Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prometeusz-ka

Stosunek do ciazy w Polsce.

Polecane posty

Gość prometeusz-ka

Od wielu lat mieszkam za granica. Jako, ze przez dlugi czas staralam sie o dziecko to jestem na czasie w temacie staraniowo-ciazowym. Zarowno tu gdzie mieszkam, jak i w Polsce (od lat jestem zwiazana z kafeteria). Jest wiele rzeczy za ktore mozna pochwalic podejscie Polakow, np to ze kazda ciaza jest wazna i warta podjecia prob jej ratowania. Diagnostyka jest duzo bardziej rozbudowana (np. badania na toxo, beta, poziom progesteronu, itp) Jednakze uwazam, ze w wielu kwestiach niestety jestesmy przerwazliwieni. Usg co 3 tyg, zwolnienie lekarskie zaraz po pozytywnym tescie ciazowym, zero jakich kolwiek lekow w ciazy (kobiety wola cierpiec na bole glowy niz wziac paracetamol). Z kazdym kichnieciem biegaja do lekarza, luteina-tak na wszelki wypadek. Oczywiscie jesli ciaza jest zagrozona, kobieta jest po poronieniach czy wykonuje ciezka prace fizyczna-to co innego. Wtedy zasadnym jest zwolnienie, luteina i czeste wizyty u lekarza, ale w przeciwnym razie po co to wszystko? Pozniej sie dziwimy pracodawcom, ze zatrudniaja mlode kobiety na tzw. umowy smieciowe albo zwalniaja zaraz po powrocie z macierzynskiego. Nie traktujcie tego tematu jako ataku na kogokolwiek. Kazdy zyje jak chce i jesli ma ochote chodzic prywatnie do lekarza co trzy tygodnie i placic niemale pieniadze za to to czemu nie. To jest indywidualna sprawa kazdego z nas. Takie sa po prostu moje przemyslenia. A co wy o tym sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajac na rozum
bo w polsce lekarze dostarczaja produkt taki na jaki jest popyt. Babki chca usg co 3 tygodnie, to dostaja, jesli gotowe sa zaplacic..zamiast zrobic 3 porzadne i dokladne usg w trakcie calej ciazy, to za kazdym razem je robia, kaza przychodzic co 2,3 tygodnie. Ja tez mieszkam za granica, wizyta u lekarza co 45 dni! Pod koniec co miesiac i miesiac przed terminem ta ostatnia, nie ma powodu biegac do szpitala jesli termin nie jest przekroczony. Badania wszystkie jednak sa zlecone, tak jak w polsce, czyli toxo i inne.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prometeusz-ka
Czekajac na rozum-masz racje. Jest popyt jest i podaz. Wszyscy sa szczesliwi. Szkoda jednak, ze tak wiele kobiet decyduje sie spedzic cala ciaza na zwolnieniu lekarskim. Mimo, ze rodzaj pracy, ktore wykonuja nie koliduje z ciaza i spokojnie moglyby pracowac do 7-8 a czasem i 9 miesiaca. Niestety przez takie podejscie wielu pracodawcow traktuje mlode kobiety jako pracownikow nizszej kategorii. Kobiety przesadnie na siebie chuchaja i dmuchaja. Zakupow nie wniosa na 4 pietro, bo zaszkodza dziecku, na basen nie pojda, bo to grozi infekcja, na silownie tez nie, bo to tez szkodzi. Oczywiscie nie nalezy przesadzac i dzwigac z piwnicy 10kg worek ziemniakow czy podnosic ciezary na silowni, ale wszystko jest dla ludzi, nawet ciezarnych:) Ciaza to nie choroba (o ile nie jest zagrozona), a niestety wiele kobiet traktuje siebie jak obloznie chore. Za granica Polki uwazane za na nadopiekuncze i nadgorliwe matki. W jednym z krajow takie kobiety okresla sie mianem "Matki Polki". Kiedys nie rozumialam skad taki "zart", ale teraz widze skad to sie wzielo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mieszkam w POlsce ale tez mialam robine wszystkie badania toxo.rózyczka itp wizyta raz w miesiacu,co miesiac badania jak w Polsce wiec sie nei zgodze z autorką w tej kwestii faktem jest jednak,ze nie ratuja ciaz przed 12 tygodniem a duphaston nie jest cudownym lekiem pzreciw poronieniu-opinia francuskich ginekologów poza tym super opieka ,badania prenatalne nieodpłatne,testy pappa itp najnowszy sprzet i 1 odobowe pokoje w szpitalach ale ciaza jest normalnym stanem kobiety i francuzki pracuja prawie do porodu;)pozniej tez wracaja szybko do pracy czesto po 6 tygodniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ah to sie zdenerwowaly he he no i kto tutaj profituje najbardziej???chyba jednak te,co sa na zwolnieniu od pierwszych tygodni ciązy wiec nie naskakujcie