Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość to-i-ja

Wypadek z malutkim dzieckiem.

Polecane posty

Gość to-i-ja

Myslalam, ze zawalu dostane, choc nic sie nie stalo - na szczescie. Jaki to czlowiek glupi. Polozylam 6 tyg synka na koldrze w swoim lozku. Moja mysl - te chwile nie spadnie w koncu to niemowlaczek i sie jeszcze tak nie kreci. Odwrocilam sie doslownie do szafki po pampersa i.. slysze placz. Synek przetoczyl sie po lozku i zatrzymam na krawedzi, brzuszkiem do dolu z koldra na nosie. Dzieki Bogu, ze nie spadl dalej. Wy mieliscie jakies wypadki przez swoje niedopatrzenie, zmeczenie, glupote? Ile mialo wtedy dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmama ammalinkuu
moja jak mila 6 miesiecy wypadla z lozeczka. wdrapala sie na szczebelki. a ja wyszlam na chwile do lazienki. nic sie nie stalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojego syna mogłam zostawić na
przewijaku i wyjsć z pokoju i ani razu mi nie spadł. ale on zawsze był ostrożny, jak zaczał chodzic nigdy nie miał większej zdrapki, bo wolał 3 razy przemyślec sytuacje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Córka spadła z wersalki - miała jakieś 5-6 msc, nic się nie stało, ale wyrzuty mam do dziś. Młodsza jak do tej pory dotknęła palcem gorącej prostownicy i wyszedł jej bąbel. Czasem nie unikniesz drobnych wypadków mimo że masz oczy dookoła głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze mówiąc nie przyszłoby mi do głowy, że 6 tygodniowe niemowle jest się w stanie przekrecić. Mój nie był - spła na środku łożka i się nie baliśmy. Kurcze jak to trzeba uważać. Po prostu farta miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to-i-ja
No mi też nie przyszło, jeszcze miałam przed tym taka myśl, że aaa- w koncu takie malenstwo sie nie przekreci. A sie przekrecilo, koldra pozniej byla tak ulozona ze sie pokulalo dalej. I do krawędzi. Na szczescie nie na podłogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcelina :::::
Mój syn miał 10 m-cy jak spadł w chodziku ze schodów ..miał pęknięta podstawę czaszki. Córka podczas snu wsadziła sobie głowę w poszewkę od poduszki ,nie wiem jak to zrobiła ,ale jak weszłam do pokoju ,myślałam ,że umrę ze strachu ,córcia była cała mokra ,tak sie spociła.Jak miała dwa latka skakała po kanapie i tak upadła ,że złamała sobie rączkę. Siedziałam przy niej ,ale i tak nie upilnowałam ,nie ochroniłam dzieci przed wypadkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja tez jak miala 5 miesiecy spadła z łozka na podłoge, huk straszny ja przerazona a ona tylk chwile zapłakała, a ja juz panika ze pewnie wstrzas mózgu bedzie miec albo cos:d ona dawno o tym zapomniała a ja chodzilam i przezywałam. drugi raz spadła jak byłysmy u jej prababci i nie wiem jak to zrobiła. lezala na takim rozkładanym fotelu. po obu jej stronach były oparcia od fotela a ona zjeechała jakos nizej w nogi i sturlala sie na podłoge miedzy fotel a kaloryfer. jezu jak ja zobaczylam tam zaklinowana to juz nigdy w zyciu nie polozyłam jej spac u prababci :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój jako taki maluch nigdy nie spadł,bo w szpitalu byłam świadkiem jak położna złapała w locie dziecko jakieś 2-3cm nad ziemią... to był noworodek,mama położyła go na krześle a on się stoczył... nie wiem dlaczego nie miała dla niego "rynienki-wózka",bo tam był zakaz noszenia dzieci na rękach,trzeba było wozić w tych wózeczkach. Ja byłam wtedy chyba jakoś w 32tc,ale do końca ciąży miałam ten widok przed oczami. I potem nigdzie nawet na moment nie zostawiałam małego. Ale jak już zaczął się sam przemieszczać,to miał setki małych wypadków. A to spadł z krzesła schodząc,a to przewrócił się na hulajnodze,a to fiknął z rowerem,a to nie zauważył drzwi i się o nie rozbił itp,itd. Im większe dziecko tym więcej drobnych wypadków,żeby ich uniknąć chyba bym musiała go w klatce trzymać. Dbam o to,aby nie spadł ze schodów czy ze zjeżdżalni na placu zabaw. A takich drobnych siniaków się nie uniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie
Ja mialam pare miesiecy,bylam mlodsza na pewno i wyladowalam na podlodze. Tak mnie tata z bratem pilnowali ogladajac tv :D ja lezalam na kanapie a mama poszla do kuchni. Znam historie z opowiadan,ale nic mi nie jest do dzis :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie
Zle doczytalam myslalam ze 6msc :P w takim razie bylam w tym samym wieku mniej wiecej. Tez bylo dla wszyskich zaskoczeniem ze dalam rade sie przemiescic sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kudriga1
moja córka to taka gapcia :( ma 3 lata i wciąż ma wypadki. Poważne, jak upadki na głowę, czy plecy z mebli, tapczanu :( uderzenia w narożniki szafek... Nie mam już isł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kudriga1
bardzo często traci przy tym przytomnosc na kilka sekund :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcelina :::::
kudriga..może mała się zanosi podczas płaczu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kudriga1
tez... ale zdarza sie, ze w ogole jakby spala :( a juz taka duża jest! wciąż coś wyleje, przerwaca się. Ciągle coś się jej nei udaje. Codziennie. Nie obiadu bez wywalenia wszystkeigo na podłogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kudriga1
"Nie zje obiadu bez wywalenia wszystkeigo na podłogę." No okej, trochę rpzesadziłam już ;) Aż tak źle nie ejst. Cały obiad nie ląduje na ziemi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×