wspolne mieszkanie przed slubem. czy sa tu takie osoby?

Czesc! Czy mieszkacie z partnerem przed slubem? Ja mieszkam że swoim chlopakiem 4 lata. Dzięki temu znam jego nawyki i przyzwyczajenia:) Planujemy slub za kilka lat.

Ale już teraz czekasz na pierścionek?

Nie, nie czekam. :) dobrze mi tak jak jest! :) mamy mieszkanie wspolne i 2 samochody.

Sa tu takie osoby bylem w kilku zwiazkach z czego a 2 trwajace 5 lat. Mieszkalismy razem i doszedlem do wniosku, ze to jednak nie to w oby przypadkach. Dla zadnej sie nie oswiadczylem. A powody rozne. Czlowieka naprawde poznajemy w takich sytuacjach niz na sporadycznym randkowaniu. Jedna z nich nie miala za bardzo szacunku dla mojej rodziny i probowala manifestowac , ze jest lepsza, madrzejsza itd na kazdym kroku. Ne stroniac tez od obelg w kierunku mojej rodziny. No to ja wykopalem. Dodam ze to bylo za granica. Potem sie dowiedzialem, ze interesowala sie wszystkim co egzotyczne w calkiem sporych ilosciach. Szczerze to wspoloczuje osboe ktora teraz jest jej mezemi ma z nim dzieci. bleeee..az mnie zatrzeslo. Z druga, okazalo sie po czasei ze seks moglby dla niej nie istniec. i jakos juz pisale wczesniej dla faceta to katorga. Powinine zdradzac a nie moze bo kocha. Na ale ile mozna czekac na seks 2 miesiace 4 ? Jestesmy oboje bardzo atrakcyjni a tu z niewiadomych przyczyn.. Do autorki Lambton 4 lata to clakiem sporo czasu, jesli facet naprawde kocha i nie jestes jego pierwsza dziewczyna to powinine sie oswiadczyc. Jesli jestes jego pierwsza dziewczyna tzn ze szuka lub czeka na kogos innego, ale jeszcze sie nie pojawila w jego zyciu. Dojrzaly facet wie kiedy to to jest to i nalezy o to walczyc.

Doswiadczony. - też mieszkamy za granica. A gdy zamiszkasz z kims wtedy duzo się zmienia niż tak jak mowisz randkowanie. Wtedy poznajemy ta druga osobe. Przykro mi że twoje zwazki się rozpadly, ale lepiej wczesniej niż by mialo to nastapic po slubie. Generalnie on jest moim pierwszym chlopakiem z ktorym zdecydowalam się zamieszkac i w jego przypadku jest tak samo. Znamy się już okolo 10 lat, razem jestesmy 6 lat mieszkamy od 4 lat. Swietnie się dogadujemy i uzupelniamy pod kazdym wzgledem. Wiem że chcę mi się oswiadczyc ale nie mowil kiedy dokladnie bo podpytywal mnie już o to :) najwazniejsze jest to że chcemy być razem mimo wszystko i ufamy sobie w 100% bo nie potrzebowalismy papierka że jestesmy malzenstwem jak kupowalismy wspolne mieszkanie czy samochody. Liczy się to co jest między nami, a tego nic i nikt nie zmieni :)

i co myslisz ze jak macie 2 samochody to tojest przepis na udany zwiazek? :) prosze cie....ok mieszkacie razem bo chcecie to ok, cco to ma do czego w ogole?

Autorka chciala podyskutowac, wymienic się spostrzezeniami.

my jesteśmy juz zaręczeni, ale mieszkanie planujemy za jakieś 3 miesiące. Ja szczerze mówiąc wolałabym dopiero po ślubie... ale z drugiej strony lepiej sprawdzić się przed. Ale mój narzeczony często u mnie nocuje, zwykle 3 razy w tygodniu, jak na drugi dzień mamy wolne, to spędzamy ten dzień razem. Nie jestem to mieszkanie, ale też już nie randkowanie. Wolałam tak powoli się przyzwyczajać do jego nawyków i bąków :P

