Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rengie

Start 03.10, kto zaczyna?

Polecane posty

ja daję radę juz dwa dni :) ważę sie codziennie bo to mnie mobilizuje a ze karmię małego to wystarczy ze jem dużo gotowanego mieska i warzyw bez pieczywa i mąki i już waga spada a każde kilka gramów cieszy i mobilizuje :) są małe wpadki jak batonik Pawełek ale przecież karmię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależKochanie!!! 1,2 kg spadło mi głównie dlatego, że 4 wcześniejsze dni (od 29 września do 2 października) jadłam stosunkowo dużo. A dietę zaczęłam 15 września. Wagę 60,6 osiągnęłam już 28 września... A potem tych kilka dni obżarstwa i półtorej kg więcej. Zresztą ta waga utrzymuje mi się już 4 dni i ani ruszy. ; p Eeh, przed chwilą się obżarłam. Garść chipsów (mam wyrzuty sumienia) i dwa duże krokiety (kapusta kiszona w naleśniku). Mogłam zjeść chociaż tego jednego i pół (bo byłam już pełna), ale nie, zjadłam 2! Ale trudno. Wcześniej zjadłam 2 chlebki ryżowe z plasterkiem szynki, jabłko i kawałek ciasta, urodzinowego. Ale teraz już nie jem nic do jutra. Więc tragedii nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jasne, że niezdrowe. ;-) Niestety chodzę do szkoły i kiedy wracam do domu, obiad już na mnie czeka (mam kochaną mamusię). Nie mam czasu przyrządzać sobie innego jedzenia niż reszta mojej rodziny, a mama i tak gotuje dla mnie ryż zamiast ziemniaków i stara się robić zdrowsze rzeczy na obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówi się, że ziemniaki nie są tak bardzo kaloryczne, ale jednak 1 spory ziemniak po ugotowaniu ma ok. 70kcal. A łyżka ryżu (białego) tylko 15kcal. Niemniej ziemniaki są zdrowe, są źródłem potasu. Ja czasem zjadam 1 na obiad. Za to nie używam żadnych sosów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się najadłam słodyczy na rodzinnym spotkanie... Eeeh. To wszystko dlatego, że w piątek muszę się spotkać z byłym chłopakiem, żeby oddać mu kilka rzeczy. I się stresuję. ;s Chciałam pięknie wyglądać tego dnia, ale wolę już mieć to z głowy. Jeszcze z 3 miesiące i naprawdę będę pięknie wyglądać!!! Trzeba wziąć się w garść. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 miesiące?! No zależy jak będziesz jadła... Ale ja zrzucałam 1 kg/tydz jedząc 1200kcal. Ty jesteś bardzo młoda - uczennica :), więc przemianę materii z pewnością masz lepszą niż ja ;) więc myślę, że jeśli nie będziesz zaliczać wpadek to zbędne kg szybko spadną. To niecałe 5kg, więc teoretycznie rzecz ujmując ok. 5 tyg i cel masz w garści :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawdę w 5 tygodni mogę schudnąć aż tyle? Założyłam sobie 3 miesiące (bo wtedy mam studniówkę), poza tym aż tak mi się nie spieszy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiejszy dzień - porażka. Biorę się za ćwiczenia - przynajmniej tyle zrobię. Jutro będzie lepiej!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór dziewczyny, dziś byłam na grzybach i nima :] cały dzień zabiegany :) jutro się odezwę, bo padam, idę spać. Dobrej nocy :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Copo, wpisz w stopkę swój wzrost :) Do jakiego celu wagowego dążysz? Oj, jak ja nie lubię jesieni:O Zimno, pochmurno, deszczowo:( Menu na dzisiaj: śniadanie: mleko, owsianka (na ciepło) 260kcal 2 śniadanie: banan 115kcal, kaszka Smakija 180kcal obiad: sałatka z filetem z kurczaka 400kcal kolacja: serek wiejski 200kcal Oczywiście nie wytrzymałam i już zważyłam się. To, co zobaczyłam naprawdę dodało mi jeszcze więcej motywacji ;) Wybieram się dzisiaj na zakupy celem zakupienia kozaków i szalika:) Miłego dnia Kobitki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka no spuchnięta , boczki i brzuch to wrecz okrąglutkie... echh mam strasznie rozregulowany organizm albo jeść mi się nie chce albo chce za dwoje, albo nie piję wcale, albo nawet 5-7litrów wody dziennie +inne napoje oprócz tego. mam jeszcze troche czasu (1,5miesiąca) po prostu żeby skały srały to zrzucę te cholerne kilogramy -mimo że troche nawalam teraz to nie zamierzam was opuszczać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już po kolacji :) Wszystko co dzisiaj miałam zjeść, zjadłam. W sumie nawet niespecjalnie byłam teraz głodna, ale pewnie prędzej czy później bym zgłodniała, a lepiej zjeść wcześniej niż później ;) zwłaszcza jeśli mowa o kolacji. Głód, 5 litrów ?!:O To chyba nie wychodzisz z toalety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nie można pić aż tyle? To też niedobrze... Ja dzisiaj: 3 chlebki ryżowe (z pasztetem i serkiem topionym (cieniutka