Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

liska25

Polmedowe Mamuśki!

Polecane posty

Hej dziewczyny! Trochę mnie nie było i teraz mam mnóstwo zaległości, jutro postaram się nadrobić. Frezja u mnie też 2 pierwsze tygodnie były ciężkie- Wrocławianko- nasze Hanie się chyba zmówiły:-) W tą sobotę kończy miesiąc i od kilku dni jest zdecydowanie lepiej. Może to przez Sab Simplex, a może Dicoflor, bo lekarz przepisał. Myślałam, że kolki są od 3 tyg, ale ostatnio lekarz stwierdziła, że Hanię na pewno męczą kolki. Mówiłam, że ona tak płakała od początku, ale ona swoje.. Ja kapię w Ziajce i jak na razie jest ok. Liska ja też nie chcę używać niczego natłuszczającego, żeby nie przyzwyczajać skóry. Nawet żadnych kremów nie używam, tylko na buźkę, jak idziemy na spacer. A w którym tyg robiłyście pierwsze szczepienia? Musze przestudiować ulotki, które dał nam pediatra, ale do tych pierwszych, 6w1 robi się od razu rotawirusy i pneumokoki, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wysłalm na poczttę fotki dziewczyn, zoabczcie jak mi się na slońcu dziś opaliły:) na czole mają normalnie flagę Polski:) Wyslalam z telefonu wiec pewnie pozniej dojda:) Wracam do " przyjaciólek":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka ja w 7 tygodniu robiłam szczepienia, rota robi się bodajże do 6 miesiaca życia a pneumokoki chyba przed pojsciem do zlobka czy przedszkola trzeba zakonczyc czyli ok 2 lata. wiec nie trzeba od razu robic wszystkich, Ja jednak zrobiłam zarowno rota jak i pneumokoki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia o patencie z mlekiem na ropiejące oczka też słyszałam i już wypróbowałam, ale niestety poprawy nie ma:-( Masuje oczka, przecieram, zakraplam i nic.. A jak u Ciebie? Jest jakaś poprawa u Lenki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka wiem, że nie do mnie pytanie ale u Mai przeszło to dopiero w 4,5 miesiącu. Po miesiącu mocnego wyciskania ropki, awcześniej tylko delikatnie masowalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny może dacie sobie w stopkach podpisy z datą rodzin Waszych maluszków, będzie nam dużo wygodniej, bo cięzko wszystkie daty zapamiętać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba tez zacznę mocniej masować, bo jak na razie to nie widzę kompletnie żadnej poprawy.. Dodałam datę ur Hani do stopki, bo faktycznie ciężko wszystko ogarnąć:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i nie ma w stopce ostatniego zapisu, ale z tego co pamiętam, to może wskoczy po kilku postach, bo raz już tak miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Tu albo totalna cisza, albo taki ruch,ze nie sposób ogarnąć;) Frezja witaj:)mogę Ci powiedzieć jak ja walczyłam z łuszczącą się skórą u Lenki.Korzystałam z babcinego przepisu i po 3-4 kapielach nie było sladu po łuszczeniu.trzeba przygotowac kisielek z mąki ziemniaczanej,a robi sie go tak:zagotuj 3 litry wody w garnku,do gotujacej się wody dodaj rozmaconą w pół szklanki wody 2-3 łyżki mąki ziemniaczanej,chwilkę pogotuj.Taki ciepły kisielek wlej do przygotowanej do kapieli wody /sprawdz temperature i jak będzie za ciepła to dolej troche zimnej/,Kap w tym Alę kilka dni z rzedu i zobaczysz,że problem zniknie. Jesli chodzi o szczepienie to ja też miałam komplet za jedneym razem,a Lenka wcale do dorodnych dzieci nie