Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie mam juz sil, chyba umre,

jak pozbyc sie ojca alkoholika z domu

Polecane posty

Gość Annnnnnnnna123
haha "panie tadeuszu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam juz sil, chyba umre,
moze wystarcza suche fakty, po prostu co mam zrobic zeby sie od niego uwolnic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annnnnnnnna123
proponuję : to jest sposób skierowany raczej do Twojej mamy: jeśli nie m a siły, a mimo wszystko zwleka, żeby się z nim rozwieść ( to nie jest prosta decyzja, moj ojciec planuje rozwód od 8 lat, ale za bardzo mu zależy chyba) należy udać się do najbliższej poradni psychologicznej, lub szpital gdzie są odwyki, porozmawiać z terapeutą i poprosic o pomoc. W kazdym regionie działa to inaczej, aczkolwiek doradzą Ci gdzie masz się udać, Najlepszym wyjsciem jest ubezwłasnowolnienie, czyli pozbawienie go wszelkich praw. Po pozywtynym rozpatrzeniu wniosku Twoja mama będzie mogła za każdym razem w kryzysowym momencie zadzwonić na policje i poprosic żeby zabrano go na odwyk i przymusową terapię. A jesli chodzi o terapię... to nie jest tak, że wyslecie ojca i bedzie fajnie. I Twoja mama musi pojsc na terapię i Ty tez bo jesteście współuzależnione. Sama terapia ojca, straszenie go , nic nie da. a na przetwranie : pod żadnym pozorem nie wylewajcie alkoholu który pije : pojdzie kupi nastepny i go nie powstrzymacie. Ciagle wzywanie policji tez nic nie da, juz to przerabialam, mają to gleboko gdzieś. Nie zwracajcie uwagi. Nie odpowadajcie na zaczepki. Wiem, że ciężko. Jak krzyczy że skoczy z balkonu bo coś tam to niech skacze - i tak tego nie zrobi. traktować jak powietrze. Wiem, że ciężko, naprawdę wiem, bo byłam z tym sama jako dzieciak w gimnazjum do momentu aż się nie wyprowadziłam. Napisam, zebys podala maila, bo moglabym pomóc bardziej, gdybym znała szczegóły... nie da sie napisac wszystkiego na raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kulturalny podszyw
Przepraszam za Tadeusza! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam juz sil, chyba umre,
dziekuje za odpowiedz... zobacze jeszcze co zrobic, bo szczerze powiedziawszy nie mam sil na jakiekolwiek dzialanie, ale moze cos sie zmieni jeszcze raz dziekuje i wszystkiego dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RATUNKU88
Witam. Mam ten sam problem. Ojciec alkoholik.... Nie daje pieniędzy na życie, wszystko przepija do tego pracuje tylko dorywczo.. Mieliśmy już przez niego kilka razy policje w domu. Ma założoną niebieską kartę ale nie możemy się go pozbyć. Był kilka razy na izbie wytrzeźwień ale oczywiście my musieliśmy za to płacić ponieważ on w świetle prawa jest bezrobotny. Nie mamy jak się go pozbyć, ponieważ jest zameldowany. Pytaliśmy już kogo się dało i wszyscy mówią że skoro jest zameldowany to nikt nic nie może zrobić bo on ma prawo przebywać w domu i tak długo jak nikomu nie stanie się krzywda to nikt nic nie pomoże. Nie można go wymeldować w nieznane. Takie mamy wspaniałe prawo że jest kompletnie bezkarny i robi co chce a nikt nam nie chce pomóc. Macie jakiś pomysł ??? Proszę, pomóżcie. Wszycy jesteśmy strzępkiem nerwów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wolno.sie do sk....syna odzywac.to go chooja wkurza.najbardziej, musisz byc dzielna wiele tak ma. j****y bydlak taki sie urodzil i taki zdechnie.w tv byl kiedys film o kobietach odsiabujacych wyrok za zabicie takich sku...synow. daze je szacunkiem i wspolczuje.taki ten swiat dobtrzy uczciwi ludzie umieraja ,a taki jeden bydlak z drugim zyje..nie martw sie w przyszlosci kary nie uniknie,znam takich.powtarzam badz dzielna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja również męczę się z alkoholikiem i tyranem. muszę się wyprowadzić,bo już nerwowo nie wytrzymuje. i nie wiem jak zniosę to że matka zostanie z nim...zniszczył jej życie,ma piekło na ziemi,jest uzależniona od niego...ale ja już się poddaję,już nie czekam na cud,że się zmieni,że będzie normalnie jak w większości rodzin.jest mi rak smuto...że aż boli .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×