Dlaczego państwowe uczelnie są gorsze od prywatnych?

Dlaczego na państwowych traktuje sie studenta jak bezwolne gówno a na prywatnych jak partnera? Rzuciło mi się to ostatnio w oczy - prywatna uczelnia- prowadzący pyta czy dostaliśmy powiadomienie o odwołanych zajęciach - dostaliśmy w dwóch miejscach w internecie. Nikt nie przyszedł i nie marnował czasu. A na UW? Pamiętam, nieraz przyjeżdżało się, prowadzącego nie było 10,15 minut aż w końcu przychodziła jakaś pani z dziekanatu i wieszała karteczke "zajęcia z tym i tym odwołane" :O :O :O :O

już nie mówiąc o ocenianiu - na UW - każdy oceniał jak chciał, był jeden młody dr chyba mu sie na mózg rzuciło i oceniał o tak "mam dzisiaj zły humor dostaniesz 2" wszyscy sie go bali a on sie z tego cieszył na prywatnej uczelni jest tak "musze podać wam sylabus bo zostałam zobligowana, więc zrobię to" i wszyscy dają takie same rozpiski - jaki układ zajęć,czegos sie nauczymy, jak bedizemy oceniani, co mamy przeczytać, co zrobić i tyle. Żadnych przekrętów. Nie ma stresu, a jest spokój,przyjemna atmosfera, uczę się nie żeby tylko zaliczyć ale żeby się nauczyć.

lepiej was traktują chwilowo bo płacicie kase, zarabiają na was więc i póki nie bedziecie u końc beda mili. ale nie zmienia to faktu że państwowe są zazwyczaj lepsze pod względem edukacji, bo nie każdy może sobie na nie przyjść za kase...

To znaczy może za ogólnie to ujęłam, na politechnice i akademii medycznej kadra nauczycielska jest w miarę normalna, tylko to UW przeklęte. Przecież oni też nie pracują tam za darmo! Też dostają pieniądze,więc dlaczego są tacy chamscy? Kto im dał takie prawo? Powinni własnie byc mili,że uczą tych którzy dostali sie na prestiżowe studia, a oni wręcz odwrotnie. Koniec końców nie żałuję pójścia na prywatne. A mimo, że jest niż demograficzny, to na mojej uczelni przybywa ludzi:)

Nie wiem na jakim kierunku studiowałaś, ale UW ma dokładnie to samo. Nawet w usosie znajdziesz program danego przedmiotu, literaturę. Wszystko jest.

Kochany usos, pamietam jak sie wieszał i nie dało się zapisać na zajęcia :) Teraz mam system, który otwiera sie na zapisy wg średniej czyli im lepsze masz oceny tym szybciej możesz zapisać się na zajęcia. A to co było w USOSie nijak się miało do zajęć, jeden prowadzący wychodził co 5 minut bo go nosiło (rzucił palenie), inny odbierał telefony, w ogóle spóźniali się, nie przychodzili i nie odwoływali...

maturalne :D nie udało się dostać na normalne studia to przestań beczeć i przez rok możesz pochodzić z odrzutami do jakiejś prywatnej parodii szkoły popraw maturę to za rok sie dostaniesz

Kochana, kompleksy kto ma to widać :) Ja maturę zdałam bardzo dawno i bardzo dobrze, dostałam się na UW i opuściłam. To miejsce dobre dla osób z przebiciem, ludzi z małych miast i wsi, którzy chcą walczyć z wiatrakami, którzy dadzą sobą pomiatać jakieś chorej psychicznie pani profesor. Mogliby się postawić? No,ale po co. Moja uczelnia jest niezrównana :D Nikt o nic nie walczy, wszyscy skupiają się na rozwoju,nauce, pasji i co ciekawe po ukończeniu nie są bezrobotnymi :)

płaci się to się wymaga

panstwowe uczelnie to cos-a te prywatne szkolki srania i lania -to gówno -no jasne jak sie skonczy marketing w prywatnej skolce w koziej wolce -to jest git

To też nie jest do końca tak, że państwowe uczelnie są gorsze od tych prywatnych. Poznałam zwyczaje wielu uczelni (dzięki opowiadaniom moich przyjaciółek) i jedne są jak najbardziej dobre, inne z kolei strasznie uprzykrzają życie młodym ludziom. Uczęszczam do medyka w Łodzi i tak rzeczywiście wydaje się być lepiej niż na uczelniach prywatnych, ale być może to tylko przypadek.