należala.fakt niezbyt dobrze zniosła,ale dramatu nie było,znacznie gorzej było przy drugim podejściu. Lenka,u mojej małej lepiej z oczkeim,ale jeszcze troche ropieje,jest jednak duzo lepiej niż było takze o zabiegu narazie zapominamy:) widzisz,ja się naczytałam tyle o mleku z cycka,że takie cud lekarstwo,że aż miałam doła,że juz nie karmie ,bo by sie przydało... jak widać nie zawsze pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jestem :) No Hania nadal ma dzień marudy. Wieczorem zrobiła chisterie że emek ją nosi a nie ja, bo momentalnie sie uspokoiła jak ją przejełam i nie dała mu sie nakarmić po kąpieli, choć robi to tylko on od kiedy sie urodziła, no ale tak sie wykręcała i marudziła że nie mógł jej trafić butelką do dzioba, a jak ja ją wziełam to wsysneła cała flaszke. Na szczeście dała mu sie ponosić przed snem. Choć i tu kolejna zmiana od kilku dni nie chdecusypiać wieczorem na rekach tylko w łóżeczku, choć wcześniej nie dała sie przed zaśnieciem odłożyć, a teraz z kolei wije sie jak piskorz że trzeba ja odłożyć. No a w dzień na odwrót usypia tylko na rekach a po odłożeniu do łóżeczka jest zaraz ryk i chce tylko spać na rekach. Skomplikowane te dzieci :) choć pewnie gdzieś popełniliśmy błąd wychowawczy. Liska ja wiem źe to se nazywa skok rozwojowy ale emek nazywa to cywilizacyjny bo on ma tendencje do przekrecania, ostatnio jechał na ulice wg. Niego Żeja Bolońskiego :) zamiast Boja żeleńskiego. A co do skoku to bym sie zgodziła tylko kurcze czemu to akurat sie stało po szczepionce że taka płaczka sie zrobiła, wcześniej taka nie była, a teraz o byle co ryk, a czasami nie wiadomo nawet o co. Podobnie czekająca jak u Antosia. A najgorzej reaguje na zmeczenie, bo płacze a ewidentnie ma problem z zaśnieciem. Frezja, witaj na mamuśkowym. ,Hania też tyle jadła jak miała 3 tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka, no dużo podobieństw miedzy naszymi Haniami. Wiesz jak sie pytali jak mala bedzie mieć na imie i mówiłam że Haniato sie okazywało żektoś też ma Hanie i charakterna dziewczynka z tej Hani, może coś w tym jest. Na nasza już wołamy Hanka chuliganka:) Co do szczepień to rotawirusy najlepiej skończyć do 16 tygodnia a zatem pierwsza dawka miedzy 6a 8. Ja szczepiłam 5 w 1 +engerix, i rotawirusy, bo nie chciałam żeby później Hania dostwała tyle dawek szczepionki na wzw jak jest przy 6 w 1. A pneumokokibede szczepić później. Sylwia co do tego płaczu Lenki że ją oddasz to nie byłabym taka pewna że nie zrozumiała, ja coraz czesciej uważam źe dzieci to mają jaki ś 6 zmysł. U Hani sie włacza jak ja niose do łóżeczka, jak tylko przekraczam próg sypialni żeby ją odłożyć to oczy jak 5 zł, choć już spała jak suseł. A ostanio siedzimy z emkiem on ją trzyma na rekach, gadamy, ona usneła, dalej gadamy ona śpi, w pewnym momencie emek mówi to co odkładam ją a Hanka oczy jak 5zl:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczynki, fajnie poczytać o Waszych wakacyjnych planach, aż się ciepło na sercu robi :) bo końca tej zimy nie widać. