Młode Polki są puste jak ... pustaki :(

dzis uslyszlalem rozmowe takich mlodych polek, studentki...wsiadły przy politechnice, na poczatku opowiadaly cos innej kolezance o uczelni a potem ? Normalka faceci - ta ma takiego ,tamta spotyka sie z innym, ten tyle zarabia bo ma nową prace, potem gadaly o imprezie ktos dzwonil - rechotały jak stare żabiska, jedna z nich do telefonu powiedziala ''Nie szkodzi, wychaczymy jakiegos kolesia dzisiaj'' - ciekawe w jakim celu..lansu czy przypadkowego seksu i wspolnego alkholozowania sie ? One nie są wyjatkiem, wczoraj byłem u fryzjera i fryzjerka ktora mnie strzygła + jej druga kolezanka fryzjerka + kosmetyczka ktora rowniez tam pracuje pierdolily takie bzdury :O myslalem ze sie porzygam, wszystkie mlode okolo 20-26 lat :O posłuchajcie rozmow w srodkach komunikacji, w kolejkach w marketach, koszmar jakis

nie uwazam tak... wielu ludzi ma w sobie ukryty intelekt ale zeby to dostrzec trzeba ich znac, nikt nie otwiera sie za pierwszym razem...

he,polki to male piwo,ale polacy to dopiero .są głupi jak kwit węglowy.

ogolnie polacy jako naród to debile wiec nie dzielilabym ich(nas) na kobiety i mezczyzn

nie rozumiem dlaczego tak piszecie. przeciez to oczywiste ze wsrod znajomych kazdy chce wypasc 'cool' ze jest niezalezny, zabawny, nic go nie rusza i nie tyka... ale po dluzszej rozmowie mozna z wiekszosci ludzi wykrzesic to co dobre i ciekawe... i nagle okazuje sie ze te kobiety wcale tak nie mysla, potrafia kochac i maja swoje przemyslenia na wiele tematow.... ale na to trzeba czasu, checi i mozliwosci, nikt nie otwiera sie wobec osob ktorym nie ufa.

Nie ma sensu o tym pisać. Zostawcie to zjawisko naturalnej Selekcji:) Prysną jak bańki mydlane.

to smutne iz mlode studentki w autobusie rozmawiaja o imprezie i uzywaja wulgartnych slow... 30 lat temu studenci zajmowali sie teatrem amatorskim i dyskutowali o filozofii

Kiedyś na studia szło 20% ludzi, a teraz z 60. Ludzie są tam na niższym poziomie i poziom studiów się obniżył.

Teraz w większości to same zblazowane magisterki z bezwartościowymi dyplomami którymi mogą się podetrzeć.

30 lat temu na studiach było ok 5% ludzi po maturze. Musiałeś sobą coś reprezentować. Wiedza, kultura itd. Dzisiaj magistrów i licencjatów produkuje się jak w fabryce. Dyplomy g....o warte, poziom intelektualny i wiedzy ogólnej poniżej krytyki. Uczelniom zależy głównie na kasie.