warstwa)) i plasterkiem szynki), banan, 2 jabłka, mały talerz wywaru do szczawiówki i talerz szczawiówki z małym mielonym klopsikiem i jednym jajkiem. Oprócz tego kawa, jakiś energy drink 150 ml z witaminami (50 kcal :P). A zaraz jeszcze coś do picie sobie zrobię. Ja znowuż mało piję, czasami przez cały dzień wypiję jakąś szklankę napoju. Zimnej wody to w ogóle mi się nie chce pić. A jak piję coś gorącego to po to by umorzyć chęć jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wyobrażam sobie, aby tyle wypić, nawet w bardzo upalny dzień. Przy takiej ilości płynów konieczne będzie uzupełnianie elektrolitów, które wypłukują się z organizmu razem z oddawaniem moczu :) Ja na tej dietce jestem taka najedzona, a zarazem tak lekko czuję się - super. Szkoda tylko, że kozaków nie udało mi się kupić. Każda para miała za szeroką cholewkę i wyglądało to okropnie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Dietka i ruch przynoszą oczekiwane rezultaty, a ja jestem najedzona i zadowolona:) Menu na dzisiaj: śniadanie: mleko,musli 250kcal II śniadanie: Danio 200kcal, jabłko 50kcal obiad: kapusta kiszona, filet z mintaja 250kcal podwieczorek: orzechy 150kcal kolacja: jajecznica 200kcal nareszcie piątek!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, przepraszam za wczorajszą nieobecność. Ogólnie chodziło o to, że ja nie mam obecnie komputera stacjonarnego ani laptopa, na neta wchodzę na telefonie, także tu. Wczoraj usiadłam żeby napisać posta, skrobałam go bardzo długo, bo opisywałam i sobote i niedziele. Jak już skończyłam to wystąpił jakiś błąd. Tak się zdenerwowałam, że hej. Myślę, że już będzie ok. Do rzeczy: Dzisiejsze śniadanie: chleb orkiszowy z pastą z makreli (robie ją sama: 1 makrela, 4-5 jajek, pęczek szczypiorku, pół czerwonej cebuli, opcjonalnie świeży ogórek i rzodkiewka - ja tego nie dodałam, pół łyżki majonezu, łyżka gęstego jogurtu naturalnego) do tego pół pomidora, Obiad: miska żurku (dawno nie jadłam i mam straszną ochotę) Kolacja: pierś kurczaka upieczona w folii z odrobiną soli, pieprzu i kilkowa listkami pietruszki, brokuł. Ja także na tej diecie czuje się najedzona, a zarazem tak lekka. Fajne uczucie ;) Dziś 10. dzień diety, jak wam idzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cały czas mnie korci zeby sobje eje zjesc cos pysznego :) ale mam nadzieje ze dzis dotrzymam do wieczora :) kiedy pomysle ile pokazuje waga to mnie motywuje mam nadzieje ze niebawem zobacze wynik 75 kg a potem dalej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej, Ja tez czuje sie lzej. Jedzac regularnie nie mam ciagotek na ciagle przekaski i na moje szczescie jakos nie mam ochoty na slodycze. To juz chyba z ponad miesiac jak nie mialam czekolady w ustach... to dobrze,ze tracimy nasze zbedne kilogramy powolutku,jedzac z glowa. Bedzie latwiej te zmiany utrzymac :) Rengie, ty kiedy sie wazysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ważę się w każdy poniedziałek, nawet wtedy gdy nie jestem na diecie. Ja także nie miewam ciągotek, a tym bardziej, że nigdy nie ciągło mnie do słodyczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ To fantastyczne, że wszystkie czujemy się dobrze i lekko :) Oby, oby-> co masz na myśli mówiąc o czymś pysznym? To brzmi trochę tak jakbyś będąc na diecie jadła same niedobre rzeczy, a po osiągnięciu wymarzonej wagi zamierzała jeść już tylko pyszne (być może pyszne= niezdrowe, kaloryczne mocno) :) Mój jadłospis na dzisiaj: śniadanie: serek wiejski200kcal II śniadanie: jabłko 50kcal, orzechy 150kcal obiad: warzywa na patelnię 250kcal podwieczorek: mały kawałek domowego sernika 200kcal kolacja: zupa (krem z brokułów) 100kcal Miłej soboty, bez grzeszków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Copo, akurat czekolada jest bardzo zdrowa, zwłaszcza ta gorzka. Jeśli dasz radę poprzestać dziennie na 2 kostkach to tragedii nie będzie. 2 kostki czekolady takiej to jakieś 90kcal, więc nie dużo. Nie warto tak zupełnie rezygnować z wszystkiego, co lubimy. Tylko z umiarem i rozsądkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alezkochanie coś pyszne to oczwiście niezdrowe niepotrzebne i tuczące np pączek :) nigdy nie uważałam ze są pyszne ale teraz mam takie chwile że wydaje mi sie że to jakiś super przysmak albo gęsty sos z klopsików :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, pisałam u was na samym poczatku tematu, potem zamikłam ale zagladałam cały czas, pamietam o was i wspieram u mnie od poczatku temaciku - prawie 5 kilo na minusie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×