Czy brzydka twarz przekreśla szansę na posiadanie przyjaciół?

Mam wrażenie.że tak jeśt.. Mam 23lata.jestem bardzo wysokim.szczupłym.wrażliwym chłopakiem o spokojnym.przyjacielskim usposobieniu.. Do każdego podchodzę z uśmiechem.nikomu nigdy nie odmówiłem pomocy.. Niestety.ciągle każdy mi daje odczuć.że jestem gorszy.że się za mnie trzeba wstydzić..bo mam bardzo brzydka twarz..czy przez to naprawdę moje dobre serce .intelekt czy wartości są nic nie warte?znam kolesia..jeśt..też brzydki..niski..a obecnie sypią z śliczna ale bardzo pusta dziewczyna.ma przyjaciół.którzy się go nie wstydzą..choć nie jeśt ani inteligentny.ani nie ma w sobie żadnych wartości..fenomen?co mam zrobić.by zdobyć przyjaźń jakieś dziewczyny.zanim ta ucieknie na mój widok?czy każda dziewczyna widząc. Że brzydki chłopak chce zdobyć jej przyjaźń. Myśli tylko o tym.by go spławic i pozbyć się problemu?proszę o dojrzałe wypowiedźi.mój mail sebkas@onet.eu

po co ci przyjaciele? ja mam 40 lat plus VAT- i zero przyajzzni w zyciu -zadnych spotkan z kolezankami

Noi co?jesteś szczęśliwy?nie sądzę..

jestem z tym szczesliwa -ja na prawde nie mam potrzeby przyjazni ani przynaleznosci do grupy

zasada ninja -nie mam przyjaciol swym przyjacielem czynie swoj umysl-swiete słowa- ludzie to gowno lepiej byc odludkiem -moi przyjaciele to tivi komp i ksiazki w pracy wsztkich zimno na dystans trza traktowac

Nie zadawaj pytań, skoro masz zaraz uciec. Ja mam przyjaciół obojga płci, a przystojniakiem nie jestem. Nie ma przepisu na to, jak zdobyć przyjaciół (tak w prawdziwym tego słowa znaczeniu), co będą Ciebie akceptować obojętnie co odwalisz, a ja robiłem w życiu mnóstwo błędów i mnóstwo głupot... Ale przyjaciele się nie odwracają, ludzie czasem patrzą na mnie z pogardą, ale przyjaciele nie:) Obojętnie co bym nie zrobił, nawet jak nie będą po mojej stronie to podadzą rękę, a jeśli się nie zgodzą ze mną to powiedzą wprost "Idiota z Ciebie" bez owijania w bawełnę. Na tym polega przyjaźń. Jeżeli chcesz się zaprzyjaźnić z kobietą - próbuj, ale wiedz, że nie każdy jest chętny na nawiązywanie coraz to nowych znajomości... niektórzy mają swój świat, do którego trudno się dostać. Poza tym w sprawach damsko-męskich, normalne, że rozmowę dwóch osób o statusie "wolny" traktuje się jak podchody, więc nic dziwnego, że dziewczyny Ciebie odrzucają. Najlepszym sposobem na poznanie nowych osób to przez znajomych:)

ktos napisał -nie szukaj przyjaciela na targowisku zycia przez ktore kroczysz - w nieszczesciu usmiechaj sie lecz nie pros nikogo o usmiech -stracisz czas - o to tto-gdy mnie w szkole przesladowano to nie znalazł sie zaden hahha przyajciel

varja - ja w szkole, kiedy prześladowano kumpla z klasy to stawałem w jego obronie... Chociaż kiedy ja takiej pomocy potrzebowałem to często nikt się nie wtrącił... Fajny cytat:) Mimo wszystko warto się uśmiechać. Ja nie wierzę w karmę, że dobro czy zło powraca - bla bla bla. Jednak chcę być dobrym człowiekiem - dla samego siebie.

ja sie totalni rrozczarowalam wobec ludzi - jestem indywidualistka i samotnica -wiec nalezenie do organiazacji i wolontaria to dpada- np sasiedzi gowno mie obchodza

Jak ty piszesz czlowieku? Jak imbecyl! Nic dziwnego ze nikt sie z toba nie zadaje.

nienawidzę ludzi bo to kanalie - od szkoły to wiem - zdradzają , klamia , wbijają nóz w plecy

Dla wolontariat czy pomoc innym, zbawianie świata to odpada... jednak zawsze mogę się miło uśmiechnąć do pani na kasie, powiedzieć głośniej dziękuje, otworzyć drzwi dziewczynie idącej za mną itp. itd. to mnie nic nie kosztuje:)

ale to tylko uprzejmosc dla obcych i dobre maniery - ja umre ni e doświadczywszy przyjazni i spotkan z kolezankami

I to jest np. dla mnie smutne, ale życie to Twój wybór i masz prawo żyć, jak chcesz:)

Koles nazywający mnie imbecylem-na jakiej podstawie mnie tak oceniasz?cóż.to Twoja wypowiedź jeśt na takim poziomie..przykre że takie osoby wogle wchodzą na te tematy..ja też jestem samotnikiem..ale potrzebuje mieć kogoś.kogo widząc.uśmiechnę się.kogos znajomego.komu będę mógł pomoc.porozmawiać..jeśli ktoś czuje jak ja i chce znaleźć podobną sobie duszę-niech napisze na mój mail

sam sobie odpowiedziałeś na swoje pytanie już w pierwszym poście podając przykład brzydkiego kolegi- każdy zna brzydkich, a towarzyskich ludzi, ergo przyczyną braku przyjaciół nie jest twoja brzydota. poszukaj przyczyn w swojej osobowości. a to, że masz "dobre serce" nie wystarczy nie jest czymś cenionym w towrzystwie

doczytałam, że chodzi ci o przyjaźń dziewczyn. oczywiście, ze nie masz zadnych szans- przyjaźnie nie tworza się na zasadzie: spotykajmy sie i zostańmy przyjaciółmi, tylko spontanicznie. w relacjach z dziewczyną wystepujesz jako potencjalny adorator, więc oczywiste, ze jeżeli nie jest toba zainteresowana, to cię spławi.

Uważam że absolutnie nie, nie znam takiego przypadku. Teraz czytam i nie rozumiem dlaczego tak jest.