śmieszy mnie jak czytam ,że w prywatnych sie studiuje za kase :)widac ze pisza to ludzie ,ktorzy nie maja pojecia o tym bo tam nigdy nie studiowali a sie wypowiadają:) ale ja mam pojęcie oraz jestem obiektywna ,ponieważ konczylam studia i na panstwowej i na prywatnej w krakowie.a mature zdalam wczesniej z wyróznieniem. sama jestem w szoku ,ale na ujocie poziom byl o wiele niższy niż na akademii frycza .na frycza mialam pelno poprawek i ciężko mi bylo skonczyc te studia ,natomiast na ujocie lajcik i niechodzilam na zajęcia prawie wcale. jesli ktos ma porównanie obu uczelni to niech sie wtedy wypowiada,a nie powtarza p*****ly i stereotypy.

Niektórzy pracodawcy wolą zatrudnić absolwenta państwowej uczelni,nie prywatnej,kiedy mają do wyboru.Jest taka opinia,że ci,którzy się lepiej uczyli studiują na państwowych.W prywatnych przybytkach wiedzy płacisz i wymagasz.Tak można się uczyć od zerówki do magistra.

ale mnostwo osob robi licencjat na prywatnych a potem dorabiaja tylko magistra zaocznie na ujocie i piszą wszędzie ,że studiowali na ujocie.pelno znam takich osób co na facebooku tak piszą.

tym sposobem maja zapewnione studia na panstwowym uniwerku i tez za kase najczęsciej bo zaocznie a do tego tylko dwa lata.i w dwa lata maja zapewniony dyplom ujotu na przykład.:)bo o wczesniejszych 3 latach na prywatnej nie wspominaja nigdzie i nikomu:)

tylko taka opinia że lepsi są z państwówek jest bardzo krzywdząca, skończyłam zaoczne na prywatnej sama opłaciłam mam rodziców cięzko chorych i nie było nas stać bym studiowała dziennie musiałam iść do pracy i dopiero wtedy mogłam sobie opłacić studia, moja była szefowa bardzo źle mnie traktowała bo nie miałam państwowych studiów i nawet mi to wprost powiedziała:( uważała nie jestem kreatywna, nie ceniła mnie, wolała posłusznych facecików po studiach państwowych którzy byli mierni, bierni ale wierni a potem poszłam do innej pracy i co się okazało: że jestem kreatywna, przedsiębiorcza, wychodzę z inicjatywą, zajmuje się najtrudniejszymi sprawami i nie traktuję tego jak drogę przez mękę a jak wyzwanie, mało tego okazało się że mam ogromne zdolności przywódcze, spotykałam się w pracy z tym że państwowcy może i super wykształceni ale jacyś tacy nie zaradni życiowo, nie ogarnięc****atrzący jak się nie napracować a zaoczniacy elastyczni, zaradni, pracownicy oczywiście nie musi tak być w każdym przypadku

