Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość madziula31

jestem z nim tylko dla dziecka....a moze tak mi sie tylko wydaje

Polecane posty

Gość madziula31

króko,aby nie zanudzac nikogo.... jestesmy razem od 5lat, pierwszy rok,ok bylo dobrze drugi-trzeci gehenna.......jego picie,wypady,choc mialam dosyc,chcialam odejsc, trwałam...moja psychika dawala rade bo pewnie to byla milosc no i bylam w ciazy dlatego pewnie mu wybaczalam trzeci-czwarty rok znacznie lepiej,tyle ze nowy prblem ja poszlam do pracy a on z dzieckiem w domu..... teraz juz tego nie wytrzymuje, syn ma juz 3 lata, ja do pracy, zajmowaniem sie wszystkim, praniem sprzataniem, izarabianiem tp. a on dorabia z doskoku, nie widzi w tym nic złego, o co ja sie przciez czepiam przeciez mam obiad jak wracam No ludzie mam gdzies ten obiad- to facet jest głowa rodziny powinien zasuwac na rodzine....Juz sie z nim rozchodziłam nie raz,kazałam mu sie wyprowadzic jednak po kilku dniach wracał z obietnicami,a ja miękłam bo syn za nim teskni,uwielbia go,pyta stale , poxniej jestem zła sama na siebie Powidzcie mi czy to ze mna jest cos nie tak??? robie mu awantury, mam pretensje bo nie wytrzymuje juz tego psychicznie, jestem zmeczona takim zyciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę wracać
madziula mam ten sam problem , nie rozuemim czemu ciagle wracam do faceta ktory wykancza mnie psychicznie. Jestem za kazdym razem wtedy tak wsciekła na siebie a mimo to to robię, wystraczy ze on rpzyjedzie obiaca zrobi maslane oczka a ja sie łamię. Nie kocham go juz, jestesmy ze soba kupę lat i chyba wracam ze strachu. niestet tez nie rozumiem czemu to robie, czym to jest spowodowane:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziula31
strachu przed czym? przed samotnoscia.....?tego sie boisz?w moim przypadku akurat tego sie nie boje,bo chyba facetów mam dosyc narazie macie dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esma150000
pewnie on z tobą też :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę wracać
nie mamy dziecka nie mamy slubu. Ja już jestem po 30tce i chyba to sprawia że mu ulegam:-( a czas szybko leci i zamiast uciekac od niego ja wracam do niego po raz setny:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziula31
Esma150000 własnie nie masz racji, on mnie bardzo kocha i dlatego jak wraca jest mo go po prostu zal- po ostatnim rozstaniu prawie nie przepłacił zdrowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziula31
nie chce wracac Pewnie gdybys poznała kogos innego nie zawahałabys się? zacznij wychodzic, spotykac sie z ludxmi, moze to da Ci siłe by odejsc Nie macie dziecka i to wiele ułatwia A on jaki jest w stosunku do Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esma150000
hahahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę wracać
gdybym kogos poznała to nie zatsanwiałabym się ani sekundy. Gdyby on sie do mnie nie dziś nie przyjechał i nie robił maslanych oczów ja juz nigdy bym do niego sie nie odezwała. On wykancza mnie pychicznie ma ciągle zły humor, zły nastrój. Tłumaczy to pracą ale dla mnie to zadne tłumaczenie. Taki zły nastrój jest praktycznie non stop z lekkimi przebłyskami dobrego humoru. Mam dosyc, jestem wypompowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwny ten świat....
Jakby było odwrotnie, to nikt by się nie dziwił. Jak facet zarabia, a kobieta zostaje w domu, to dla wszystkich jest normalne, ale tak... Ja Ci się nie dziwię, też bym chciała mieć oparcie w facecie, ale jednak macie dziecko, trochę późno na wycofywanie się. Nie wiem, może on potrzebuje jakiegoś wstrząsu? Odchodziłaś już tyle razy, ale nie byłaś konsekwentna. Może powinnaś odejść i postawić mu warunek: wróć, jak będziesz miał stałą pracę, etat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziula31
dziwny ten świat.... ja bym wszystko rozumiała, gdyby ten jego brak zajecia trwał miesiac,dwa, czy nawet pół roku/ Ok każdemu moze sie zdarzyc,ze traci prace itp. ja tez moge stracic,to jest zycie, ale nie kiedy u nas prblem jest juz przynajmniej od 2 lat. Nawet sie nie stara o stały etat, bo ta nie dla niego, ta tez nie....nie za takie pieniadze itp.... Masz duzo racji ze nie byłam konsekwentna.......a myśłałam ze jestem bardziej twarda Narazie powiedziałam ze ma czas do konca m-ca inaczej sie rozchodze,choc nie bedzie łatwo dla małego, bo nie wierze w niego ze cos znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziula31
jeszce najlepsze jest to, ze wiem co mnie czeka,znowu uzeranie sie znim jak nie znajdzie nic,ze on nie wyprowadzi sie, chcoc mieszkanie jest na mnie,ja spłacam kredyt, on wszytsko sobie przypisuje...choc nic nie mial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę wracać
