Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość opatra

jak odejsc z pracy

Polecane posty

Gość opatra

Mam dość spory problem, a mianowicie nie wiem jak zrezygnować z pracy. Pracuje jako "menager" w dużej restauracji. I zwyczajnie nie wiem jak powiedzieć dla właścicieli (małżeństwo), że rezygnuje. Jeśli chodzi o powody mojej rezygnacji, to jest ich mnóstwo: małe wynagrodzenie, jak i również to, że nie jestem osobą do końca decyzyjną - właściciele wtrącają się w dosłownie wszystko (chociaż o gastronomii wiedzą niewiele, efektem jest to, że przeszkadzają personelowi w pracy). Poza tym zajmuje się wszystkim, pełnie funkcje menagera, zajmuje się marketingiem, dodatkowo pracuje jako kelner, barman i sprzątaczka. W restauracji pracuje 12 miesiąc, wiem, że właściciele się bardzo do mnie przywiązali. Często powtarzają, że dużo mi zawdzięczają, co bardziej powoduje we mnie strach przed rezygnacją. Chyba najbardziej przerażają mnie ich pretensje, że dużo we mnie zainwestowali, że są zawiedzeni, że jestem osobą nielojalną itd. Proszę o poradę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwyczajnaaa
Ja bym poprosiła najpierw o podwyżkę i ustaliła z nimi twoje obowiazki w ktore oni sie nie beda wtroacac. Jesli nie przystana na podwyzke lub zakres obowiazkow zlozylabym wymowienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjhgjyf
idź na L4 a sytuacja sama sie rozwiąże jak pochorujesz parę miesięcy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym poprosiła o podwyższkę, albo właśnie poszła na L4 , może wtedy coś ruszy, bo jak lubisz pracę tę i po podwyższce byś została tam to musisz tak zrobić, aby ją dostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opatra
Szczerze? To ja juz mam dosc tej pracy! I tak wiem, że wlasciciele tam zostana i beda sie wtracac. Ta restauracja to ich całe życie. Szkoda tylko, że nie zdaja sobei sprawy z tego, że przeszkadzaja innym w pracy i robia tylko szkode tej restauracji. Decyzja jest pewna- chce zrezygnowac! Ale na Boga nie wiem jak im to powiedziec. Głupie to, ale jako menager powinnam być lojalna. Oni w zasadzie kazdego dnia mnie wychwalają. Tym bardziej mi ciezko zrezygnowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwrpu
chcialabym,a boje sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracoholiczkaa
ale cos tu nie gra. napisalas ze oni duzo ci zawdzieczaja ale tez ze maja do ciebie rozne pretensje... wiec nierozumiem..dlaczego z jednej strony ciebie chwala , a zdrugiej krytykują? zastanawialas sie nad tym. czasem tak sie zdarza ze ludzie robia to nieswiadomie, ale jesli swiadomie, to oznacza to ze toba manipuluja , nie chca zebys odeszla bo widza jak moga cie wykorzystac, i prowadza z toba gre w szantarz .. z kazdej sytuacji jest wyjscie!! gdybym to ja miala taki problem, zainicjowalabym spotkanie z managerami i porozmawiala szczerze z nimi( bez złosci zalu itp) poprostu nie szła na zaden układ itp, tylko postawilabym ich przed faktem dokonanym, bez mozliwosci negocjacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość errrrrrika
oj, ja bym Magdę Gessler wezwała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opatra
Fakt, przyznam Ci rację PRACOHOLICZKOO - to jest pewnego rodzaju manipulacja przez nich. Nie napisałam, że mnie krytykuja, tylko, że znam ich na tyle dobrze, że wiem, że jak powiem, że chce odejść to wtedy sie zacznie - krytyka i pretensje. Troche to takie śmieszne, że boje sie odejsc. Gdzie tu logika? Tak naprawde zdaje sobei sprawe z tego, że ejstem dobrym pracownikiem, niesttey neidocenianym fiinansowo, do tego ciężkie charaktery małżeństwa, ich klotnie, roznica zdań - koszmar! Problem polega na tym, że nie wiem jak im to wytłumaczyć, jak zaczac rozmowe. I czy zostac na 2 tygodniowym wypowiedzeniu, czy sie dogadac, że zostane poki nei znajda kogos na moje miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ effeff Te przykazanie powieszę sobie w pracy przy biurku :) Jakby ktoś się pytał dlaczego nie pracuję efektywniej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość errrrrrika
oparta. Ja na twoim miejscu mimo wszystko najperiw znalazłabym nową robotę i wtedy poszłabym do szefa i powiedziała, że odchodzę, bo mam nową i lepszą pracę. Tak ludzie robią każdego dnia. A przerwa w pracy to nic fajnego, uwierz. Sama tak miałam i doznałam szoku, że jak to JA NIE MOGĘ NIC ZNALEŹĆ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opatra
Poza tym PRACOHOLICZKOO - to jest wykorzystywanie. Ja zawsze w pracy daje z sibei maximum. Gdzie znajda drugiego durnia? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkop
dwa razy odchodziłam z pracy i ni uzasadniałam tego po prostu raz napisałam wypowiedzenie i powiedziałam, że chcę zakończyć współpracę, a drugi raz nie podpisałam kolejnej umowy i zrezygnowałam z ich "super" propozycji nie musisz podawać powodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracoholiczkaa
nawet jesli cie skrytykuja kiedy im powiesz o odejsciu , to tymbardziej bedziesz czula pewnosc ze nie chcesz dla nich pracowac. czy kiedykolwiek rozmawialas z nimi o podwzyzce? jesli nie to moze warto najpierw od tego zacząć, a jesli bedą krecic nosami..to powiedz im ze czujesz sie przytłoczona zadaniami , czy obowiazkami na roznych stanowiskach i nie jest to co oczekiwalas od porzadnej firmy..przepros ich ze sie rozmyslilas i zycz im powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opatra
Ok, jeśli chodzi o prace tos ie nei martwie. Mam jedna propozycje- bardzo op łacalna, rowniez jako menager. Poza tym głęboko wierze w swoje umiejetnosci. Mam duze doswiadczenie w gastronomii, mnostwo ukonczonych kursow. Teraz chodiz o zdrowie psychiczne. Teraz mi troche glupio, bo 12 miesiecy pracy jako menger to mało. Z drugiej strony otworzylam z nimi restauracje, duzo im pomoglam. Swoje zrobilam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opatra
Nie rozmawiałam znimi o podwyzce bo jak wspomnialas to "manipulacja" doskonała. Ciągle marudza, ze im zle, ze musza placic duze rachunki. Wiecznie brak im kasy. To jak w takiej sytuacji prosic o podwyzke!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracoholiczkaa
boisz sie ze to wszystko co poswiecilas dla rozwoju tej firmy zostanie niezauwazone? alez nie- wszytsko czego sie nauczylas i doswiadzcylas do tej pory w tej restauracji bedziesz mogla spokojnie wykorzystac gdzie indziej, a oni sobie poradza bo na twoje miejsce jest pewnie wielu chetnych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracoholiczkaa
Opatra Odwagi:) tylko tylko moge ci zyczyc w takim razie, mysle ze czas przestac kminic , tylko podejsc do sprawy powaznie i nie tracic juz czasu na rozmyslanie, czas to pieniadz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opatra
Dziękuje za pomoc i zrozumienie Pracoholiczko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracoholiczkaa
spoko, trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×