na autorkę napisala prawde bo tak wlasnie jest w innych krajach,Polska jest dziwna pod wieloma wzgledami i pewnie dlatego wiekszosc spoleczenstwa klepie biede ale coz skoro lepiej korzystac na maxa z panstwa niz samemu popracowac powtarzam,ciaza nie jest chorobą!kiedy to wreszcie zrozumiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ty autorko zjebana jesteś! wulgarna jesteś, ale zgadzam się z Tobą. :P Autorko skoro mieszkasz za granicą, nie przekonałaś się na własnej skórze jak wygląda praca w polsce, więc skończ temat ze zwolnieniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dlaczego nie potrafisz zrozumieć kobiet, które od razu idą na L4. Ja sama w pierwszej ciąży zaraz jak dowiedziałam się to poszłam na zwolnienie, a wiesz dlaczego ??? bo po dwóch latach pracy zarabiałam najniższą krajową, więc co miałam do stracenia ??? pracę za 1200 gdzie w każdym miejscu taką dostanę, oprócz tego wypłata to była dawana z opóźnieniem i czasem na raty :D , więc sory jaka płaca taka praca . Ponadto wiadomo że przy takiej pensji nie wynajmę niani, na żlobek nie ma szans, oczywisty jest fakt braku możliwości powrotu do pracy , bo dziecka do kieszeni w pracy nie schowasz. Więc po co się męczyć i z brzuchem biegać do pracy skoro można posiedzieć za takie same pieniądze. Teraz znowu jestem w ciąży i pracowałam do końca 7 miesiąca, bo mi się opłacało , bo mam gdzie wróćić, bo będzie mnie stać na wynajęcie niani i jeszcze coś mi zostanie z tej wypłaty na życie. Więc szkoda mi takiego etatu , dawałam więc wszystko z siebie i mam nadzieję że przyjmą mnie spowrotem po miacierzyńskim. Ty nie mieszkasz w Polsce, więc wyobraź sobie że zarabiasz 4 razy mniej, o tyle mniej że na samo życie bez kometyków i chemii zabraknie ci pieniędzy. Pomyśl jak długo pracowałabyś w ciąży ??? Proszę odpowiedz mi na to pytanie Jeszcze jakieś pytania odnośnie L4 w ciąży ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prometeusz-ka
No tak, typowe zachowania na kafeterii. Obrzucac innych blotem i wyzwiskami. Ja niczym sie nie chwale. W zyciu nie wzielam przyslowiowej zlotowki zapomogi. Odkad wyjechalam za granice pracuje uczciwie i nikogo z pieniedzy nie okradam. Sama zarabiam na siebie, studiuje i nie prosze nikogo o jalmuzne wiec daruj sobie obelgi. Tak samo przyjdzie mi pracowac do poznej starosci jak i Wam. Polska nie jest wyjatkiem. Uwazasz, ze Luteina jest taka bezpieczna? A wiesz, ze zwieksza ona ryzyko wystapienia u dziecko autyzmu? Dlatego w wiekszosci krajow odstapilo sie od jej przepisywania pacjentkom na wczesnych etapach ciazy, o ile nie ma wyraznych ku temu wskazan! Ja nikogo nie obrazam, nie wyzywam kobiet na L4 od naciagaczek okradajacych pracodawcow czy ZUS. Za to Ty zmieszalas mnie z blotem tylko dlatego, ze mam zdanie inne od Twojego.Uwazasz sie za taka pokrzywdzona, trzeba bylo sie ksztalcic i pracowac za 5000zl albo i wiecej, a nie za 1200zl. Wbrew pozorom mozna w Polsce dobrze zarabiac, nie bedac zlodziejem. A moze po prostu zazdroscisz, ze mialam odwage spakowac manatki i wyjechac, ze znam dobrze jezyk kraju w ktorym mieszkam, ze od 9 lat zyje i doskonale radze sobie na obczyznie, ze jestem szanowana przez pracodawce i wspolpracownikow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mieszkam w polsce ale mieszkałam i urodzilam 2 dzieci w polsce wiec dobrze znam sytuacje ale skoro wszyscy tak robia to nie dziwcie sie,ze jest w tym kraju coraz gorzej!bo kazdy mysli jedynie o sobie i o tym co jest dzis! a co bedzie za te 20 lat jak te wsze dzieci beda dorosle?NIC jedna wielka nedza ktora zgotujecie sami swoim dzieciom ale to inny temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko odopowiedz mi na moje pytanie, do którego tygodnia pracowałabyś za 1200 zł ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prometeusz-ka to sa typowe Polki..zal mi ich one sa tak zdesperowane,ze nie wiedza co robia niech sobie siedza na tych L4 i potem niech placza ,ze na nic im nie wystarcza itp tak jak wiekszosc tu na forum potzreba jeszcze wiele wiele lat by polskie spoleczenstwo zmienilo sposob myslenia a jesli nie sami siebie zniszczycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kreatywna ... chcesz powiedzieć że dla dobrego przykładu pracowałabym do końca 8 miesiąca ciąży za 1200 zł tak ? żeby kiedyś w Polsce lepiej było tak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę przemyśleń