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Lenka a ropka jej wychodzi z oczka, bo u nas cale oko bylo z ropy i jak naciskalam to mnóstwo jej wychodziło. wroclawianko, a widzisz chciałam zabłysnąc skokiem a tu klapa haha:) takie rzeczy to moga sie skumulowac i skok i szczepienia, no na coś trzeba zwalić:) Jaki tam bład? dzieci dorastają samodzielna chce już byc i tyle:) moje przed spaniem nocnym rzadko wymagały bujania. A i jeszcze Cię pocieszę, że z tym zmęczeniem i staraniem sie zasnąc to u mnie ten problem jest do dnia dzisiejszego w dzień. Wyją wtedy niesamowicie. A na spacerze, Maja zasypia bez problemu, a Lena krzyczy z jakieś 10 minut. Troszke ludzie dziwnie na mnie patrza jak ide zz placzacym dzieckiem i nie reaguje, ale ona ma oczy zamkniete i placze sobie. czasami jak ja bujam i zasypia to tez tak ma. juz sie przyzwyczailam.. a oczy jak 5 zl w sypialni to tez znam doskonale. za kazdym razem jak odnosze na gore, to dziewczyny ozywaja, wiec czasami jak sa zmeczone i wyja mi to niose je na gore, żeby jeszcze pohasały sobie:) ale pamietam ile rzy tak bylo ze spaly jak zabite, nagle krok zrobilam w sypialni i one pelne zycia. A ja pytam kto mi podmienił dzieci...??? Jakiś hard core za mna i nie zapowiada się na koniec. 2 noce nie spałam. Lena zaczela sie budzic punkt 2: 30, stara sie wspiac po barierce łozeczka, potem wyje, dalam jej butle i wypila cale 150 mleka, myslalam ze zasnie, ale gdzie urzedowala do 4..... a jak juz zasnela, to Maja się już wyspala i wstala o 5 20. tak bylo dzis a wczoraj identycznie tylko Maja o 6 wstała. Do tego sa tak marudne ze masakra, wlaczylo im sie stereo jak jedna, to i druga. No i jedno jest pewne, niemowlece placze sie skonczyly z byle powodu i zaczelo sie wycie na terror. Maja jak pisalam wczesniej zrobila sie kumata, ale dalej plażuje się na kocyku i chce zeby ja nosic i wszystko pokazywac, najlepiej czuje sie jak stoi, wtedy jest przeszczesliwa. Leska zwiedza pokoj wiec trzeba za nia biegac......jak kolejnej nocy nie przespie to bede juz zla. A jutro idziemy na basen, i beda nam robic zdjecia pod woda:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrocławianko,kiedyś tu pisalysmy że dzieci maja czasem taki etap,że tylko mamusia moze sie do nich zbliżać i już.Widac Hania teraz bardzo potrzebuje kontaktu z Tobą i nie wystarcza jej ,że jesteś z nią w ciągu dnia,chce Cie mieć dla siebie od rana do wieczora. Placz przed zasnieciem to teraz też i u mnie zagościł,ale tylko w dzień.Wieczorem zasypia bez problemu,a w ciagu dnia trzeba chwilę przy niej postać,pogłaskać i uspokoić,bo wyje jakby jej ktos krzywdę zrobił. Tak się zastanawiam czemu napisalaś,że przy szczepionkach 6w1 jest więcej szczepień na wzw?Ja szczepiłam raz w szpitalu na wzw i potem tylko tymi 6 w 1 i juz wiecej szczepien nie miałam,kalendarz jest krótszy własnie przy tych 6w1,bo ja miałam 3 dawki i koniec,teraz mamy spokój do roku. Z podobieństwem imienniczek to chyba nie przypadek,bo Lenka Liski i moja mają podobne zachowania;) Liska,nie bij,ale chyba na Lenke przeszło to ładne spanie w nocy od Twoich dziewczynek;)Fakt,obudziła się raz na posiłek o 3,ale zaraz zasneła i spała do 7:15 i pierwszy raz od bardzo długiego czasu nie musieliśmy wstawać do niej ani razu,spała spokojnie i nie było tego kręcenia,wiercenia i stekania. zdziwiona jestem,że Lenka butelkę chciała w nocy?przecież ona juz od dłuzszego czasu przesypiała noc bez posiłku...ehhh jak widać za dlugo było pieknie to sie spierdzielic musialo;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dziękuję Wam za dobre rady. Wiedziałam, że na Was można liczyć. Sylwia - na pewno