Samotność, nieodwzajemnione uczucie, brak pracy, depresja, niepełnosprawność

Ludzie mówią, że życie jest piękne. Pragnę jakoś to piękno dostrzec, ale wokół mnie się nie pojawia. Jak zmuszać się do życia?

jaka masz chorobe?

Cóż to za niepełnosprawność, jeśli wolno spytać?

Religia pomaga.

Z religią też trzeba do człowieka dotrzeć...

masz racje Bolton

To nic wielkiego, ale jednak utrudnia codzienne życie. Szczegóły pozostawię dla siebie.

Z czasem mądrości płynące z religii docierają do kazdego. Wiara w pzreznaczenie, w to ze nic nie dzieje sie bez przyczyny.. Nie masz parcy.. bo czekasz na inną, jeśłi podejmiesz byle jaką prcę nie będziesz juz szukac i coś dobrego przemknie ci pod nosem... Uczucie, hm.. tak ma być, to nie jest odpowiednia osoba, i zapewne czekasz na kogoś innego.. depresja.. to tylko choroba, można ją leczyć.. OOdpowiednio wypracowane pozytywne myśłenie, napewno pomaga w każdej chwili i sytuacji. Głowa do góry :)

Masz męża? Dzieci? Rodzeństwo?

Jeśli nic wielkiego - to pół biedy. Problem nr 5 można uznać za załatwiony. Nr 1,2, i 4 - rozwiążą się w pakiecie. Likwidacja pierwszego załatwi następne :-) A moze warto trochę się rozejrzeć ? Żadnych interesujących facetów na horyzoncie? Absolutnie nic? Problem nr 4 - dotyczy tysięcy ludzi. Kombinować trzeba na wszelkie sposoby (byle legalnie). I nie gardzić żadnym uczciwym zajęciem. Lekko nie będzie. Ale się uda! Zobaczysz. Powodzenia!

Miało być: problem nr 3 - dotyczy tysięcy ...

prace malo kto ma w tych czasach, niepelnosprawnosc skoro nie duza to dasz rade zniesc,moze jakies leki ktore zmniejsza dyskomfort, a uczucie? mija z czasem. nie jedna z nas to przechodzila:* glowa wysoko