Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pinaowca

Pomocy. Mój facet wszystkiego się boi a związek stoi w miejscu!!!

Polecane posty

Witam. Jestem z moim chłopakiem w związku od 4 lat a znamy się od lat 7. Obecnie mamy po 22 lata i bardzo się kochamy. Jest jednak mały problem. Od jakichś 2 lat czekam na jakąś zmianę między nami, rozwinięcia związku. Do tej pory spotykamy się jak uczniaki tylko w niedzielę gdyż on pracuje od poniedziałku do soboty. Chciałabym aby zamieszkał u mnie. Na początku mówił że wszystko ok jak kupi samochód to się wyprowadzi od rodziców. Ów samochód kupił 2 miesiące temu. Wczoraj próbowałam odświeżyć temat przeprowadzki. Odpowiedział mi że go nie stać a następnie przyciskając go troszeczkę powiedział że się troszkę tego boi. Ja bym strasznie chciała żebyśmy razem zamieszkali bo ile można ze sobą "chodzić". Próbowałam kiedyś z nim porozmawiać również na temat zaręczyn ale odpowiedział podobnie że go nie stać na nie. Dla mnie to jednak go stać bo zarabia 2500 miesięcznie. Kiedy mu powiedziałam że chcę tylko skromny pierścionek i żadnej wystawnej uroczystości nie chcę to po prostu zamilkł i koniec tematu. Nie wiem czy on się wszystkiego boi, czy nie chce po prostu stałego związku. Dla mnie jak dwoje ludzi się kocha i ma udany związek to powinni zamieszkać razem. Nie wiem co mam zrobić z tym fantem ani nie wiem jak dalej postępować. POMOCY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuniar
nie jest dojrzaly do milosci moze ma jakies tam leki ale wychodzi na jedno lepiej szukaj innego poki jestes mloda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hym no właśnie sama nie wiem czemu tak zwleka. Mam wrażenie że w tym tempie do 30stki będziemy ze sobą chodzić jak do tej pory. Problem w tym że na prawdę go kocham i chciałabym spędzić z nim resztę życia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie wydaje mi się że chce. Zawsze byłam jego wielką miłością. 3 lata się starał żeby coś z tego wyszło ale ostatecznie się bał i to ja wszystko że tak napiszę "zapoczątkowałam". Chyba że boi się mi to powiedzieć ale wątpię. Znam go na wylot niemal i wydaje mi się ze nadal mnie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na prawdę bardzo dobrze się dogadujemy, kiedy jesteśmy razem jest super. Mamy podobne zainteresowania, lubimy razem robić wiele rzeczy. Tylko mam wrażenie że żeby coś zrozumiał to na czole powinnam mu to napisać wodoodpornym flamastrem w jaskrawym kolorze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nie wiem czego się tak boi przecież nie gryzę. Na prawdę nie wiem co mam z nim zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Numer osiem
macie dopiero 22 lata....facet w tym wieku wierz mi, albo jest gotowy góry przenosić, albo jest zupełnie niegotowy na takie dorosłe życie..... I to nie wynika z tego że Cię nie kocha, że nie jest gotowy..po prostu chce żyć tak jak do tej pory, a nie udawać że go cieszy zabawa w rodzinę...dajcie sobie jeszcze czas, takich rzeczy lepiej nie wymuszać (mieszkanie ze sobą, oświadczyny)...w trakcie roku, dwóch wiele może się zmienić.... i dojrzeje do tego samodzielnie! Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magik+pfk
ostrzeżenie przed niebezpieczeństem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie on mówi raz tak a raz inaczej. Była sytuacja że myśleliśmy że jestem w ciąży. Ucieszył się ogromnie że będzie miał dziecko i rodzinę. Okazało się że to fałszywy alarm i cały czar jego dorosłości i gotowości do prawdziwego życia prysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Numer osiem
zobaczysz, wszystko przyjdzie z czasem, niektórzy faceci potrzebuja kilku lat od otrzymania dowodu osobistego by stać się na serio dorosłym.... a chyba tak lepiej, niż miałby być sfrustrowanym dorosłym, bo tego chciałaś Ty. Zobacz plusy tej sytuacji / robicie co chcecie, jesteście bardziej niezależni już od rodzin, rodziców, możecie super spędzać czas razem, wykorzystać kasę na wyjazdy, wakacje, weekendy, knajpki, na uczenie się jeszcze i na tak zwane bezcelowanie turlanie się po łące!..... możecie fajnie spędzić kolejne lata....na ślub, problemy codzienności (ale i radości oczywiście) i tak zwane wspólne wynoszenie śmieci przyjdzie czas, potem już te lata nigdy nie wrócą, więc korzystajcie, Ty i On!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Numer osiem