wypróbuję kisielek z mąki.Lena- Ala w pierwszych 2ch tygodniach była bardzo niespokojna. Bardzo się prężyła, prostowała nóżki itp. Też myślałam że to kolka. Lekarka przepisała Debridat (jest na receptę) Podaję dziecku jak widzę że się długo męczy 2,5 ml i po tym się uspokaja To jest akurat zawiesina na jelitka i przewód pokarmowy.Raz na dzień do mleka dodaję jej też 5 kropli BioGaji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liska Ha, ha zaimponowałaś mi tymi skokami ale jakiś czas temu jak jeszcze Hania była w brzuszku. No a teraz mam na co zwalić bo inaczej pomyślałabym że podmienili mi od soboty dziecko :) Kurcze ale rzeczywiście dziewczyny Ci zgotowały szkołe przetrwania , mam nadzieje że to chwilowe i dzisiaj odeśpisz. A z tego co piszesz to chociaż każde dziecko inne, ale jednak dużo mają te maluchy wspólnego. Sylwia z tymi szczepionkami to miałam na myśli to że w 6 w 1 jest zawsze wzw wiec w sumie wychodzi 4 dawki na wzw a w 5 w 1 nie ma i dziecko dostaje tylko 2 dawki a ja chciałam żeby Hania dostwała za jednym razem jak najmniej wirusów. To taka moja logika, a czy słuszna tonie wiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liska Ha, ha zaimponowałaś mi tymi skokami ale jakiś czas temu jak jeszcze Hania była w brzuszku. No a teraz mam na co zwalić bo inaczej pomyślałabym że podmienili mi od soboty dziecko :) Kurcze ale rzeczywiście dziewczyny Ci zgotowały szkołe przetrwania , mam nadzieje że to chwilowe i dzisiaj odeśpisz. A z tego co piszesz to chociaż każde dziecko inne, ale jednak dużo mają te maluchy wspólnego. Sylwia z tymi szczepionkami to miałam na myśli to że w 6 w 1 jest zawsze wzw wiec w sumie wychodzi 4 dawki na wzw a w 5 w 1 nie ma i dziecko dostaje tylko 2 dawki a ja chciałam żeby Hania dostwała za jednym razem jak najmniej wirusów. To taka moja logika, a czy słuszna tonie wiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wroclawianko usppokoilas mnie, że jednak mi sie udało, nieważne kiedy haha, oczywiscie zarcik taki:) Sylwia no wiedziałam, że ktoś mi ją zauroczył!!!! a kyszz.... nie miałaś takiego poczucia, że coś jest nie tak? że sie nie kręci? hehe ja te pierwsze dwie noce leśki się zastanawiałam czy wszystko ok:) Ja też jestem zdziwiona, ale to chodzilo chyba o to, że jak sie rozbudziła to sie glodna zrobila, a jakby spala to pewnie glod by sie nie odezwal. nie pozostalo mi nic innego jak dzis pojsc spac razem z nimi, to sie choc troszke wyspie. frezja sweitnie, że debridat pomaga, u nas nawet to nie pomoglo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas pierwsza śliwka pod okiem. Lenka zrzuciła na siebie arkę noego w niefartowny sposób i uderzyło ja pod oczkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia niezły ten kisielek z mąki ziemniaczanej, muszę go sobie koniecznie zapisać, bo może się kiedyś przydać. Całe szczęście, że już lepiej z oczkiem Lenki, bo jak pomyślę o tym udrażnianiu, to aż mnie ciarki przechodzą.. Mam nadzieję, że i nas to ominie. Liska Hani ropka z oczek nie wychodzi podczas masowania, może robie to zbyt delikatnie.. Pochwal się po basenie zdjęciami pod wodą:-) My tez myślimy o basenie, ale jeszcze musimy poczekać, aż Hania troszkę podrosnie. Frezja ja stosuję Dicoflor i Sab Simplex, ale ciężko mi powiedzieć, czy i co pomaga, bo dzisiaj znowu było ciężko.. Eh, fajnie