Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Szarkah

Zerwanie, a co z prezentami?

Polecane posty

Do autorki Nie chcesz żeby Ci coś oddawał, on na pewno myśli podobnie tzn nie chce żebyś Ty mu coś oddawała, a jeśli jego mama będzie oczekiwała jakiś zwrotów to będzie świadczyło tylko o niej. Jeśli tego się boisz to może pogadaj na ten temat z chłopakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rabbit junk
Nie do konca. Rozstalismy sie troche burzliwie, ale teraz mamy normalna relacje. Ja tego prezentu nie przyjelam, ale on nalega, bo ciagle mowi, ze kupil przeciez to dla mnie :/ tylko po co kupil jak juz nie bylismy ze soba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę z nim rozmawiać. Dla niego to będzie spory szok, kiedy zerwę. Wolałabym pojechać do niego, spakować wszystkie swoje rzeczy i wyprowadzić się raz na zawsze. Pożegnać się, oddać biżuterię od mamy i zniknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chociażby dlatego że łączyło was coś i tego nie przekreślicie w żaden sposób, powinnaś się cieszyć że spotkałaś właśnie takiego chłopaka bo nie jeden plułby sobie w brode że wydał kase :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rabbit junk
Aa, to do autorki, przepraszam za zaklocenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oddaj wszystko i odbierz wszystko... zdjecia w ogień a wspomienia do lamusa ‏ jak kończyć to definitywnie i z przytupem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będzie. Dlatego nie chcę tego przeciągać, dyskutować i tak dalej. Boję się, że nie wytrzymam i sie załamię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rabbit junk
Mamciezjemcie, a skad mam wiedziec czy on wlasnie nie pluje sobie w brode, ze wydal kase, a pewnie liczyl, ze wroce do niego, a tu taka niespodzianka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\ - na pewno niczego nie zabiorę, zdjęć nie mamy papierowych, więc nie mam czego palić. Po prostu chce się uwolnić i to skończyć, bo jestem nieszczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oddawanie prezentów jest co najmniej nie ma miejscu. :o Nie lepiej włożyć to na dno szafy albo wyrzucić do kubła? A ty autorko jeszcze całą strategię obmyślasz...:D Mówi się koniec i tyle cię widział :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obawiam się, że to nie będzie takie łatwe. Zbieram się do tego zerwania już miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zrobiłam tak: zaplanowałam już wszystko miesiąc wcześniej (bo musiałam znaleźć sobie inne mieszkanie). Zebrałam znajomych, by pomogli mi wszystko przenieść. Ja poszłam zerwać, a oni czekali :classic_cool: Wiedziałam, że będzie ogień za taką niespodziewaną akcję...:D I tyle :classic_cool: Prezentów nie oddawaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rabbit junk
Wiec zostane przy swoim i nie wezme tego prezentu od niego, bo pewnie zrobilby znowu sobie nadzieje, ze do niego wroce, a jakbysy sie poklocili to nieswojo bym sie z tym czula. W kazdym razie dziekuje i juz nie zasmiecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocham go dalej, ale nie da się z nim żyć. Upokarza mnie, ośmiesza przy ludziach, wyśmiewa się ze mnie w towarzystwie znajomych. W domu jest totalnie inny. Ale nie chcę się już wstydzić, zamykać w domu ze strachu, że znowu coś powie. Nie chce żeby mnie umniejszał i zdegradował do roli robota kuchennego. Ale bardzo boję się zerwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trufelko mnie nie ma kto pomóc. Z resztą, zostało tylko kilka moich rzeczy osobistych. Szczoteczka, szampon, jedna sukienka, para butów. Takie bzdety. Tego, co kupiłam do mieszkania nie zabiorę przecież. Kupowaliśmy te talerze i resztę na wspólne mieszkanie. Niech mu służą dobrze. Tylko się boję, że nie pozwoli mi odejść, że się wścieknie... A nie mam nikogo, kto by mógł pojechać ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce prorokować ale to wygląda jak toksyczny związek:( jeśli źle sie czujesz w tym związku to zerwanie powinno dać ci ulge, coś jak oczyszczenie :P jeśli sie boisz to tym bardziej upieram sie przy toksycznosci tego zwiazku a takie trzeba jak najszybciej konczyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rabbit junk
Autorko, rzuc go jak najszybciej, bez sensu jest tkwic w toksycznym zwiazku. A prezenty zostaw, jego matka nawet by nie wiedziala co ma z tym zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam zostać jego żoną, a teraz co? Boję się, czuję sie winna, że wszystkich zawiodłam. Siebie, jego, nasze rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko nie masz co sie obwiniać bo napewno nie jeden wasz znajomy jak i rodzina zauważyli jak Cie traktuje. Uwierz mi, że bedą Ci gratulować odwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rabbit junk
To nie Twoja wina, tylko jego. Gdyby zachowywal sie jak normalny facet, ktoremu zalezy na swojej kobiecie to by inaczej wygladalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasi znajomi uważają, że to moja wina, bo nie byłam dla niego dość dobra. I nie umiałam się zachować. Nie siedziałam na imprezie posłusznie obok niego, tylko bawiłam się z koleżankami. Nie obściskiwałam się z nim, tylko zachowywałam neutralnie. No i prowadziłam mu dom, prałam, sprzątałam, rzuciłam palenie bo sobie nie życzył. Widać za mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane osoby akceptujemy takie jakie są, z zaletami i wadami wiec jeśli jemu coś nie pasuje to niech w sobie coś zmieni. Ludźmi nie masz się co przejmowac bo to nie oni mieliby spedzic obok niego reszte życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem. Ale i tak się boję. Tego jak on zareaguje, co zrobią oni. Boję się zostać całkiem sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×