Kto wymyslil bzdure ze w pracy musimy sie rozwijac aby czuc sie sie spelnionymi

wiekszosc magazynow i madrych redaktorkow, psychologow sprzedaje nam scieme, ze jestesmy niezadowoleni w pracy bo nie rozwijamy sie po huj mam sie w pracy rozwijac i robic szkolenia? problem polega na tym ze malo nam placa, gdyby dano kasjerce z biedronki 3 tys na reke to by piala ze szczescia, tak samo kazdy urzedas w pracy sie pracuje , rozwijac swoje zainteresowania i pasje to ja moge po pracy a tak niech mi dadza minimum 3-4 tys na reke w malym miescie i moge siedziec za okienkiem a po 16 pojde sobie na kurs japonskiego moze tylko 1% spoleczenstwa ma taki zawod ze ciagle douczanie sie sprawia im frajde i duza kase a tak wysla urzedasa na kurs do jakiejs pipidowy co gowno daje

Ja zeby czuc sie spelniona musialabym miec 7000 netto, rozwijac swe umiejetnosci i awansowac :D

producent papieru toaletowego.

Spędzasz tam wielką kupę czasu i naprawdę nie jest wszystko jedno, czy koleżanki sią miłe czy lubisz to co robisz byle płacili :) W innym razie każda kobieta poszłaby zarabiać tyłkiem, bo w końcu to tylko praca, dobrze płacą, a rozwijać się można po godzinach :) No, ale jednak dla większości pieniądze nie są warte każdej pracy.

tępe magistry [ dla znajomych Megi]nawet trzepiąc worki po cemencie możecie się wiele nauczyć i poznać

sedno!

ja mam np glboko w dupie czy pan x lub pani z ,moi przelozeni docenia moje starania i awansuje bo pierdole co jakis dziad z gory o mnie mysli czy nie mysli zazwyczaj awanse zalatwia sie przez kolesiostwo dupe lub wyreczanie we wszystkim pierdole to czy maria b, czy zenon k pojada na 4 szkolenia wiecej ode mnie niech mi np zaplaca 4 tys i moge siedziec na poczcie, przyklejac znaczki, po pracy pojde na kurs jezyka obcego, w weekend pojade na szkolenia teatralne i bede czula sie spelniona to jest problem wiekszosci polakow- male place