Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość _cma_

chce odejsc.

Polecane posty

Gość da-gma-rka
czesc dziewczyny,tez mam problem tego typu,ale odezwe sie wieczorem.pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma tu juz nikogo :( ale moze to dobry znak? Moze poszukalyscie sobie nowego zajęcia, mam nadzieje,ze nie wrocilyscie do tych tyranów. Ja mam spotkanie z nim za sobą, widzielismy się tydzień temu, przyjechal mnie przepraszac, mowi,ze moze zamieszkamy razem..ogolnie jedna wielka sciema..wiem, że coś pil, wiem, wyczulam juz to w jego glosie kiedy dzwonil przez telefon i mowil, ze jednak nie spotkamy sie na miescie, ze on wpadnie na chwile do mnie. Mam chyba alkomat w uchu ;) ale wiecie co? to ze on przyjechal do mnie z zamiarem naprawienia starych bledow 'podchmielony' dodalo mi tylko sily do tego, zeby nie wracac, zarzekal sie, ze on juz nie pije, ze sie zmienil, a tu widze,ze zmiana jest,ale na jeszcze gorsze. mowi, ze nie radzi sobie, wszyscy jego znajomi pytaja gdzzie ja jestem, wiec swoje podchmielenie tydzien temu wytlumaczyl tym, że sobie nie radzi z tym wszystkim. Teraz wrocil do Niemiec z powrotem, ja nadal usiłuję zapomnieć. To nie takie proste, ale nie wiem czy on wie, tylko swoim zachowaniem pomaga mi wytrwac w moim postanowieniu, ze nie wrocę do niego. Juz minelo 37 dni od kąd nie jesteśmy razem, zauwazylam taka glupia zaleznosc u siebie..potrzebuje bliskosci innej osoby, faceta..czulych slow, miec z kim pogadac, kto przytuli.. szukam oblednie kogos,ale nikogo nie chcę miec, boje sie znow milosci,znow tego cierpienia.. w podswiadomosci nei chcę nikogo, bo wciąż kocham tego czlowieka, ktory mnie nerwowo konczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość voodoo990
No to masz tak jak miał mój przyjaciel, bo kobieta, z która się spotykał, której on dawał to wszystko o czym napisałaś, w końcu i tak wróciła do swojego ex, nie z miłości, ale z przyzwyczajenia i nadziei na to, że on się jednak zmieni. A cała sytuacja, toksyczny związek niemal identyczny. Współczuje tylko mojemu przyjacielowi ... A tej niezdecydowanej szmacie (przepraszam za wyrażenie) życzę tego samego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego wiem, ze nie ma sensu teraz sie juz pakowac w nowy zwiazek, moze nie tyle ze wzgledu na mnie, ale na osobe, ktorej moglabym swiadomie zafundowac przkyrosc. Wiem, ze gdybym teraz kogos miala, wszysyko bym porownywala z byłym. Muszę teraz korztstać z zycia, bo mi przeleca najlepsze lata życia. Tym razem bede miec faceta dobrego w 100%, prędzej czy pozniej.. kiedyś to nastąpi. Nie ma co się spieszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość voodoo990
Dokładnie tak, bądź pewna swych uczuć i odczekaj swoje, nie popełniaj tego błędu co tamta ... Bo mój kolo zakochał się w niej po uszy, myślał, że dzięki niemu przestanie się zamartwiać i myśleć o nim, bo to on był z nią i ją wspierał. Teraz siedzi biedak załamany w domu ... a ona próbuje być szczęśliwa ze swoim byłym. Patrząc na to z boku niesamowicie mnie to wqrwia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo twoj koles to pewnie
Ciota mieszkajaca z rodzicami,bezrobotny frajer :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo twoj koles to pewnie-- akurat nie mieszka z rodzicami, pracujący, mądry facet lecz wódka zabija mu szare komórki.. voodoo990-- Jestem pewna, zostałam zraniona, nie będę ranic innych, wiem, ze to moglobu bolec zbyt bardzo. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem..trzeba rozlać wino ;) muszę wynaleźć jakies zajęcie, które mi skutecznie zajmie czas.. może jakieś propozycje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo twoj koles to pewnie
Ty czarna,za duzo myslisz o swoim. To sie tyczylo frajera wyzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo twoj koles to pewnie
Niech koles sobie prace znajdzie i sie odpierdoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość voodoo990
Akurat mieszka sam z matką i ma prace, której Ty możesz tylko pozazdrościć "pro elo frajerze". Nie oceniaj z góry pedałku, bo na forum i w necie każdy mocny i zajebisty, Pan własnego życia i losu, a tak naprawdę to najwięksi nieudacznicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo twoj koles to pewnie
Sam z matka hahahaha. I wszystko jasne :D pewnie siedzi i placze,ze po miesiacu pseudo zwiazku kopnela go w dupe,bo byl ciota. Znam tego twojego kolesia cos mi sie zdaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość voodoo990
Tiaa ? Co jasne ? Nie każdy dostaje od "rodzicufff" kase na mieszkanie itd, trzeba sobie radzić ... Poza tym młody jest, zdąży się ustatkować. Więc gościu krzykaczu odpierdol się ok ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość voodoo990
Nie znasz człowieka, ani dokładnie sytuacji, więc możesz sobie gdybać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoj koles to pewnie
A ty pedal,ze tak sie wstawiasz?? :D Jaki mlody? Po 30 stce zjeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alika 82 82
Mnie tez mój zwiazek wykancza psychicznie a jednak nie potrafie odejsc bo dzieci bo kredyt bo cos tam cos tam ale juz nie mam siły w tym trwac :-C

