenicy w przedszkolu (rocznik 2006) żadne dziecko nie poszło rok wcześniej do szkoły, więc to raczej nieprawda, że wszystkie dzieci oprócz tych najsłabszych pójdą jako sześciolatki. Sporo rodziców jest temu przeciwnych, bo szkoły nie są przystosowane do rodziców pracujących - 3 miesiące wakacji i świetlice czynne w absurdalnych godzinach. W przedszkolach tych problemów nie ma.

Świetlica jest otwierana od 6.15 :)

ewela zgadzam się z Tobą. Do tego dochodzi jeszcze kwestia taka, ze szkoły nie są wg mnie dostosowane do6latków. Rok to wielka różnica u dzieciaków. Ja tam świadomie bym nie chciała odbierać dziecku roku dzieciństwa. I naprawdę współczuje matkom które będą musiały posłać 6latki do pierwszej klasy.

Ja nie wiem jak to wyglada w innych regionach, wiem jak jest u mnie, szkoła spełnia swoje obowiązki, ale gdyby tak jak tu czytam można było dziecko przyprowadzac od 7.30 to tez bym wolała zostawic w przedszkolu gdyz pracujac to spory problem. Tak więc dużo zależy od organizacji szkoły...

To chyba jest jedyna taka szkoła w Polsce, bo w mojej szkole jest od 7, a w innych od 7.30, zamykana o 16. Jest to chyba dla rodziców pracujących na niepełny etat.

No to widzę, że w niektórych miastach szkoły zrobiły ukłon w stronę rodziców, u nas niestety godziny świetlicy są beznadziejne. Przedszkole mojej córki jest do 17.30

U nas z kolei przedszkole jest czynne do 16... od 6.30 więc jak na przedszkole to też rewelacji nie ma :D aczkolwiek ja nie pracuję więc mi to tam wisi ;P

Ja mam mieszane uczucia czy posłać dziecko do 1 klasy (rocznik 2007) czy nie :O Z jednej strony jest już w szkole w zerówce i plan dnia jej się nie zmieni, świetlica czynna podobnie głupio od 7.30 do 15.30 :O Chodziła 2 lata do przedszkola w tej szkole (3 i 4 latki razem) i wiem, że drugi rok w zerówce będzie dla niej bardzo ciężki bo ona nie lubi wciąż uczyć się tego samego (doświadczenie z przedszkola). Ponad to powiedziała mi, że nie chce iść do sześciolatków bo tam pani krzyczy na dzieci :O Z drugiej strony to dodatkowy rok luzu i więcej jest zabawy niż nauki.

że rodzice są bierni i nic nie robią w tej sprawie - np. państwo Elbanowscy robią baaaardzo dużo, a tutaj ich strona: http://www.ratujmaluchy.pl/ Natomiast ja...mimo wszystko wysłałam mojego 6-latka do szkoły! Szkoła mała, na uboczu i wyszło tak, że w pierwszej klasie jest tylko 12 dzieci! W szkole państwowej! A warunki jak w niepublicznej prawie. A dla mnie to jest najważniejsze - żeby klasa nie była liczna, żeby nauczyciel mógł każdemu dziecku poświęcić czas. Na drugi plan schodzi w tym wypadku wyposażenie szkoły. Do tego świetlica czynna 7-8 i 11.30-17, w międzyczasie do wyboru różne (płatne) zajęcia dodatkowe - dla mnie super!