czy wasze dzieci też się "zanoszą"od płaczu?pomocy

już nie wiem co robić,wystarczy że coś nie tak pójdzie po jej myśli i za chwile zaczyna płakać i wstrzymuje oddech:( dzisiaj to aż sina się zrobiła,myślałam że mi zemdleje,a ja chyba razem z nią...bo mi się nogi miękkie zrobiły ze strachu,dodam że mój brzdąc ma 10 m-cy,czy wasze dzieci też tak miały?

i dalej tak ma nie wiem czy to kiedyś przejdzie ;/ mamy ten sam problem

samo nie wstrzymuje..to niezalezne od 10 miesiecznego dziecka...jak sie zanosi podmuchajcie mu mocno prosto na buzie i nos...zeby zlapalo znowu oddech

trzeba dmuchnąć dziecku w usta i odrazu lapie oddech :) i miedzy brwiami je pogłaskaj :)

nie panikuj - to się wielu dzieciom zdarza; mojemy synowi przeszło ok. 2 roku zycia - miał okres, że się zdarzały takie bezdechy dwa razy w tyg. potem coraz rzadziej, ostatni epizod to niestety utrata przytomności, ale pewnie by sie nie wydarzyła gdyby wiatr nie pomógł, po tym już tylko raz lekko się zaciągnął - w tym wieku juz rozumiał trochę i nie lubiał jak tak sie działo, ja tez mu tłumaczyłam, że tak nie można się denerwować i wydaje mi się, że trochę pomógł sobie nad tym zapanowac; póki co musisz przeżyć to jakoś i byc jak najbardziej opanowaną i nieustępliwą (gdyby z tego się zrobił sposób na wymuszenie)..

Oj, mój też tak czasem ma, czysta histeria, no ale nie będę czekała aż zemdleje tylko też dmucham w buzię...

jak się źle dmuchnie to można stan pogorszyc - mojemu dziecku nie zawsze pomagało niestety, zresztą przypomnijcie sobie jak to jest jak się idzie pod wiatr, no pod wichurę - zatyka czasem co nie?