macie z tymi wakacjami, my niestety będziemy musieli jeszcze poczekać:-( Wroclawianko a jak u Was plany wakacyjne? Też pasujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Liska, bidna Lenka :( to pewnie płaczom i żalom nie było końca. Lenka, biedna ta Twoja Hania :( dla pocieszenia powiem że u nas probley skończyły sie po drugim jisiącu, wiec może te 3 to nie reguła. Dzisiaj tylko odkryłam żd te jej poranne zrzymanie to symulanctwo, bo ledwo ją biore na rece i przekraczam próg salonu to sie uspokaja a na twarzy rozlewa sie błogie zadowolenie które trwa dopóki chodze, jak siade jest znowu złość i płacz a jak tylko wstane to spokój. Taka to pozostałość po problemach brzuszkowych ;) a co do planów wakacyjnych myśleliśmy o jakimś górskim spa albo w kotlinie kłodzkiej albo rejony Zakopca, nie trzeba długo jechać, emek mógłby se spacerować z małą a ja pławić w luksusie i relaksować. Nad morze troche daleko. Zreszta my to tacy bardziej miłośnicy gór niż morza. W tamtym roku nie byliśmy i troche mi teskno za Tatrami. A morze kocham po sezonie. Zatem zobaczymy, no i na ile Hania pozwoli bo to chyba bedzie czas zabkowania to nie wiem czy nas do spa wpuszcza :) no i max na tydzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczesciara2012
Hej dziewczyny, Liska oj ja twoja Lenka, wszystko by chciała zobaczyć, dotknąć i taki tego skutek :-) szybko zejdzie, nie ma co się martwić... U nas wszystko Ok, leci dzien za dniem, a my z niecierpliwością oczekujemy wiosny :-) Jeśli chodzi o jedzenie to u nas też jedzą różnie, ale nie przejmuje się. Wychodzę z założenia, ze jedzą tyle ile im potrzeba. najczęsciej jest tak rano mleczko 90ml, pozniej sok 90ml, pozniej obiadek Szymek je cały słoik, a Julca roznie czasami cały, czasami 3/4, ostatnio zjadła 2 słoiczki obiadu i zaraz za godzinę słoik deserku, pózniej po obiedzie daje im deser, najczesciej zjedzą po słoiku, po spacerze mleko 120ml i na koniec kasza na noc ok. 180ml. Nie wiem czy to duzo czy nie, ale tak jedzą...Julcia znów dostała lekkiej wysypki, ale tylko na policzkach nie wiem czy to od soku jabłko-winogron, niby z literka A czyli ze składników mało alergizujących... Stymulacje też jakoś idą, nawet nie płaczą w pozycji na brzuchu, ale musze im spiewac i zabawiać ich. jakie widze postępy są na pewno grzeczniejsze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka, wiecie co, jak nie ma babć to ja jestem jakoś duzo lepiej zorganizowana, jak one byly to sie leniłam ,a teraz do 12 mam juz psprzatane, obiadek sie gotuje dla małych, ja wykapana, a dziewczyny spia na tarasie. takze potem mamy czas na zabawy:) dzis sobota wiec plan dnia wyglada inaczej ze wzgledu na basen:) Lenka zdjeciami na pewno sie pochwale, mam nadzieje, że dziewczyny beda w nastroju na nurkowanie. Wroclawianko Lenka plakala tyllko przez chwile, póki nie zobaczyla kolorowej gazety....i czym predzej chciala ja pogniesc. Niezła symulantka z Twojej małej, pewnie lubi byc bujana, a jeszcze jak odkryla ze placz to wywoła to bedziesz kochana chodzic i bujac hehe, ale niestety jak lubia to trzeba i juz:) A mi sie wydaje ze te wakacje to beda fajne jedynie dla dzieci hehe a ja sobie na pewno nie odpoczne, a juz o plawieniu sie w spa to moge zapomniec hehe dwojka robieganych szkrabo na pewno nie da mi usiasc w spokoju....Ja też bardzo lubię