Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ehhhhh.

boze, jak mi smutno...

Polecane posty

Gość ehhhhh.

chlopak powiedzial do mnie "moja kochana martusiu" a ja jestem kaska...marta to jego byla. wiem,ze zaraz napiszecie ze jestem dziecinna, ze to z przyzwyczajenia,ze sie zdarza, tylko czemu mi sie nie zdarza? moze dlatego, ze o bylym nie mysle, on widac tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozamiattane
o matko, współczuję :-( co za jełop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhh.
dzieki za wspolczucie jeszcze jakby powiedzial cos nienacechowanego tak uczuciami, w zwyklej codziennej sytuacji, to byloby ok, a on czyni wyznania, ja zasluchana, a tu bec, MARTUSIA jak mam sie zachowac? udawac, ze nic sie nie stalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to się nie stało? Stało się... Na Twoim miejscu powiedziałabym, że mi się to nie podoba i weekend spędziła bez niego, niech sobie przemyśli. Ciekawe jakby zareagował na brak kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13123
a to początek waszego związku? Ja na początku też kilka razy powiedziałam do mojego faceta imieniem exa :O NAPRAWDE NIE DLATEGO, ŻE MYSLAŁAM O SWOIM BYŁYM, ale dlatego że przyzwyczaiłam się tak mówić. Tak jak dzieci idące do szkoły często mówią do nauczycielki "mamo" - bo się mylą, bo tego słowa w domu często używały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhh.
wiem, ja tez pare razy powiedzialam do kogos "mamo", takze rozumiem mechanizm, ale on powiedzial cos w desen"tak cie kocham i tesknie moja kochana martusiu"... jestesmy razem 7 miesiecy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhh.
do ":*" tylko ze ja nie chce sadzic fochow jest mi zwyczajnie przykro i zastanawiam sie czy ten zwiazek ma sens, bo przez czas kiedy jestesmy razem kilka razy wspominal o swojej bylej najczesciej przy znajomych i rodzinie, ktorzy przeciez ja znali i to byly sytuacje w ktorych nie musial wspominac ("ta dziewczyna miala podobny kolor wlosow co marta" jakby nie mogl powiedziec-byla szatynka, rozumiecie?) ja nie chce grac drugich skrzypiec czy byc klinem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7 miesięcy...
to już chyba wystarczająco długo aby zapamiętać imię i zapomnieć imię byłej.. ale ja również nazwałam go innym imieniem...on mnie również... nie jest to miłe :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozamiattane
to czemu z nim otwarcie nie pogadasz? przecież kurde przesadza :-O powiedz mu co ot ym myślsiz, koniecznie, bo wiecznie będzie ciebei dołował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhh.
juz porozmawialam, oczywiscie zaczal sie tlumaczyc tak jak sadzilam, ze to byla zwykle pomylka i ze 'tylko ja' ale ja w to nie wierze i to boli okrutnie, swiadomosc ze nigdy nie bedzie sie dla kogos najwazeniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 845372
jak sie poznaliście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhh.
na uczelni a co to ma za znaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .ostrzegam.
wybacz mu. Faceci nie przywiązuja wagi do słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhh.
moge mu to wybaczyc, ale to zostanie jako zadra, bede o tym pamietac, to naprawde boli, zwlaszcza ze wiem jak przezywal rozstanie, ale myslalam ze juz o tym nie mysli skoro ponoc jest we mnie tak zakochany. widac ze jednak mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhh.
wiem,ze teraz zachowuje sie jak rozwydrzona gimnazjalistka (zwlaszcza piszac o tym posta pod postem) ale nie moge sobie z tym poradzic i na pewno predko nie zasne. ryczec mi sie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz do niego za 2 dni "Tak, mój kochany XXXX" gdzie XXXX to imię jakiegoś chłopaka o którego jest zazdrosny ... Potem jak się wkurzy - wytłumacz mu, że Ty poczułaś sie tak samo i że może bedziecie teraz razem uważać na imiona, ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro ma mózg to myśli:) Nie musi rozmyślać o niej,czasem bezwiednie może cię nazwać jej imieniem i nie widzę w tym nic tragicznego.Tak się zdarza jeżeli poprzedni związek był długi. Nie dramatyzuj! Ja mam w domu trzech facetów i ciągle się mylę:) A nie powinnam:( Gorzej jak mąż znajdzie sobie kochankę o tym samym imieniu a ty się potem dowiadujesz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhh.
