nie umiem czerpać radości z życia

mam lat 21 i czuję się staro, w dodatku pusto w środku, mówię wam, ludzie są niezbędni do życia, cieszcie się,że ich macie wokół bo ja już odpuściłam sobie życie... 21 lat ? o boże ! jestem stara, już mnie nic nie spotka ciekawego bo niby jak ? co się da ze mną zrobić ? no praktycznie rzecz biorąc nic. najgorsza jest ta pustka w sercu, także doceniajcie to co macie..

gadasz , pewnie masz puste konoi i to cie dołuje :(

ja mam 17 i mam to samo.. pustka tylkko.pustka.

21 - letnią staruszką jestem... "Panie, którędy do domu opieki?" :-)

konto ? mam puste konto ale chyba w życiu... mam gdzieś pieniądze, czuję pustkę emocjonalną, jestem jak warzywo bez tych wspaniałych emocji, same negatywne.

śmiejcie się, ale tak właśnie czuję się, nie zrozumie nikt kto nie jest sam- taki fakt.

Zupa, a Ty nie masz znajomych?

Znajdź sobie jakiś cel w życiu i codziennie rano zaraz po przebudzeniu powtarzaj sobie jak zajebista osobą jesteś i jaki świat jest piękny. To brzmi śmiesznie ale działa !!

a ja mam dach nad głową, co jesc, co pic, kase i tak czuje sie pusta jak niewiadomo co. wolałabym mieszkać pod mostem byleby miec prawdziwą rodzine, przyjaciół. kogoś kto zrozumie to co czuje. tak jestem beznadzijenie niewdzieczna bo narzekam a przecież mam "wszystko" beznadzijea

podbijam bo poszłam wtedy. ej, no nie mam znajomych, jakoś mam tak ,że czuję się bardzo samotna we wszechświecie i jeśli jacyś ludzie są w zasięgu by pogadać jak już coś, to praktycznie czuję się na poziomie insekta, bo oni są kochani, kochają a ja nie mam takiej bezpiecznej oazy nigdzie. niestety czuję się gorsza od innych bo nie kocham, nie jestem kochana, bo nie realizuję się towarzysko- wiecie, takie błędne koło. jakoś kombinuje żeby wiązać koniec z końcem bo nie wiecie nawet jakie to okropne uczucie być w dużym mieście zupełnie samemu a jeśli już mam jakieś kontakty to sa one niestety oschłe i nie wynika to zawsze z mojej sprawy tylko może zle trafiam sobie na ludzi...

e to Ty nie jestes taka stara. Ja mam wiecej lat i w dodatku niedlugo bede za stara, żeby w ogole znalezc prace.

minie ci jak spotkasz kogos z twojej orbity...

nie chce nikogo z mojej orbity, mi trzeba roześmianych żywych ludzi :) choć ze mnie się już wypompowała radość życia. nie wiem jak przerwać to błędne koło...

czyli- rozesmiani ludzie sa z twojej orbity.... czyli- mam racje (jak zwykle zreszta)

no nie wiem czy tak z mojej skoro życie mnie przyrównało do bycia samotną pipą, której to naprawdę przeszkadza w życiu, niemal przyćmiewa mi ta samotność całe życie...

Zupko.. Czytam Twoje posty i wydaje mi się jakbym sam je napisał. Czuje się tak samo jak Ty, może podobnie. Mało rzeczy potrafi mnie ucieszyć. Ostatnio wszedłem na bardzo duży komin po to żeby poczuć trochę adrenaliny ale to nic nie dało. Piszę tą wiadomość w nadziei i beznadziei że coś się zmieni, że może nawiąże kontakt z osobą która też jest stara za młodu. Mam 23 lata.

a skad jestescie ? ja tez zostalam jak palec sama mam 24 lata

Napisałaś parę minut po mnie, nie spodziewałem się że ktoś odpisze o tej porze.. Jestem z okolic Rzeszowa a Ty skąd jesteś?

ja z Poznania

kawał drogi ode mnie.. a ja dzisiaj się przełamałem i biegałem przez 1,5 godziny ze słuchawkami w uszach :) jestem zadowolony że dałem radę, ale to dzięki piosenkom Bisza :) jutro też spróbuje pobiegać ale już krócej, godzinę, nawet kolega chce się dołączyć.. dzisiaj deprecha mnie opuściła, zobaczymy jak będzie gdy się jutro obudzę.. a tak w ogóle to do szczęścia chyba trzeba nam drugiem połówki, nie tej % ale ludzkiej :) czekamy zobaczymy co dalej