kłótnia o domówke

mamy zaproszenie do jego znajomych na domowke. 60 km od nas, jest tam opcja noclegu u nich w mieszkaniu ale ja nie chce tam zostawac. powiedzialam ze mozemy jechac ale samochodem i pozniej wrocimy do domu, a on powiedzial ze to odpada, ze na trzezwo sam jeden nie bedzie siedzial i ze jak mi nie pasuje to sam jedzie. jak tu znalezc jakis kompomis?

spijcie w aucie..;

czemu nie chcesz tam spac?

bo ja nie umiem spac u obcych, nawet tych ludzi nie znam, nigdy tam nie bylam, nie umiem sie zmusic do zostania tam na noc, zreszta nie wiadomo ile osob tam zostanie i pewnie wszyscy beda spali na kupie, a ja potrzebuje spokoju

On nie jest Twoim szoferem. Jak sama nie możesz się podwieźć do domu, to nie wymagaj tego od niego...

ale masz prawo jazdy i jakby cos jestes zdolna do nie picia alkoholu ?

potrzebujesz spokoju, wiec raz nie mozesz sie poswiecic, i tego swojego spokoju i zrobic mu przyjemnosci, jadac na domowke do jego przyjaciol?! nie rozumiem tego.

wystarczy zalatwic sobie transport?? :) taxi lub znajomego wynajac proste

przesadzasz.chyba jak zarwiesz jedna noc, nic sie nie stanie?nie dziwie mu sie, ze nie chce jechac i zaraz wrcac, atam siedziec o wodzie, chlopak chce sie pobawic.

ja nie mam prawka i ja nie pije, i moim zdaniem to juz jest poswiecenie ze chce tam pojechac, do ludzi ktorych nie znam i jako jedyna bede trzezwa.

Chyba masz trochę zbyt roszczeniową postawę wobec swojego chłopaka.

skoro nie masz prawka nie powinnas tak stawiac sprawy,on ma racje

co Ty takz tymi ludzmi, przeciez jedziesz ze swoim facetem, nie?poznasz ich. to skoro masz tak sie poswiecac, to nie jedz i kazde bedzie zadowolone:)

ja sie nie moge przemoc, nie umiem polozyc sie spac tak jak stoje i koniec. ale przeciez chce z nim pojechac, ale on ma to gdzies bo chce pic

Jak się źle tam będziesz czuła, to po prostu nie jedź i nie psuj chłopakowi zabawy.

kto tu ma roszczeniowa postawe? ja? to on mi mowi albo jedziesz ze mna i zostajemy na noc bo bede pic albo jade sam. a ja najlepiej mam skakac z radosci ze bedzie spac nie wiadomo gdzie i z kim.

robisz problem na sile...nie jedz,skoro tylko dla niego jestes problemem

dylematy dylematy.... dissolved girl madrze prawi

No to niech jedzie sam, jak Ty nie chcesz. :/

to skoro boisz sie z kim i gdzie bedzie spal,to jedz z nim.a nie biadolisz.

ale ja mu mowie, ok pojedziemy ale pozniej wrocimy do domu, to co nie da sie bez alkoholu dobrze bawic?

wiesz wlasciwie po to sa domowki,zeby potanczyc i popic,a nie siedziec o suchym pysku,skoro tego nie rozumiesz to po co cala ta rozmowa

to Ty masz roszczeniowa pistawe, bo facet jedzie na impreze, zeby sie wyluzowacm oderwac, a wiadomo, ze wtedy pojawia sie tez alkohol i nie chodxzi mi tu o patole, ale zwykle spotaknie przy alkoholu i dlaczeg wymagasz od niego, zeby nie pil i zebyscie wracali zaraz do domu? co w tym zlego, ze chce zostac dluzej, jak juz jedzie te 60 km?

No właśnie, domówki są od tego, żeby się napić, bawić a potem spać w 10 osób w jednym pokoju Twój chłopak ma normalne, zdrowe potrzeby :p

pewnie, ze sie da, ale on ma ochote sobie wypic na imprezie, i moze nie chodzi o zalanie sie w trupa. jezu, kobieto, jakos ciezko sie z oba rozmawia, problematyczna jestes, wiesz o tym?

ale ja nie mowie ze ma zaraz wracac do domu, ale impreza sie skonczy i nalezaloby wrocic, normalni ludzie wracaja do domu. w ogole co tu za ludzie siedza skoro wyluzowac sie potrafia tylko przy alkoholu.

wlasnie o to chodzi ze zaleje sie w trupa i o polnocy bede go taszczyc do lozka, tak sie skonczy ta cala domowka.

to skoro tak ci sie nie podoba,ze chla jak swinia,a sama nie pijesz to po co z nim jestes.to dopiero zagadka.

a czemu nie chcesz zeby pojechal sam???

"w ogole co tu za ludzie siedza skoro wyluzowac sie potrafia tylko przy alkoholu." Wcale nie tylko przy alkoholu! Są też inne rzeczy, przy których można się nieźle wyluzować if you know what I mean