góry, morze to bardziej ze wzgledu na dzieci, żeby można bylo rozlozyc basenik na plazy i zey sobie siedzialy:) My na pewno jeszcze karpacz odzwiedzimy ale to na pewno na weekend. Szczesciara super, że dzieciaki sie uspokoily, a zebow dalej brak? Masz podobny harmonogram jedzenia jak ja, tylko u nas jest drugie sniadanie z kaszki a po deserze juz tylko nocna kasza. winogrono tez uczula niestety, moze herbatki zamaist soczkow lepiej bedzie tolerowala? No u mnie nocka średnia. Lenka obudzila sie o 1 30, ale chciala zeby ja tylko posmyrac i zasnela, spala do rana, za to czort znow sobie godziny spania przestawil i wstaje mi ok 5 30. chyba sila rzeczy musze zaczac wczesniej wstawac no i chodzic spac. Ale za to kaszy na noc nie zjadla tylko zjadla ja o 23 i spala do tej 5 30.:) Za to jakis okropny okres u nich jest krzycza jak opetane, wczoraj caly dzien przeplakaly, ze az zamknelam sie w sypialni na 10 minut, bo mi nerwy puszczaly....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liska, jak Hania bedzie wieksza za rok topewnie też pojedziemy nad morze, bo to i zdrowo sobie jodem poddychać no ibedzie sie mogła popluskać w wodzie,a teraz to jej rybka czy morze czy góry a w góry bliżej. No a ze spa troche żartowałam bo pewnie za pobyt w spa we trójke to pewnie byśmy sie nie wypłacili, wiec pewnie wybierzemy pensjonat a mi może uda sie wpaść na jakiś masarzyk do spa a emkowi wyskoczyć najakąś fajną trase w Tatry, każdy bedzie miał cośdla siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super że Lenka tak zniosła spotkanie z Arką :) znaczy pewnie na przyszłośćnie bedzie robiła tragedi w takich sytuacjach. A ja zie pochwale że Hania od kilku dni sama zasypia wieczorem i w nocy w łóżeczku, strasznie jestem z niej dumna :) w dzień jest troche problem bo wszystko ją rozprawasza i interesuje :) no i po dwoch dniach nie reagowania na poranne symulanctwo czaspostekiwaN sie skrócił, wiec idzie ku dobremu. A mi sie wczoraj udało wyrwać z przyjaciólka na film w ramach tygodnia kina Hiszpańskiego. Film cudowny, dawno nie widziałam tak ciepłego, wzruszającego, wesołego i ciekawego filmu. Udało nam sie nawet wpaść na chwilke do knajpki na piwko(ja soczek)i małe pogaduchy. Wiec odsapnełam psychicznie choć dziś padam ze zmeczenia, ale cóż nie można mieć wszystkiego :) Liska a wracając do wakacji to myśle że jak zabierasz mame to jest szansa na małe lenistwo w słonku i wieczorne piwko :) choć fakt nie bedą to jjź te same wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczesciara2012
Hej, Liska a jaką dajesz kaszkę w dzień? jak tam wprowadzanie glutenu? ja zastanawiam sie kiedy go wprowadzić...widzialam fajna kaszke z Hippa na dzień dobry, tylko ona już zawiera gluten....Sylwia a ty już podajesz ten nieszczęsny gluten? a jaką dajecie kaszke na noc? ja narazie daje kleiki, bo do nich dodaje sie swoje mleczko, zrobiłam taki zapas, ze musze teraz to zużyć, ale już jesteśmy przy koncówce :-) mam równieza zakupioną kaszke na noc z Hippa, tylko tam juz jest mm,boje się , ze zaraz Julcia źle zareaguje na nią i dostanie wysypki...zobaczymy jak to będzie... Liska, ale fajnie, że sobie radzisz sama :-) wiadomo, ze jak jestes sama to musisz sie tak zorganizować, zeby się ze wszystkim wyrobić... aaa miała już kiedyś pytac po 6 m podaje się żółtko, ale w jakiej postaci