Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaPoTrzydziestce

Mamy po 30. Pierwsze dziecko po 30.

Polecane posty

Oj tam! Oj tam! Upadł od razu! Po prostu mamy po trzydziestce zapracowane są i nie mają pewnie czasu regularnie tutaj smarować! Mnie się przytrafiły kłopoty zdrowotne, dlatego się nie udzielam za bardzo. Do tego Małemu chyba dolne dwójki wychodzą i tak daje popalić, że czasami już mi psychika siada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli, co u mnie już wiecie mniej więcej: ja walczę z uczuleniem, Syncio z zębiskami... a u Was, co słychać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wróciłam z 'urlopu' i dużo jest do ogarnięcia - jak zwykle, poza tym zima za pasem, mimo, że słoneczko świeci własnie robię porzadek w zabawkach, bo się namnożyło, a jeszcze więcej przybędzie w ciagu najbliższych trzech mies. coś trzeba wywalić, oddać, sprzedać i zrobić miejsce na nowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EX W jakim wieku masz Dzieciaki? Jak kupujesz takie "większe" zabawki, to nowe, czy używane? Masz jakieś takie "super-sprawdzowdzone" dla rocznego chłopca? Co byś poleciła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn za chwilę skończy 4 lata, córka 21 mies. zabawki podostawali teraz od babć i dziadków - a będzie gorzej, bo urodziny i święta idą;) z używanych większych to miałam chyba tylko chodzik - taki do pchania. Zabawki dla roczniaka - kurcze, z tego co pamiętam to piłka, która toczył wszędzie i kółka - miał świra na ich punkcie - byle się kręciły - ulubione były kółka od wózka, a na roczek dostał takie auto: http://allegro.pl/bruder-02749-ciezarowy-man-krowa-i2629498167.html i naprawdę uważam, że cud, że demolował je rok;) jak to w końcu rozbroił to dostał podobne tej firmy i w sumie zdekompletowane, ale jeszcze się dzieci bawią - najlepsze zawsze były modele naśladujące prawdziwe auta... ale to Ty wiesz co Twój syn lubi:) oczywiście kolejka i duże klocki tez były w programie, ale kółka no1;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za odp. Mój Mały ma "dziwne" preferencje. Uwielbia książki i książeczki. Papierowe, plastikowe, różne. Pchacz też bardzo lubi i piłki. Na wiosnę będziemy szukać jakiegoś rowerka i tu się też na pewno rada przyda, na co zwrócić uwagę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Moje dziecko drugie będzie po 30, i będę miała drugą cesarkę, wiec jak będę już po to opiszę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwnie się czuję, ale ja miałam;) tyle, że za granicą, więc pewnie w nie wszystkich kwestiach mogłabym pomóc, a co chcesz wiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też miałam jedną i jeśli będzie kolejny dzidziuś, to też CC. Boję się jak jasna cholera. Ze mną na sali była kobitka, która miała drugą i naprawdę dużo dużo gorzej ode mnie dochodziła do siebie. Nie wiem, czy to sprawa indywidualna, czy ta druga taka gorsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym chciała wiedzieć, czy to prawda, że przy drugiej wycinają zrosty po pierwszej i "wycinają bliznę"? Coś takiego mi ta współlokatorka powiedziała, że jej "wycięli bliznę" po pierwszej CC... Brzmi makabrycznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazka No mówię, co widziałam na własne oczy... Ja na trzecią dobę chodziłam "na prosto", a tamta kobietka z tydzień jak pałąk i płacz przy każdym wstawaniu prawie. I nie była to taka z rozczulających się nad sobą! Widać było, że jej daje popalić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja nie była gorsza - ponieważ byłam na nią przygotowania i już wiedziałam 'z czym się je', blizna była mała i nie miała zrostów, więc nie było co wycinac, jedyne co - panu się ręka 'omskła' i na końcówce cięcia trochę mu się rozjechało z pierwszą blizną, co dawało niemiłe uczucie przez pierwsze dwa miesiące, ale teraz już nie widać nawet:) doszłam szybko do siebie - na prochach przeciwbólowych oczywiście, trzeba było tylko pamiętać, żeby nie dźwigać starszego dziecka jak nie było nikogo pod ręką... dużo daje nastawienie i prochy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to drugie cięcie jest w miejscu pierwszego? Ja po 1 cesarce ani jednej tabletki nie musiałam brac i myślałam, że teraz będzie podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazka Ale miałaś kroplówkę przez pierwszą dobę? W ogóle nie korzystałaś z przeciwbólowych? Jeśli tak, to szacun. Ja najpierw zastrzyki, a potem też brałam procha, jak bolało. Ordynator naciskał podczas obchodów, żeby nie grać bohaterek tylko korzystać z przeciwbólowych, bo nie ma sensu cierpieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to mam nadzieję, że u mnie też tak będzie, chociaż lekarz mówił, że mam bardzo nisko bliznę i nie wiem czy to nie będzie przeszkodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak to u Was jest z tym odżywianiem pociech? Pytam nie po to, żeby sprowokować kłótnie, tylko z czystej ciekawości... słoiczki? własne obiadki? trochę tak, trochę tak? Głównie chodzi mi o pierwszy rok życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słiczki były w podróży, czy jak się szło do znajomych - na wszelki wypadek, tak to gotuję, zupy mroże w słoiczkach na zapas, bo nie gotuję codziennie, czasem dzieci zjedzą coś na mieście - takie do roku raczej nie, ale zupy się zdarzały, czy trochę warzywa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×