Moja córka jest w burzliwym związku, nieustannie sięrozstaje i wraca, niepokoi

mnie to. Córka ma 21 lat i rok temu poznała swojego pierwszego (przynajmniej z tego co mówi) chłopaka. On ma 27 lat. Tak szczerze mówiąc uważam, że stać ją na coświęcej, ale nie chcęsięwtrącać. Mimo wszystko nie podoba mi sięten związek. Odkąd córka mi go przedstawiła, zdążyli kilka razy sięrozstać i do siebie wrócić. Teraz z kolei planują mieszkanie razem. To mi sięzupełnie nie podoba biorąc pod uwagęto jak zachowywali siędo tej pory. Nie chcę jej niczego zabraniać, ale z drugiej strony jak każdej matce zależy mi na jej szczęściu. Wolałabym, żeby znalazła sobie innego chłopaka. Interweniiować?

Twoja interwencja na niewiele się zda. Córka i tak zrobi to, co będzie uważała za słuszne. Rozumiem Cię. Wiem, że się denerwujesz i chcesz dla niej jak najlepiej. Ona wybierze jego i odwróci się od Ciebie. Musi podjąć decyzję sama.

córka jest dorosła i ma prawo decydować o własnym życiu interweniować??? A CO TY MOŻESZ ZROBIĆ?:D

Goldi, ona nie jest w pełni samodzielna (dostaje alimenty od swojego ojca i trochędorabia, teoretycznie może i by sięutrzymała, ale na ciuszki itd już by nie starczyło, i pewnie wyciągnęłaby po to ręce do mnie)... taka zabawa w dorosłość z tym mieszkaniem razem, a ja już wiem jak to się skończy i że zaraz będzie chciala z powrotem do mamy.

"Kontroluj" z daleka . Odetnij pępowinę , ona ma swoje życie , skoro wybrała szumny związek, może jej to odpowiada .

jak zaczniesz interweniować to tylko zrobisz z siebie wroga... dziewczyna sama musi dojść do tego że to facet nie dla niej... w jej wieku tez podkochiwałam się w łobuzach a zakochałam na maksa w mega łobuzie... nacierpiałam się ile wlezie przy nim zanim przejrzałam na oczy... a wszyscy którzy chcieli mi wcześniej pomóc byli źli bo przecież ślepa miłość najważniejsza...

jezeli sie sparzy to lekcja dla niej,ale nie powinnas sie wtrącac bo ci to wypomni

Nie wiem jakie macie relacje, ale może spróbuj z nią pogadać o tym, ale nie narzucaj jej swojego zdania, tylko podaj wszystkie za i przeciw.

Nie możesz przeżyć życia za córkę. To jej życie, jej decyzje i to ona dostanie ewentualnie po dupie. Tylko wtedy się czegoś nauczy. Ty możesz z nią porozmawiać, delikatnie coś zasugerować. Tylko tyle matka może zrobić dla dorosłego dziecka.

nie, nie interweniowac, pozwol jej na wlasne bledy, co z ciebie za matka? corka ma tanczyc jak jej zagrasz bo inaczej nie bedzie kaski na ciuszki? zal mi ciebie.

Problem w tym, że ona sie "parzy" co chwilę i nie wyciąga z tego wniosków. I zamiast poszukaćsobie kogoś innego, to brzydko mówiąc tapla się w tym bagnie

o tak, ma 21 i tyyyyyl bledow na swoim koncie, zrob cos z tym , rozkaz jej jak zyc, przeciez ty jestes krystliczna i w jej wieku nie popelnialas takich gupich bledow.

Właśnie popełniłam, i nie chcę tego samego dla niej

kady ma prawo do swoich bledow, jako matka chcesz dla dziecka dobrze wiec mozesz jej dordzic i tyle. nie mozesz jej zabronic ani nia maniplowac poprzez odciecie jej od pieniedzy bo na dobre waszym relacjom to nie wyjdzie, czlowiek uczy sie na bledach, nie uchronisz jej przed nimi.