On Tobie mówi że chce rodziny i wspólnego mieszkania, bo tak na serio Ty o tym mówisz, Ty to proponujesz, a On z drugiej strony nie wyklucza tego, nie odrzuca tego, bo wyobraża sobie wspólne życie z Tobą, bo kocha Cię. Ale nie chce teraz tego, za jakiś czas..... dlatego gdyby pojawiło się dziecko, to zakładam że stanie na wysokości zadania i też da radę i nie odwróci się na pięcie. Jednak w TYM momencie chce takiego życia jak to mówisz uczniowskiego, co nie znaczy że gorszego.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niby tak. Tyle że ja bez niego nie mam możliwości rozrywki. A jak się widzimy w tą jedną niedzielę to on marzy o tym aby cały dzień przeleżeć. Nie ma mowy o jakiś wyjazdach, wycieczkach czy czymkolwiek innym. Ostatni urlop miał rok temu w wakacje i trwał on 3 dni. On jest taką osobą że z jego inicjatywy nic samo nie wyjdzie. NA wszystko szkoda mu pieniędzy. Cieszą go też nieliczne rzeczy. Raz mi powiedział nawet że ja się cieszę z byle czego a on taki nie jest. Praktycznie cały tydzień siedzę sama w domu. Jeśli chodzi o niezależność od rodziców to ja jestem całkowicie nie zależna ale on wręcz przeciwnie. Facet 22 lata a musi być w domu w niedzielę o 22giej :/, jego mama to straszna jędza. Miała wypatrzoną inną synową ale trafiłam się ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Numer osiem
a Ty mieszkasz sama, pracujesz? Masz znajomych? Auto? Prawo jazdy? Masz kasę? :) jeśli tak to pokaż mu jak super spędzać czas.... to co On robi cały tydzień sam w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prosze cie, on ma dopiero 22 lata! Faceci z reguły nie są gotowi, a jesli Ty będziesz im wiecej go naciskac, tym bardziej on nie będzie tego chciał!! Sama wiem, ze swojego doswiadczenia, naciskalam mojego faceta, a on tym bardziej na nie, w koncu odpuscilam i po jakims czasie sam chcial sie ustabilizowaci ulozyc sobie przyszlosc ze mna i sie udalo. Ciesz sie, ze twoj facet mysli tez pod wzgledem finansowym, a nie jak co niektórzy faceci udając dojrzalym w wieku 22 lat, nie mając kasy pchają się w dorosłe życie a potem nie uklada sie, bo nie macie na zaplacenie rachunkow itp. Laski chca szybciej się ustabilizowac. Rozumiem, ze chcesz popchnac zwiazek dalej, ale tego musza chciec obojga partnerow. Wiec albo dasz mu czas az poczuje się gotowy, albo zostawisz i znajdziesz innego. Jesli bedziesz go zmuszac umwierz ze nie bedziecie szczesliwi, a tym bardziej on moze ci potem wypominac, ze musial szybko dorosnac bo ty chcialas. Przemysl to! A najlepiej porozmawiaj z nim w innym kierunku, jak on to widzi, czy ma jakies plany, czy chce z toba planowac przyszlosc, poznaj jego zdanie, a nie "przeprowadz sie bo ja chce". Jesli zobaczy ze nie robisz tego z pozycji siły to powie Ci jak to widzi, ta wasza przyszlosc razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
numer osiem=> mieszkam z mamą z którą on się świetnie dogaduje. Powiedział mi kilkakrotnie że woli u mnie przebywać niż we własnym domu. Niestety mi z pracą do teraz się nie udało, przez co nie mam kasy ani samochodu. Jedynie prawko posiadam bo dostałam kurs na urodziny od siostry. On cały tydzień pracuje u ojca na budowie od 8 rana do 19stej a potem jeszcze w domu go wykorzystują (robi niemal wszystko). Więc jak widać on wiecznie pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owocowa89=> ja właśnie nie staram się go nakłaniać. Próbowałam delikatnie wyczuć jak zareaguje i zareagował no nijak. Jego odpowiedz na plany to taka że kiedyś chciałby się przeprowadzić ale nie wie kiedy. Nie chce na niego naciskać bo wiem że to zniechęca. Tylko z nim nie da się czasami inaczej porozmawiać. Zazwyczaj jak jest coś nie tak to ja prowadzę monolog a on tylko mruknie albo coś i nie ma rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×