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość voodoo990
25 nie przekroczył jeszcze, więc to normalne, że mieszka z matką ... Wstawiam się, bo to przyjaciel z dzieciństwa, Ty pewnie nie wiesz co znaczy słowo przyjaźń, pierdolony czubie .. Weź wyjdź i nie wracaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chce przypomnieć, że to topic nie słuzy temu, aby siętu klocic i przekomarząc kto wie wiecej, kto wie lepiej, sluzy wspieraniu sie i dawaniu sobie pozytywnego ''kopa''. Alika 82 82 - u mnie trochę łatwiej było. Bez dzieci, zaręczeni bylismy..teraz pierscionek lezy w szufladzie..nie chciał go przyjąć z powrotem :/ slub mial byc za rok, teraz odwolywanie wszystkiego.. Alika, czemu związek Cię wykancza psychicznie? rozwiniesz swoja wypowiedz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny.Przeczytałam cały topic. I jakbyście mówiły o mnie. Przechodzę dokładnie to samo. Póki co przymierzam się do tego żeby zerwać z nim całkowicie kontakt. Ale jest strasznie ciężko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj ponownie :) Kazda przez to przechodzila, szkoda,ze sie dziewczyny juz nie wypowaidają, nie mamy informacji na biezaco :( Ja Ci moge posluzyc jako informacja hehe za 2 tygodnie minie 2 miesiace od kad odeszłam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój były tak samo.. nie daje mi spokoju. Ciągle pisze. Mało tego - obwinia mnie o rozstanie. (odeszłam, ponieważ kazał mi wyprowadzić się z mieszkania. Powiedział, że nie chce już dłużej ze mną mieszkać. Mam się spakować i wyprowadzić. Tak też zrobiłam. Przy czym oddałam pierścionek zaręczynowy. Co dla mnie było sprawą oczywistą, że jeśli mam się wyprowadzić to automatycznie jest koniec zwiąku). On zwalił wszystko na mnie mówiąc: że on nie kazał mi oddawać pierścionka, dalej byśmy się spotykali. Po tym po prostu zbaraniałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kontakt mam.. czasami cos napisze.. lacza nas jeszcze sprawy z wesela, odwolywanie itp.. czyli chcac, nie chcac- kontakt jeszcze przez chwile bedzie, z ostatniej rozmowy wydedukowalam,ze on sie ciagle ludzi, ze wrocimy do siebie. Ja takiej opcji nie dopuszczam do siebie.. jestem glupia wiem, ale mi zal jego, ze sie tak tym zamartwia,ze jest smutny.. ale coz, byly dwie rzeczy ktore nas dosc istotnie poroznily. Co teraz zamierzasz zrobic? odciac sie calkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×