ja cie doskonale rozumiem, tez bym wywaliła faceta który nie zarabia. Zero odpowiedzialności, założył rodzine a nie chce na nia zarabiać. A poza tym ze on nie ma pracy to reszta już w porządku? kochasz go wogole? Niestety wiem sama po sobie że nawet weilka miłość sie szybko ulotni gdy partner tak postępuje, gdy się nie stara, gdy go prosimy a on nadal nic sobie z tego nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziula31
nie wiesz czy to jest miłosc,pewnie cos do niego jeszce czuje nie jest mi obojetny-ale i doprowadza mnie do furii teraz mam wrażenie ze jestem z nim chyba z litosci-jest taki nieporadny beze mnie poza tym nie moge na niego powiedziec,jest swietnym kucharzem,dobrym ojcem,dba o syna,pomaga mi w domu jak go pogonie;) ogolnie jest dobry, ale na mnie to juz nie robi wrazenia, ja widze same złe rzeczy w jego osobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziula31
ja wiem jedno, ze gdyby nie syn,to dawno bym odeszła wiec zycze Ci tej siły,odwagi....jesli jest Ci źle nie przeciagaj, tymbardziej ze on kompletnie sie nie stara, czy on w ogóle Cie kocha,okazuje uczucia? co Twój facet na to wszytsko?dobrze mu tak sie zyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwny ten świat....
Pytanie: jakiej pracy szuka? Ma skończone studia? Może powinien zostać kucharzem, skoro jest w tym dobry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę wracać
madziula czy mnie kocha? zawsze gdy dojdzie do tego ża ja wybuchnę płaczem i chcę od niego odejść jest przeważnie tydzien ciszy miedzy nami, on czeka aż ochłonę. To jego taktyka bo wie ze gdyby przyszedł dzien po mojej histerii to bym go wywaliła. I przychodzi za jakis tydzien, no własnie on zawsze przychodzi a ja przez cały tydzien modle się zeby juz nie wrócił, zeby sie nie pojawił a on jak taka pijawka która nie odpuszcza:-(my jesteśmy ze soba kupę lat, to juz z pewnoscia nie jest milosc. Mam wrazenie ze z mojej strony zamienia się to w obrzydzenie ( sex z nim koze dla mnie nie istaniec) i nienawiść.O wiele wiekszy mialabym do niego szacunek gdyby mi odpuscił, a on widzi jak ejstem z nim neiszczesliwa i ciagle mnie namawia do tych powrotów. Widzi jak łatwo mnie zmanipulowac. mam juz depresję i nerwicę leczę się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziula31
nie jest po studiach. Pewnie ze kucharzem pasowałoby,tyle ze nie ma doświadczenia "na papierku" a dotychczas wszyscy chcieli Czasem juz z bazradnosci mowie mu, ze jeszcze etatu chya dla niego nie wymyslili, bo skoro nic nie pasuje..... Mnie juz to nie obchodzi, ma isc i koniec-gdziekowliek,zycie kosztuje,tymbardziej dziecko....a ile ja moge zachrzaniac,tez chetnie bym odpoczela,no i psychika wysiada w pewnym momencie Chciałabym miec poczucie stablinosci,oparcie.......czy to tak dużo-czemu faceci tego nie rozumieja,tj nie wszyscy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę wracać
wstępnie umowiliśmy się na jutro na rano u niego ale ja do niego nie pojadę, po jego wyjsciu stwierdziałam że nie chcę tak naprawde do niego jechać. On przez miesiąc katuje mnie swoim podłym humorem, nie chce jeść ze mna sniadania, mówi mi ze pownnismy to skonczyć bo kogos poznał (uwaga okazalo sie ze to żart), pytał mnie po co z nim jestem. Ciagle bawił się moimi uczuciami, ja znosiłam do czasu. Tydzien temu wybuchałam płaczem, juz nie mogłam. DZis przyjechał, wytłumaczył jak zwykle obioecywał poprawę i umowilismy się na jutro. Zgodziłąm sie mimo że w dusza krzyczała. To jest chore co ja wyprawiam:-( jutro nie jadę do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziula31
nie chce wracać to wy razem nie mieszkacie? Daj spokój, jakto duzo ułatiwa, odpuśc sobie,im szybciej tym lepiej dla Ciebie. Jemu jest tak wygodnie,wie pewnie ze jestes słaba psychicznie i to wykorzystuje. Zacznij sie spotykac, ze znajomymi, z kolezankami znajdz zajecie dla samej siebie, bez przesady nie jestes jeszce w wieku zeby nie znaleźć faceta-przestan nawet tak myśleć, tracisz tylko kolejne miesiące z nim. Ja chocbym chciała cos zmienic,to nie mam nawet czasu dla siebie, ale zaczynam to zmieniac- czemu jemu wolno wszytsko a mi nie,każdy potrzebuje towarzystwa,odskoczni,wiec i ja tak robie-wychodze z kumpelami raz na jakis czas robie cos dla siebie, bo ile mozna zyc stresem,obowiazkami a z zycia zero przyjemnosci. Mnie mój synek bardzo wzmacnia- to nasze cudo-on nas zbliza stale do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę wracać
nie mieszkamy razem, pomieszkaujemy u siebie. Jestem w tym zwiazku tak neiszczesliwa ze chce mi sie wyć a pomimo to on ma nade mna jakąs władzę. Ja robię to co on chce potem wracam, rpzez chwile jest fajnie a potem minie 2 miesiace i znowu jego humory. podczas tego tygodnia wyobrazalam sobie ze bede juz sama że wreszcie sie uwolniłam, myslalam tak do dzisiaj:-(niestety znowu sie pojawił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×