Do Lambton, Piszesz, ze znacie sie 10 lat a mieszkacie ze soba 4. Czy nie jest czasem tak ,ze pomimo tego wszytkiego co macie i jak twierdzisz macie super zycie i jest to uczucie miedzy wami i zaufanie itd to jednak cos jest nie tak. Dlaczego podjelas taki temat do dykusji? Moze chcesz porownac czy to normlane, ze facet po takim czasie idealnego zwiazku nadal nie chce miec Ciebie tyllko dla siebie. A moze wcale nie jest tak idealnie? Wiem jedno , ludzie czesto nie potrafia sie przyznac do swojego cierpienia i czesto trwaja w zwiazkach bez przyszlosci idealizujac je na sile Pozdrawiam

My zamieszkaliśmy razem rok temu, bo brakowało nam czasu na spotkania, a tęsknota stała się nie do zniesienia. Niestety połączenie pracy i studiów pozostawia mało czasu na randkowanie. kochajsiebie - nie mówię, że jest to regułą, ale biorąc pod uwagę swoje własne doświadczenia, to nie polecam zamieszkania ze sobą na krótko przed ślubem, lepiej już po albo długo przed. U nas jak już euforia opadła i zaczęło się docieranie to było sporo spięć. Oczywiście wszystko się poukładało, ale myślówki miałam różne. Szkoda by było, żebyś nabrała niesłusznych wątpliwości tuż przed ślubem.

mieszkamy:-) tak łatwiej poznać przyszłego

My zamieszkalismy prawie od razu wspolnie :-)

My przed ślubem nie mieszkaliśmy, chodź Mój bywał w moim mieszkaniu bardzo często, zostawał na kilka dni. W tym temacie najbardziej zaskoczyła mnie spowiedź przed ślubna, gdy ksiądz kilka krotnie wypytywał mnie czy na pewno nie mieszkam z narzeczonym, bo jeśli tak to nie może mi udzielić sakramentu spowiedzi...

A od kiedy to wspólne mieszkanie przed ślubem jest grzechem? Jak już jest taki dociekliwy to niech chociaż nazwie rzeczy po imieniu :/

weselniczka- --- hahahhahahahahha. od zawsze;p

no ale wtedy mozemy poznac kogos jaki jest naprawde, jego przyzwyczajenia i wogole.. wtedy lepiej jest :) nie ma ewentualnego rozczarowania po slubie, heheh

Weselniczka 21.09.2013 tylko, że my planujemy ślub na połowę 2014, więc to nie jest krótko przed ślubem

Zanim zdecydujecie się na slub! http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5380684&start=1110

Moje zdanie jest pewnie takie jak wiekszosci ze warto zamieszkac razem przed slubem, z racji tego ze wtedy tak naprawde poznaje sie swojego partnera, jak sie zachowuje jak jest zly, co nas denerwuje w sobie nawzajem, co drazniitd itp. Mozna sie dotrzec, czasami zamieszkanie razem to poczatek konca zwiazku, bo okazuje sie ze wychodza rzonice w charakterach nie do pogodzenia, nie dozaakceptowania. Ja z moim juz mezem, bsrdzo szybko zamieszkalismy razem i nie zaluje, bylo wowczas roznie, od pieknych kolorwych scenariuszy niczym z telenoweli brazylijskiej po sceny rodem z jakiegos dramatu.placze histerie, trzaskanie drzwiami itd itp, ale sie jak to sie mowi dotarlismy i wiemy na co kazde z nas stac, nie mowie ze teraz jest miod malina bo czasami sie zdarzaja jakies male spory ale nie tak duzejak na samym poczatku:-)

Pół roku przed.

my mieszkamy ze sobą od roku, ale niebawem ślub:) Mysle, że warto ze sobą mieszkać przed, ale nie uważasz że 4 lata + za kilka lat ślub to lekka przesada?

moze jest im dobrze tak jak jest:-) albo np zbieraja pieniazki na slub, nie wszyscy biora pienadze na slub od swoich rodzicow niektorzy sami na niego odkladaja i pracuja ciezko na ten cel klka lat.

Hejka! :) slub bedziemy organizowac sami za wlasne pieniadze :) i już pomalu zbieramy pieniadze. Chyba nie zdecydowala bym się na slub z osoba z ktora nie mieszkala bym. Na poczatku mielismy spiecia, ale teraz tak jak kolezanka wyzej mowi trzeba się dogrysc:P

Moim zdaniem fajnie pomieszakać przed ślubem razem, aby przekonać się jak jest razem, ja takiej okazji nie miałam chodź chciała, ale dziecko pojawiło się po 3,5 roku bycia razem i ślub prawie i mieszkanie razem dopiero.