Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rengie

Start 03.10, kto zaczyna?

Polecane posty

Hej, ja z wczorajszej kolacji wyszlam w miare obronna reka, dwie coca cole light, troche frytek (maly grzeszek :( ), piers kurczaka z warzywami... dzis z rana na sniadanie jajecznica z cebulka, a dalej zobaczymy. Weekendy sa pelne pokus,niestety... na szczescie z rana bylam na silowni i wybiegalam 400 kcal :D jak nam sie uda ladnie przejsc przez weekend,potem w tygodniu bedzie znowu latwiej, trzymajcie sie, myslcie o naszych przyszlych plaskich brzuszkach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obiadek - ryż z kurczakiem i sosem słodko-kwaśnym z warzywami. Pychotka!!! :D Ale to już ostatni syty posiłek tego dnia, planuję co najwyżej jakieś jabłko czy pomidorka. :D I obiecuję sobie, że tego sobotniego wieczora nie ulegnę żadnej pokusie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesz dziewczeta, wlasnie sie zwazylam i zmierzylam po pierwszym tygodniu i...... kilogram mniej i ubylo mi po centymetrze w interesujacych mnie obwodah :D Dzis silownia zamknieta, bo u mnie jest swieto lokalne, ale jutro znowu rusze do boju. A co tam u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ copo- gratuluję, każdy kg mnie tak bardzo motywuje :) Mam nadzieję, że u mnie przy piątkowym ważeniu też będzie pozytywna zmiana. A dzisiaj: śniadanie: serek wiejski, wasa - 200kcal obiad: filet z kurczaka, sałatka ( różne rodzaje sałat, pomidor, ogórek, fasola, kukurydza, oliwki) 450kcal podwieczorek: mały kawałek ciasta 200kcal kolacja: jajko na miękko 100kcal Pogoda koszmarna- leje i zimno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Ja już po szkole. Na śniadanie zjadłam kanapke posmarowaną oliwą z oliwek i chudą wędliną z kurczaka. Na obiad rosół, bez makaronu, a za to z mięsem kurczaka z zupy i mnóstwem marchewki :) O kolacji jeszcze nie myślałam, ale chyba jogurt naturalny. Jutro ważenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obyoby
Rengie ja bym się chętnie dołączyła do postanowienia " do świąt 10 kg mniej" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieję że jak sie zdeklaruje to będzie mi łatwiej wystartować z dyscypliną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
super ja zrzucaam wagę po dwóch ciążach po pierwszej spadło mi 10 kg ale zaszłam w drugą i zostałam z 5 kg na plusie i ponownym wzrostem, teraz mam 20 kg do przodu i ograniczone mozliwości odchudzania bo karmię ale zdrowa dieta nie zaszkodzi a wręcz wskazana, wiec podejmę próbę wrócenia przy okazji do wagi z przed 2,5 roku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny=0 nie miałam czasu pisać bo w sobote wziełam się za duże sprzątanie=) jest cieżko wytrzymać zeby czegoś dobrego nie podjesc mam tu na myśli słodycze=) tym bardziej ze zimno się robi... napisze jutro rano koło 6-7 bo mam na 5 rano do pracy także dzisiaj sobie troszkę ubrań naszykuje i lecę spać= kupuje stepper w tymm tygodniu=)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie po mocno kalorycznym weekendzie:/ waga dziś rano w dalszym ciągu pokazuje 70-szansy na ubytek w wadze nie było, dobrze ,że nie jest więcej :) kupiłam orbitrek , muszę go tylko odebrać i jazdaaaaaaaa:D już po konkretnym śniadanku, zbieram się do pracy, także miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jest kilogram w dół :) kolejne ważenie za tydzień w poniedziałek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rengie, glod_doswiadczen - gratulacje :) Ja dzis po weekendzie na granicy dopuszczalnosci znow wracam do mojego rytmu: na sniadanie byly platki z