ugotowane? do czego je dodawałaś? Doskonale cię rozumiem, że czasami masz gorsze dni i nie wytrzymujesz humorki dziewczyn, tez tak niestety mam, ale przyznaje się, ze odkąd robie te ćwiczenia dzieci są wspaniałe :-) Wroclawianko to super, że Hania sama zasypia, zyczę Ci, zeby tak już zostało :-) a taki wypad z przyjaciókko to świetna sprawa, nie pamiętam kiedy miałam taki wypad, ja tylko wychodzą zrelaksować się do fryzjera i w przyszłym tyg własnie jestem umówiona :-) Liska my mamy w planach wyjechac sami na wakacje, nie zabieramy babć, mam nadzieje, ze nie będzie tak cięzko...równiez jedziemy autem, bo pewnie będzie sporo bagaży :-) ale tak jak pisałam my jedziemy nad polskie morze, zarezerowaliśmy sobie super domek z tarasem, jest plac zabaw i miejsce do zabawy...chyba też będe musiała zakupić mały basenik dla dzieciaków...ale podobnie jak wy nie moge sie juz doczekac wyjazdu :-) nie chce sie chwalic, ale wydaje mi sie, że moje dzieciaki nie jedzą tak mało, dziś np zjadły na obiad po całym dużym słoiku, a pózniej Julcia pół deserku a Szymuś oczywiście cały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wroclawianko gratulacje, że Hania tak ładnie słucha mamusi :) Ja w zasadzie to tylko na chwilkę, po weekendzie pełnym wrażen i gości... zbieram się spać, bo ledwo na nogach stoje. Szczesciaro ja juz daje wszystkie kaszki. Staram się zeby raz dziennie była glutenowa kasza a drugi raz bezglutenowa. Zazwyczaj na drugie sniadanie dostaja glutenowa bo wtedy nie jedza jej wiele i wychodzi, że kazda zje około 3 łyzki glutenowej. a daje już kasze wszystkich firm, jaka mi sie podsunie pod rece, czy to bobvity czy hippa, czy nestle czy holle. nic im nigdy nie bylo po zmianach. A hitem jest kasza o smaku straciatella z babydreama z rossmana. A zamiast kleikow masz przeciez kaszki bezmleczne nestle czy bobovity.Co do zotlka to ja gotuje jajko osobno i dodaje potem samo zoltko, ale moja mama mowila, że normalnie mozna surowe żółtko wrzucic do gotujacej sie zupki, bo przecież też się ugotuje. na poczatku dawalam raz w tygodni a teraz staram sie co 2-3 dni dawac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Liska Twoja Lenka chciala sobie oko "zrobić" po prostu;)No dobra koniec żartów,niestety teraz będzie coraz więcej takich wypadków,jak nie oko to kolano,trzeba sie psychicznie przygotowac i mieć nadzieję,że zawsze bedzie sie to kończyć niegroznie. Lenka chyba zapeszyłam,bo nnowu bardziej to oko ropieje.Mi już rece opadają:( Wrocławianko Hania Ci się wyrobiła;)Odrazu lzej człowiekowi jak dziecko takie grzeczne:)oby tak juz było zawsze:) Szczęściaro już wprowadzam gluten,chyba od tygodnia,jakos tak.Podaje na drugie sniadanie 1 łyżeczkę;kupiłam kaszkę mleczna manna z Bobovity i dodaje po 1 łyżeczce do kleiku ryżowego z owockami na drugie sniadanie.Kasze daje różne,raz ryzowe smakowe z Bobovity,innym razem Hipp mleczną z owocami,po prostu jaka mi pasuje,zamieniam jej często smaki,bo szybko się nudzą. Liska jak tam po basenie,macie fotki? U mnie tez nastał okres strasznego marudzenia,nie wiadomo o co chodzi.W nocy dziś budziła się chyba 4 razy miedzy 1 a 2:30,wstawałm dać smoka albo piciu,potem chyba jej się znudziło i przespała swoj czas posiłku,obudziła sie po 5 zjadła i poszła dalej spać i tak do 8.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×