napiszcie cos pozytywnego....

potrzebuje to uslyszec/ przeczytac, cos pozytywnego, fajnego, smiesznego...

dalej no...

:)

jutro będzie lepiej

http://www.youtube.com/watch?v=Pj9sMxrFHZs obejrzyj sobie. :D

dzieki... ale skad oni wzieli mlodego mansona i mloda chylinska do tego teledysku - nie wiem..

laskowych to poprawi nastrój

nie lubie laskowych, i nie chce mi sie wychodzic

dobrze robi na cere

mam tylko platki i pomidory i nie chce mi sie wychodzic z domu. napiszcie cos pozytywnego, prosze, nie chce zadnych porad kosmetycznych.

wkleić linka

caly czas biore sie w garsc i wlasnie dlatego potrzebuje uslyszec cos fajnego wiec piszcie

np 'po burzy jest slonce' albo 'zawsze moze byc lepiej', podparte przykladami z autopsji

jutro o 6 rano jade na grzybki :)

miauczydelko - to wspaniale... czy ta mysl czyni ciebie szczesliwa?

Coś pozytywnego.. hmmm..Np. ''Po najgorszej zimie, zawsze przyjdzie wiosna''. Mnie to mega podbudowało. I jest to poparte moim własnym przykładem. Jak myslalam( z reszta bardzo nie dawno), że juz nic się nie poprawi, ani nic dobrego nie wydarzy w pewnej najwazniejszej dla mnie sprawie i ogólnie bardzo cięzko mi było, juz naprawde myślałam, że nie ma szans, to nagle, najbardziej niespodziewanie wszystko się diametralnie zmieniło, w sumie przez jedną małą rzecz i taki dół zmienił się w wielkie szczęscie. W takim szoku byłam , że płakałam ze szczęscia. Warto wierzyć, bo naprawde bardzo często się zmienia niespodziewnie na nasza korzysć; )

zawsze można zacząć od nowa :)

sheena - wlasnie TO musialam przeczytac, dzieki... lucy - to tez... ciagle zaczynam od nowa, ciagle sie staram, zobaczymy jak bedzie.

fubu - ha ha... sluchasz alizee? ha ha..

pozytywne jest to że zawsze możesz zdecydować o momencie swojej śmierci. jest duży wachlarz metod samobójczych

fubu- nic, to slodkie. whedif- ale mi do smierci niespieszno... lubie zyc, za duzo mam do zobaczenia, przezycia.... ale potrzebuje sie naladowac pozytywnie tak wiec- napisz cos pozytywnego, jesli juz musisz...

Jest też taki dobry sposób, który mi nie dawno bardzo pomógł. Otóż -napisałam opowiadanie ze swoim problemem, w pierwszej osobie, tak jakby z początkiem taki jak jest, ale bieg wydarzen i zakonczenie zrobiłam sama- takie jak chciałam.. I wiesz co? Podczas pisania, pare rozwiązan same wpadły mi do głowy, a jakby tego było mało, to tak w to uwierzyłam, że sie tak potoczy i tak skończy i jakos podświadomie sie tak nakręciłam, że nie może byc inaczej, że przeciez to juz napisane, że TAK SIĘ STAŁO! Naprawdę, nie wiem jak, ale przyjęłam, że tak musi być i mam robić wszystko żeby tak było, no i dopięlam swego ku wlasnemu zdziwieniu;)

more than this la la la - ale właśnie możesz zdecydować w pewnym stopniu:)

ciekawe to z tym opowiadaniem... whedif- napisz lepiej jakis zart, to ci swietnie wychodzi...

to ci swietnie wychodzi... - ja tu opowiadałam jakiś kawał?

twoje posty sa na pograniczu powagi i kawalu.. zaaplikuj te strategie tutaj, prosze

twoje posty sa na pograniczu powagi i kawalu. - w życiu

jestem śmiertelnie poważna. śmiertelnie

nie kloc sie tylko pisz jak zwykle, lubie cie czytac...

lubie cie czytac... - :)