jogurtem, teraz kawka, na obiad spaghetii z sosem pomidorowym z tunczykiem i na kolacje jakas rybka. A wieczorem silownia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chodzę i ciągle - to jakiś jabłko, to gruszka, to chlebek ryżowy, to jogurt... Ale lepsze to niż słodycze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anhelitka Oczywiście, że lepiej niż słodycze :) Moje dzisiejsze śniadanie to kromka chleba posmarowana oliwą z pomidorem i kiełkami rzodkiewki oraz parówka z szynki. Na obiad to samo, bo nie było czasu na wymyślanie i gotowanie. Kolacja to serek wiejski z rzodkiewką i niestety POPCORN do filmu :( ale mówi się trudno i płynie się dalej, trzeba wyciągnąć wnioski i iść do przodu, dążyć do celu. Dobranoc :) :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rengie, gratuluję 1kg w dół, ale to Twoje menu takie niezbyt zdrowe... i bardzo skromne pod względem kcal. Masz pomysł jak wyjść z tej diety, gdy osiągniesz cel? Bo gdyby ten niezdrowy popcorn, to jesteś na poziomie ok.500kcal dzisiaj. Jak zaczniesz po diecie jeść normalnie to jojo czeka:( Ja wczoraj nie miałam czasu pisać, a teraz cierpię na bezsenność, więc zapiszę co zjadłam 8.10: śniadanie: mleko, błonnik 250kcal II śniadanie: jabłko, serek wiejski 240kcal obiad: sałata, filet z kurczaka 450kcal kolacja: sardynki 200kcal. I to co zjem 9.10: śniadanie: mleko, płatki owsiane (górskie ) 250kcal 2 śniadanie: jabłko, activia 200kcal obiad: risotto 450kcal podwieczorek: orzechy 100kcal kolacja: jajko+ warzywka 170kcal Liczę, że jeszcze uda mi się zasnąć, a o 5:45 pobudka:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależKochanie!!! Poprzednim razem gdy zaczęłam dietę mój jadłospis był podobny. Tym razem postanowiłam, że skoro takie jedzenie działa na mój organizm to i tym razem będę szła tym tropem. Oczywiście wtedy wyglądało to trochę inaczej, bo pracowałam i zależnie od tego którą miałam zmiane. Wszystko miałam ładnie zaplanowane, a teraz gdy nie pracuje posiłki mogę jeść o różnych porach dnia co jest zdradliwe. A co do tego efektu jojo to poprzednim razem zgubiłam 14kg od lutego do czerwca. W czerwcu gdy osiągnęłam swój cel postanowiłam dać odpocząć organizmowi. I tak przez całe lato nie pilnowałam sie: grile, ogniska, zimne piwko. I przybyło mi tylko dwa kilo do września. Wzięłam się i szybciutko zgubiłam. Po osiągnięciu kolejnego celu: 66/65kg dalej będę trzymać diete, bo nie tylko chciałam zmienić się na zewnątrz, ale i w środku. Później wystarczy jeden, dwa dni w tygodniu poświęcony na "ostrą" dietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śniadanie: kromka orkiszowego chleba z camembertem, pomidorem i kiełkami i 2 jajka Obiad: pierś kurczaka ala 'papirus' i brokuły Kolacja: serek wiejski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rengie, kiedy ja wychodziłam z diety nie robiłam żadnego dnia ostrej diety. Ja swój cel osiągnęłam w grudniu 2010r. (59kg z 69kg). Więc de facto przybyło mi o niecały kg w ciągu 2 lat! Rengie, a ile Ty masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochani. Dzisiaj normalnie usłyszałam komplement... :) Co ja robię, że jestem taka chuda! Czyli widać. xD A w sumie zaczęłam dbać o to, co jem jakieś 3,5 tygodnia temu. :D Dam radę! Ja też boję się efektu jojo. Tym bardziej, że osiągnęłam tą wagę co wczoraj już jakieś półtorej tygodnia temu. I w ciągu 3 dni kryzysu przytyłam 1,5 kilograma... Ale od trzeciego daję jakoś radę i nawet jeśli popełniam jakieś grzeszki to przynajmniej pilnuję się i nie jem kolacji. Rengie podziwiam... 14 kg mniej. :) ależKochanie!!! 