Fascynacja nieznanym

Być może mój problem jest banalny, ale nie umiem sobie z nim poradzić, bo nigdy wcześniej mi się to nie przytrafiło. Niedawno poznałam mężczyznę, który najzwyczajniej w świecie mi się spodobał, prawdopodobnie ze wzajemnością. Nie byłoby w tym nic skomplikowanego gdyby nie to, że dzieli nas 7000km. Wiem, że pewnie już nigdy w życiu się nie spotkamy, ale ciągle mam w głowie jego uśmiech, twarz, jego poczucie humoru. Przez kilka dni znajomości odnalazłam w nim cechy, których zawsze szukałam w mężczyźnie i choć powtarzam sobie, że nic z tego nie będzie, to nie umiem przestać o nim myśleć. Sam od siebie podał mi adres, maila i numer telefonu, tak jakby chciał, żebym wróciła czy skontaktowała się. Byłabym gotowa wsiąść jutro w samolot i lecieć do niego, w gruncie rzeczy w nieznane. Nigdy tak nie wariowałam dla faceta, ale ten urzekł mnie całkowicie. Zawsze kierowałam się rozsądkiem, potem sercem, a teraz jest zupełnie inaczej. Jestem przygnębiona tym, że nie dane było mi spędzić z nim więcej czasu. Mam wielki chaos w głowie. Nie wiem, co teraz z sobą zrobić. Jakieś rady z Waszej strony?

Może właśnie w takich chwilach tkwi sens życia. Jeśli to naprawdę czujesz, zrób to. Bo może właśnie na to czekałaś całe życie. Tylko czy masz odwagę?