Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mia2131221

Moja rodzina nienawidzi mojego faceta bo jest ateistą

Polecane posty

Gość Mia2131221

Nie jestem jakaś malolatą ani on. Mam 24 lata , on 29. Ciagle moja mama , siostra , ciotka sie pytali dlaczego nie chodzimy do kościola. Wiec im powiedziałam dlaczego i ,ze ja też nie czuje takiej potrzeby tylko dopiero teraz mam się odwage do tego przyznać I od tego czasu , odnoszą sie do niego chłodno , twierdzą ,że powinnam się z nim rozstać , że jak chcemy wziąć ślub kościelny kiedyś , ochrzcic dziecko...Nie potrzebnie im o tym mowiłam? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l.,
też jestem ateistka :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy jestem rozrzutna?
moze jest tak jak mowisz, a moze one widzą to inaczej? Moze Twoj chlopak sie obnosi ze swoim ateizmem? moze traktuje lekcewaząco osoby wierzące? jak ktos wierzy to moze sie czuc urazony, bo dla niego to zabobon, a dla matki sprawa zycia i smierci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filetowa żaba
Ja pochodzę z katolickiej rodziny, która praktykuje chociaż też sceptycznie podchodzi do wybryków kościoła. Nawet jak ktoś jest niezbyt wierzący, to i tak obchodzi święta, bierze ślub kościelny itp. Zawsze mi się ta religia nie podobała, wpędzała mnie w złe myślenie i dziecięcy strach. Na dodatek zawsze trafiałam na facetów niewierzących, obecnie mam całkowitego ateistę, więc i ja olałam już te wszystkie bzdury. No i trochę się boje co to będzie, jak przyjdzie powiedzieć rodzinie, że żadnego ślubu kościelnego nie zamierzam brać :/ jestem dorosła, samodzielna, a mam wrażenie, że w tym temacie nie mam swobody jeśli chodzi o własne układanie życia i wolność przekonań. Dziwnym trafem moja rodzina jest dość tolerancyjna w każdym aspekcie, oprócz religii. Szczególnie mój tata, który pochodzi ze wsi i tam niedzielna msza jest świętością. Co myślicie o tym? Jak sobie radzić z taką rodziną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taksiezastnawiamoszmincemysle
ja jestem wierzaca i jakbym byla z ateista to bym wziela z nim slub koscielny, ale skoro Ty tez nie wierzysz to im wytlumacz dobrze, proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawictwo pospolite212
ja jestem ateistą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawictwo pospolite212
ateistą zarąbistą :classic_cool: musiałem to napisać żeby być fajny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ringerike
dla myslacego czloweika kazdy kaplan to gówno i skurwiel a nie autorytet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filetowa żaba
Łatwo powiedzieć, jak ja co święta walczę, żeby się na mnie nie obrażali za to, że nie idę do kościoła :-) Dla mnie to też jest śmieszne i niezrozumiałe, bo ja im nie każe porzucić swoich przekonań. Naprawdę ręce opadają. Chociaż tak bezpośrednio nie powiedziałam im, że nie wierzę, bo po prostu wiem jaka będzie awantura i przekonywanie, że podjadałam wszystkie rozumy i chce być nowoczesna :/ Autorko, ja Ci niestety nic nie poradzę, bo sama widzisz, że mam podobny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aSfdgfhggdfsda
dobry chrześcijanin nie powinien nienawidzieć, osądzać nawet najgorszych osób bo od tego w tej wierze jest Bóg, liczy się tez to czy ktoś jest dobrym człowiekiem ale tego już pewnie im nie przetłumaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×