Nie wiem jak jest na prywatnej ale na państwowej panuje wszechobecne chamstwo. Kadra wykładowców stoi w opozycji do studentów. Uprzywilejowani są ci oczywiście którzy są z tych lepszych domów,taki nepotyzm. Były nawet przypadki wychwalania takiego studenta i jego rodziców w gronie innych studentów. Kompletny brak szacunku do czasu studenta. Żeby cos załatwić czasami i dwa tygodnie się lazilo albo czekało godzinami pod drzwiami zakładu. Przychodzilo się na uczelnie i marnowales czas. Tak jakby wszyscy studenci mieli w pisdu kasy i mogli sobie czekać w nieskończoność. Wpis do indeksu, czekaj trzy godziny, bo teraz jest narada. Pewnie pili kawke i jedli paczki. To jest zenada i oczywiście wszystkie bachory wykładowców na doktoranckich. Panie z dziekanatu sobie zamykały dziekanat jak chciały odpocząć i oczywiście zawsze chamskie i opryskliwe. Zero organizacji zero szacunku. Student jest goownem jest niżej i ma się plaszczyc przed jasniepanstwem. Na każdym kroku dawano to odczuć. A zajęcia korekty na poziomie debila. Eeee,yyyyyy szło się tylko po obecność bo wykładowcy prezentują mizerie intelektualna. Polskie wyższe szkolnictwo to dno.

Dokładnie,państwowe zabijają kreatywność. Masz przyjąć odgórny punkt widzenia. Nawet jak jestes na kierunkach artystycznych. Zabijają swobodę twórczą i niezaleznosc

studiowałem na na państwowym uam i prywatnej wyższej szkole bezpieczeństwa bezpieczeństwo narodowe, róniżnica drastyczna na korzyść tej prywatnej...

Obawiam sie, ze to panstwowe sa lepsze. Przynajmniej jesli chodzi o studia techniczne. Jestem inzynierem konstruktorem i pierwsze pytanie na rozmowie kwalifikacyjnej to gdzie studiowalem, czy to byly studia stacjonarne dzienne i czy to byla uczelnia panstwowa. Potem sie dowiedzialem, ze wszystkim po studiach prywatnych od razu dziekowano i do widzenia. No coz, w panstwowej aby miec mgr inz. przed nazwiskiem to jesnak te 5 lat trzeba naprawde oprocz nauki teoretycznej robic laborki, warsztaty, itd. Kto na prywatnej uczelni slyszal o laborkach czy warsztatach. Najpierw to by one musialy miec te warsztaty techniczne, haha... Byc moze prywatne ochrony srodowiska i inne managery sa niby lepsze tyle, ze w tej chwili w POlsce jest wiecej prywatnych managerow niz firm. Kuriozalne.

na państwowe przyjmują zbyt dużo studentów

wystarczy wejsc w rankingi ,zeby zobaczyc, ze panstwowe lepsze. Wieksza selekcja, wiec lepsi studenci. Na prywatnych sie cackaja, bo kasa, oczywista oczywistosc.

Wystarczy dodac, ze na panstwowych jest niesamowity odsiew. Ja ja bylem to byly dwa ciagi kazdy po blisko 100 osob, a do magisterki dotrwalo nas wszystkich... 58. Odpadlo 3/4 studenrtow. Tymczasem na prywatnycxh zdaja wszyscy. Placisz - studiujesz. Na panstwowych dziennych jest przede wszystkim nauka, o kase nikt nie pyta chyba, ze za akademik.

HAHAHA Kasiasta młodzież bananowa chciała sie dowartościować, że to niby ich prywatne uczelnie są lepsze, a tu wyszło odwrotnie. Z państwowych wychodzą ludzie nauczeni, a z prywatnych nadal głąby, HAHAHA

wedlug mnie nie sa gorsze, a wielu przypadkach nawet lepsze. Wystarczy sobie wejsc np na strone mojej uczelni http://www.ssw.sopot.pl/ i popatrzec na studia, ich programy, wykladwocow i to co oferuja studentom

Ja wybrałam uczelnie www.ignatianum.edu.pl w Krakowie i mogę ją szczerze polecić. Doświadczona kadra, ciekawe zajęcia, dużo kierunków do wyboru

Wcale nie są! Kwestia wyboru kierunku i Twoich umiejętności! Dobrej uczelni prywatnej poszukajcie na http://study4u.eu/pl/szkoly-i-uczelnie-w-polsce-i-w-europie