Jacku (swoja droga pozdrawiam, bo siedze na kafe od dluzszego czasu i nieraz czytalam Twoje posty-jestes prawdziwym glosem rozsadku), ja juz z nim o tym rozmawialam i gdybym zastosowala taka manipulacje, wiedzialby, ze mowie to celowo. Poza tym wspomnialam mu, ze jest mi przykro, bo ja o swoim bylym nie mysle (a rozstanie bylo rowniez ciezkie) i nigdy nie zwrocilam sie do niego imieniem bylego, przyznal mi racje i powiedzial ze jest mu tym bardziej glupio...ale co z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhh.
silvergold, ja to wiem, ze z rozpedu, przyzwyczajenia, ze nie powinnam wrzucac sobie tego do glowy, no ale wlasnie...wiedziec a czuc to dwie rozne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To że ktoś myli imiona, to znaczy że jakieś myśli o tej osobie są. Pytanie - jakie myśli ? :) Ja bym patrzył na to co robi, czuje, czy się troszczy. Jeśli coś czuje do byłej - poznasz to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym wspomnialam mu, ze jest mi przykro, bo ja o swoim bylym nie mysle (a rozstanie bylo rowniez ciezkie) i nigdy nie zwrocilam sie do niego imieniem bylego, przyznal mi racje i powiedzial ze jest mu tym bardziej glupio...ale co z tego. I Właśnie to z tego,że sama się niepotrzebnie nakręcasz i dołujesz:( pomyśl o miłych chwilach z nim i o miłych słowach które od niego usłyszałaś i zaraz poczujesz się lepiej:) Kasiu,nie zadręczaj się niepotrzebnie,zadzwoń do niego,powiedz mu "kocham cię" i zobaczysz co usłyszysz w odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhh.
wiem wlasnie, ze zachowuje sie zenujaco, nieadekwatnie do wieku i na takie emocjonalne numery byl czas najpozniej w liceum ale czasem wspomniane emocje biora gore nad rozumem w ogole nigdy nie mialam problemu z jego byla-nie bywalam zazdrosna, choc on o mojego ex owszem. problem pojawil sie wraz z dzisiejszym wyskokiem, zwlaszcza, ze to nie byla pierwsza tego typu sytuacja-kiedys zwrocil sie do mnie zdrobniale tak, jak zwracal sie do niej. ale to bylo na poczatku, wiec przemilczalam, a teraz...po siedmiu miesiacach... Jacek, on po tamtym rozstaniu byl zdolowany maksymalnie przez kilka miesiecy, zawalil prace, szkole... wiec jakie to moga byc mysli? domyslam sie, ze sentyment, duzy sentyment. silvergold, pewnie uslysze "ja ciebie tez", ale to mi na obecna chwile nie pomoze, wychodze z zalozenia, ze w zwiazku dwojga ludzi nie ma miejsca na jakies demony exow, ktorzy przeciez zawsze sa,ale grunt to zaczac nowy etap, niestety jego niektore zachowania pokazuja, ze on ciagnie dwa etapy naraz i w zasadzie nie powinnam miec pretensji o ten z byla, ale nie chce byc zastepstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro tak to widzisz i czujesz to zrezygnuj z tej znajomości. Może kiedyś spotkasz kogoś kto nigdy z nikim nie był w związku, to się na pewno nie pomyli i nie powie ci inaczej. Nie będziesz miała tego typu problemow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhh.
nie w tym rzecz przeciez, sama bylam w zwiazkach ale juz sie z nich wyleczylam, z jednym bylym nie mam kontaktu wcale, z drugim jestem na stopie kolezenskiej i nie wyobrazam powiedziec do obecnego "kocham cie zbyszku" kiedy on jest staszek*;P *imiona celowo zmienione, bo nie wiem kto to czyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinokio756436
a to menda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to w czym problem? Zrozumieć nie chcesz,rozstać się też nie,to chyba tylko poużalać nad sobą:( Nie chcesz słowa otuchy, to o co ci chodzi? Żeby kafeterianie psy na nim wieszali? Chyba nie bardzo kumam:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhh.
chcialam sie wygadac i spuscic emocje z tonu, Wasze slowa otuchy naprawde mnie uspokoily, ale jak wiekszosc kobiet0musze najpierw ponarzekac, pewnie dojde do siebie za jakis czas. Dziekuje, naprawde 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to sie zdarza?!;-)) pomylic imie ?! wspolczuje ci - nawet jesli to zrobil z przyzwyczajenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×