Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pauliś 23x

Czy wiara w Boga czyni cuda.?

Polecane posty

Ja zakładałam kiedyś tutaj temat o tym że przestałam wierzyć w boga....i myślałam ze naprawdę znowu uwierze....ale:( ....cóż idę teraz już naprawdę spać. Pozdrawiam was cieplutko :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
merkaba oj chyba niebawem zasilisz szeregi stygmatyków i stygmatyczek, ludzki mózg jest wielki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chambao
za to twoj mozg jest bardzo malutki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uwazam
ze wiara czyni cuda. Ja codziennie odmwialam litanie do serca jezusa i moj chlopak wrocil do mnie po 3 latach, majac w miedzy czasie inne zwiazki, ja mimo to nie potrafilam sobie wyobrazic przyszlosci bez niego. Ale codziennie sie modlilam. Teraz jestesmy juz malzenstwem i planujemy dzidziusia. Jesli ktos wierzy to wiara pomaga, jesli ktos nie uwierzy ze modlitwa w czyms pomoze to jego osobista sprawa. Jestesmu oboje bardzo szczesliwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leo bmx
a skąd wiesz,ze on się nie modlił zeby wrócić do ciebie bo co miał poruchac to poruchał i czas na stabilizacje,wiedział,ze ty skamlesz za nim to wykorzystał sytuacje i tyle z tego naiwniaro:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś przeczytałam w książce :Maria Simma "Moje przeżycia z duszami czyśćcowymi" o pewnym mężczyźnie z którym Maria jechała pociągiem. Człowiek ten wygadywał różne rzeczy na Boga, Kościół i świętych. Gdy wysiadł, Maria prosiła Boga "aby ta dusza nie zatraciła się ". Po latach przyszedł do niej aby podziękować ( już jako dusza czyśćcowa ) : "Twoja modlitwa uratowała mnie, inaczej byłby marny mój koniec" - przyznał. Nie wiem jaki jest wpływ mojej modlitwy na przypadkowych przechodniów. Wierzę, że Bóg udzieli im wszystkiego co im potrzeba do zbawienia, dlatego się modlę. "Efekty" modlitwy za innych, poznam na Sądzie Ostatecznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ififififi
Paul Badde dziennikarz i historyk, zafascynowany historią i nadprzyrodzoną istotą obrazu z Guadalupe, postanowił osobiście pojechać do Meksyku, by zdobyć jak najwięcej informacji na ten temat. Na podstawie tej podróży oraz kilku innych, m.in. do Hiszpanii, Jerozolimy i Rzymu, powstała niniejsza książka, która stała się świadectwem wiary, odwagi, wrażliwości i nieuświadomionej tęsknoty autora za Matką. Historia wizerunku sięga roku 1531. W 12 lat po podboju Meksyku przez hiszpańskich konkwistadorów prostemu, 57-letniemu Indianinowi Juanowi Diego, u podnóża wzgórza Tepeyac, ukazuje się Matka Boża. Madonna poleca mu, by przekazał miejscowemu biskupowi, iż życzy sobie, by w tym miejscu wzniesiono kościół pod jej wezwaniem. Indianin zanosi wiadomość do biskupa Francisco Zumarragi. Ten jednak nie daje wiary jego opowieści. Juan Diego jeszcze dwukrotnie powraca na szczyt oczekując pomocy i wskazówek. Tam Maryja ukazuje mu się ponownie i radzi, by wrócił tu za dwa dni i nazbierał naręcze róż, które mają zakwitnąć mimo mrozu na tym skalistym stoku. 12 grudnia Indianin przybywa na wyznaczone miejsce, tam odnajduje obiecane kwiaty, zrywa je i chowa pod tilmą (indiański płaszcz). Gdy na oczach biskupa odwija róże, na tkaninie tilmy pojawia się blisko półtorametrowy wizerunek Matki Boskiej. Ten oto cud wystarczył za dowód i jeszcze w tym samym roku zaczęto budować pierwszy kościół ku czci Madonny. Uznawany za święty obraz Matki Boskiej do dziś znajduje się w świątyni u podnóża góry Tepeyac. Każdego dnia tysiące ludzi przybywa, aby oddać cześć Dziewicy z Guadalupe. Św. Juan Diego został opiekunem bazyliki i spędził tam resztę życia. W maju 1990 roku beatyfikował go papież Jan Paweł II, a 31 lipca 2002 roku został on kanonizowany. Cudowny obraz przez wiele lat poddawany był badaniom i analizom naukowym, które prowadziły do coraz bardziej zdumiewających wniosków i niezwykłych odkryć. Najbardziej zadziwiającym jest fakt, że na obrazie nie ma żadnych śladów znanych barwników syntetycznych oraz żadnych pigmentów pochodzenia organicznego, mineralnego lub roślinnego. Na płótnie nie ma również żadnych śladów wstępnego malowania oraz innych środków używanych przez malarzy. Każda farba jest związkiem chemicznym, którego cząsteczki wiążą się z tkaniną. Kiedy ich tam nie ma, nie ma też koloru, a więc i obrazu! Ponadto włókna tkaniny są naturalne i płótno z agawy powinno było się rozpaść po 20 latach! Kolejne wstrząsające odkrycie dotyczy oczu