Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość J jg m

Od 3 lat jestem sama ostatnio czesto mysle o seksie a nie mam z kim

Polecane posty

Gdybyś znał Michaiła Pravdę, to byś wiedział, że on napisałby tak, okazji jest wiele a nawet istnieje ich przesyt. Trzy lata to kupa czasu. Można odwyknąć od potrzeby bliskości akceptowanej przez osoby drugie. Dlatego nie przyciągasz osób, które gotowe byłyby nawet odmienić twój los, ale wypadłaś z obiegu, że tak brzydko napiszę i to nie przez wiek, wygląd, tylko zwyczajnie twój introwertyzm, który przechodzi w fazę całkowitego wyalienowania, co kończy się samotnością, którą każdy gardzi. :( a... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6 lat bez potrzeb
Nowy w mieście - świetnie to ująłeś. Sedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pomarańczowo bo sie wstydam
Piotrze ( pozwolę sobie po imieniu ) ciekawi mnie dlaczego Ty jesteś samotny , czy to tylko moje złudzenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahelams
3 lata bez seksu? Współczuje niesamowicie. Też jestem od 3 lat sama, także zrażona przez długo czas do mężczyzn, może i teraz dość gotowa na nowy związek, ale jak ty ten czas przetrwałaś tylko na "ręcznym" to nie wiem. Wychodzi na to, że chyba mam problem, bo dla mnie miesiąc wytrzymać to katusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raczej Pravda jest pod nickiem nowego i też powstał pod wpływem chwili a raczej tym, że za dużo już było "nowego". :D I dementuję, pod Pravdą też jestem, Bóg wie co i czym, ważne że na "nie". :P I wiem że nie zapomnisz, dlatego, jak na ironię przypominam Ci że na "Zachodzie bez zmian" :P Nie mniej dziękuję za posta. :) W końcu pojawił się taki, z którego można wyciągnąć wnioski i jeśli nie da się zmienić, to chociaż mieć świadomość, że nie wszystkim się to podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie złudzenie ani nawet pustynny miraż. Nie sprawdziłem się jako partner. I albo sam odchodziłem, albo byłem porzucany. :( A moją ostatnią szansę, zwyczajnie spierrdoliłem. :( Zwyczajnie mam taki charakter że nie utrzymam przy sobie kobiety, cokolwiek to znaczy... Może kiedy był na to czas wpierrdoliłem w długodystansowe związki, zamiast posuwać co się rusza. :O Sęk w tym że ja tak nie umiem, co czyni mnie niezłą mameją, ale nikt mi nie wmówi że pierrdolenie wszystkiego co się rusza to droga do sukcesu, przynajmniej tego jakże osobistego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×