10... :) Nic tylko brać z Was przykład. I jesteście dowodem na to, że można! :) Najgorsze, że piersi z miseczki C na B... ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależKochanie!!! Mam 22 lata. Efektu jojo się nie boje, bo lubie takie jedzenie - zdrowe. Poza tym ważę się co tydzień, czasem co dwa i kontroluje wzrost wagi. Moim największym problemem jest POPCORN (chyba nigdy mi nie zbrzydnie, jak go widze to sie trzęsę ;)), wieczorne podjadanie i jedzenie do granic sytości. Fast foody to też problem, ale tyle dobrego, że szkoda mi na nie kasy ;P Co do tych podwieczorków i drugich śniadań: nie pracuje, więc wstaje ok 9.00. Zanim wstane, zakręce sie po domu jest godzina 10.00. Zrobie sobie śniadanie. Po nim jestem syta aż do obiadu - ok 14.00. Kolacja o 18.00 i wsio :) Dlatego tak ubogi ten mój jadłospis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anhelitka Wiem jak to fajnie usłyszeć: "Super wyglądasz" albo "Jak Ty to robisz" :) Jak ludzie oglądają sie na ulicy, bo nie mogą uwierzyć, że to Ty. Ja zgubiłam 14kg więc efekt musiał być rewelacyjny dla tych którzy ostatni raz widzieli mnie rok wcześniej albo tuż przed dietą. Jeszcze 10kg :) Dzisiaj ćwiczyłam z Ewą Chodakowską. W gazecie "Shape" były 3 płyty. Ja mam niestety tylko jedną. Podobno ma wyjść 4 część.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj zjadłam: zraza z ryżem, 2 chlebki ryżowe suche, jabłko, gruszkę. I generalnie jak chce mi się jeść to kawa, herbata, cappuccino czasami lub kostka rosołowa. :P Jakiś taki optymizm mnie złapał co do tej samej diety choć patrzę na swoje uda i wydaje mi się, że nie ma różnicy... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, a ja sobie na wczorajszej kolacji pofolgowalam (moj facet zabral mnie na sushi, a ja uwielbiam te wszystkie maki i nie dalam rady powiedziec nie) i dzis az balam sie na wage wejsc :( dzis sie pilnowalam i zwaze sie kontrolnie jutro, mam nadzieje,ze jedna kolacja nie zepsuje tego,co osiagnelam przez tydzien....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
copo_de_nieve Daj spokój. Wiadomo, że nie powinnyśmy ulegać pokusom. Ale są takie sytuacje w życiu (jak kolacja z ukochanym), że nie trzeba mówić nie. Ja ogólnie zrozumiałam jedną rzecz i przyjęłam taką taktykę, że raz w tygodniu, w nagrodę przekąszę coś, co uwielbiam - jakiegoś batona, żelki czy nawet kilka chipsów. Przecież nie mam zamiaru zrezygnować na całe życie z czegoś, co uwielbiam. A nie wierzę, że jakiś jeden baton raz w tygodniu zrujnuję moją dietę. Bo organizm pewnie nawet tego nie zauważy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Dziewczyny tylko, żeby te kolacje z facetami nie odbywały się zbyt często ;) Oni mają takich skłonności do tycia jak kobiety ;) Anhelitka, Widzę, że jakoś dużo Ci spadło w ciągu 3 dni, w dużej mierze to musi być woda chyba. Ale też jesz bardzo mało, wczoraj chyba z 700kcal max. zjadłaś. Ja wykluczyłam alko i już nie jem tej jednej małej ciemnej bułeczki dziennie. Mam to szczęście, że od 2 lat w ogóle nie ciągnie mnie do słodkiego (kiedyś moją zmorą były batoniki), a fast foodów nie lubiłam nigdy ( w tym chipsów). Moje menu na dzisiaj: śniadanie: jajecznica 200kcal 2 śniadanie: małe jabłko 50kcal, serek homo. danio (na szczęście ma trochę białka;) ) 200kcal, orzechy 100kcal obiad: sałatka z różnych sałat i warzyw z odrobiną oliwy z oliwek ( bez tłuszczu organizm nie wchłania za dobrze witamin z warzyw), pieczona sztuka mięsa 300kcal podwieczorek: pestki dyni 100kcal kolacja: łosoś plus warzywa 200kcal Udanego dnia (oby do weekendu) bez ulegania pokusom :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×