Matki Bożej, które posiadają nadzwyczajną głębię. Wyglądają jak oczy żywej osoby. Specjalistyczne badania pozwoliły na odkrycie w oczach Matki Bożej tzw. zjawiska refleksu, które występuje tylko u żywych ludzi i którego nie można odtworzyć przy pomocy najdoskonalszej nawet techniki malarskiej. Badania komputerowe odkryły także, że w źrenicach Maryi została utrwalona, niczym fotografia, scena prezentacji płaszcza z cudownym wizerunkiem przed biskupem Meksyku, w której uczestniczyło kilkanaście osób. Wykazano również, że układ gwiazd na płaszczu Maryi jest identyczny z tym, jaki miał miejsce nad Meksykiem w grudniu 1531 roku. Układ ten nie jest przedstawiony geocentrycznie, to znaczy tak, jakby obserwator znajdował się na Ziemi, lecz heliocentrycznie, czyli tak, jakby obserwator znajdował się na Słońcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k4c
Tak to jest możliwe tylko ze z tego co mówisz to nie wiem czy ten związek jest dla ciebie dobry. zasada ogólna jest taka ze małżeństwo warto ratować ale zwykłego związku kiedy nie ma dziecka ani sakramentu to nie warto. pamiętaj ze po ślubie jest ciężej wiec jak teraz jest źle to będzie trudniej później. To Ze jest ministrantem nic nie znaczy. Znam wielu dobrych chrześcijan i ateistów. Znam też wielu nie dobrych chrześcijan i ateistów. Nie koniecznie to o co prosisz jest tym czego Ci potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cudownie ocalona
HEJ LUDZIE, MAM WAM COŚ DO POWIEDZENIA: BÓG KOCHA WAS TAK, JAK NIKT NIGDY NIE BĘDZIE WAS KOCHAŁ, JEGO MIŁOŚĆ TO NAJLEPSZE CO WAM SIĘ MOGŁO PRZYTRAFIĆ CHOĆ MOŻE NIENAWIDZICIE SWOJEGO ŻYCIA, ALE UWIERZCIE, TO NIE MA NIC WSPÓLNEGO Z NIM, ON JEST DOSKONAŁY I JEGO MIŁOŚĆ TEŻ, JEŚLI JESTEŚ DALEKO OD JEZUSA, WRÓĆ, JESZCZE WSZYSTKO SIĘ DA POUKŁADAĆ, UWIERZ W CUD, ODDAJ WSZYSTKO BOGU !! JA GO DOŚWIADCZYŁAM OSOBIŚCIE, JEZUS CZEKA, ZAWSZE CIĘ KOCHAŁ, NIGDY NIE PRZESTAŁ, ROZUMIESZ? NIGDY !! JEGO MIŁOŚĆ DA RADĘ ZNISZCZYĆ CAŁY TWÓJ BÓL chciałam wam opowiedzieć coś co zmieniło moje życie; mimo że byłam dość wierząca i taka sobie średnio praktykująca odkryłam niedawno Jezusa zupełnie na nowo, to był przewrót który zmienił moje życie!!!!! jeśli wasza wiara jest żywa, autentyczna i nie chwilowa (WAŻNE) modlitwy zostaną wysłuchane i cuda wejdą do waszego życia z taką pewnością siebie jakby siedziały tam sobie wygodnie od zawsze. Może to nie będzie dokładnie to o co prosiłeś lecz będzie to najlepsza możliwa aktualnie dostępna dla Ciebie opcja a może i coś lepszego niż „zamawiałeś”. Bóg da Ci to czego nie da Ci nikt, nikt nigdy nie będzie kochał Cię tak bardzo jak on, nikt nie doda Ci tyle odwagi i siły, tyle radości i ciepła oraz zrozumienia. To nie jest ktoś odległy, on jest bardziej ludzki od ludzi a jego dobroć większa niż dobroć wszystkich ludzi którzy kiedykolwiek żyli na tej planecie razem wziętych. To się wydaje Ci teraz może pusta gadka, ale jest coś takiego jak wylanie Ducha Świętego (sprawdź też pod nazwą: chrzest w Duchu Świętym) i jest to mega przeżycie mistyczne i realne jednocześnie, używałam w życiu różnych rzeczy i uwierz mi- nic Ci nie da takiego powera, jest to odlot nie do opisania ludzkim językiem, wiem co mówię. Jeśli jesteś teraz daleko od Jezusa i masz wymówkę w stylu „ …no ale ja już zrobiłam tyle złych rzeczy i teraz to już w sumie tak głupio, nie ma sensu wracać…” to muszę cię rozczarować gdyż to gó**no a nie wymówka ja miałam podpisany własną krwią pakt z diabłem (we wczesnej młodości) a Bóg wybaczył mi to, przyjął z powrotem jak gdyby nigdy nic, tyle Ci powiem; spowiedź to potęga, weźcie to na serio, dzięki spowiedzi możecie dosłownie wykasować te wszystkie złe rzeczy w majestacie duchowego prawa które jest po drugiej stronie (po śmierci) brane ze 100% szacunkiem i uznaniem Wróć do Jezusa, on czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle tutaj dobrych ludzi.Widać, jak z niektórych wypowiedzi bije ciepło miłości do Boga. Możesz zbliżyć się do Boga pomagając nam odbudować kaplicę, zniszczoną przez czas. Każdy sms się liczy. Dla każdej osoby, która wyśle sms mamy skromną nagrodę.Każdy nr telefonu ją zdobędzie. Pomóż nam, a dobro do Ciebie wróci... http://i4you.pl?u=odbuduj-z-nami Dziękujemy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiara w Boga oraz w jego możliwości jest największym cudem i największą zasługą , ale Bóg nie chce aby ten facet był dla ciebie konkubinem ale poślubionym przez ciebie przed ołtarzem a ty w białej sukni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×