Hmm... jest takie powiedzenie, że prawda jest jak dupa - kazdy ma swoją. Każdy ma też swój indywidualny punkt widzenia, swoje przekonania i prawo do nich. Ja należę do tej grupy kobiet, które akurat uważają, że krzywda im się nie stanie jak je poboli głowa czy pomęczy zgaga i unikam w ciąży łykania leków. Zresztą i w życiu wyznaję zasadę, że im mniej w siebie pakujemy tym lepiej. Natomiast zupelnie inne mam podejście do często wykonywanego usg (wizyty mam raz na miesiąc i na każdej mam usg). Mogę się dzięki temu przekonać, że maluch rozwija się prawidłowo, że nie ma pępowiny owinietej wokół szyi itd. A do lekarza chodzę prywatnie, bo zdaję sobie sprawę jak wygląda zaangażowanie lekarzy przyjmujących na NFZ. A jeśli chodzi o szybki powrót do pracy po ciąży - to przepraszam bardzo, ale właśnie podnieśli wiek emerytalny do 67 roku życia, więc mam przed sobą jeszcze prawie 40 (!!!) lat pracy - jeszcze się zdążę orobić. A moje dziecko nigdy nie będzie mnie tak potrzebowało jak w pierwszym okresie życia. Na koniec coś do przemyślenia - na łożu śmierci ludzie żałują różnych rzeczy, ale raczej rzadko tego, że nie pracowali więcej !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prometeusz-ka
Invicta-tak sie sklada, ze pracowalam w Polsce. Ewela-przepraszam, ale czy TY myslisz, ze mi manna z nieba spada? Ze zycie nic tutaj nie kosztuje? Co z tego, ze zarabiam 4 razy wiecej niz w Polsce, ale wydatki tez mam 4 razy wieksze. Niestety koszty utrzymania za granica sa odpowiednio wyzsze niz w Polsce. I juz Ci odpowiadam-jestem w 8 miesicacu ciazy i jeszcze pracuje-do listopada! Owszem moglabym isc juz na macierzynski i lezec do gory brzuchem. Tym bardziej, ze brzuch juz troche wazy i coraz bardziej to w pracy odczuwam. Podkreslilam juz, ze to co robimy i jak zyjemy jest nasza indywidulana sprawa i nikogo nie obrzucam blotem za to, ze zyje inaczej niz ja. Za to wy jestescie pierwsze w kolejce do rzucania kamieniami w moja strone. I wybaczcie, ze stresuje biedne ciezarne! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie, gdyby w Polsce pracodawcy też szanowali i płacili za pracę tak żeby można było godnie żyć to jestem pewna, że znaczna część kobiet nie brałaby zwolnień, ale niestety w Polsce jest jak jest i każdy musi dbać o swoje własne interesy. Powiem Ci tak, mam wyższe wykształcenie, pracuję w zawodzie 10 lat, jestem wykwalifikowanym specjalistą i niestety jeśli zajdę w ciążę to też pójdę od razu na zwolnienie, ponieważ firmie nie zależy na pracownikach, pracodawcy nie dbają o pracowników to dlaczego my mamy sobie żyły wypruwać i dawać z siebie wszystko. u mnie w firmie sytuacja wygląda tak, że z końcem roku muszą zwolnić kogoś od nas z działu i niestety nie zwolnią osoby najmniej kompetentnej, która ma najmniejsze doświadczenie, najmniej do stracenia ponieważ nie ma dzieci, ma bogatego męża, ale jest jednocześnie bardzo dobrą koleżanką szefowej, tylko zwolnią kogoś innego, więc naprawdę nie będę się zastanawiała nawet chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę przemyśleń
Oj - a co do luteiny to proszę cię autorko - taka światowa, a takie plecie bzdury. Pokaż mi źródło z którego czerpiesz swoją wiedzę o tym, że progesteron zwiększa ryzyko autyzmu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz ja pracowałam tak długo jak to możliwe, jeszcze dzisiaj dostałam papiery z firmy, więc spokojnie nie jestem paniusą leżącą do góry brzuchem. Na kafe nie da się już czytać, jak to Polki są leniwe , matki polki itp. ale skoro tak robią to musi być przyczyna. Uważam, że szybkie L4 w ciąży są właśnie skutkiem baardzo niskich płac, wręcz żenujących. Sorki ale zasiłki dla bezrobotonych w niektórych krajach są wyższe niż tutaj pensje. Ja natomiast zauważyłam że Polki, pracujące za granicą pracują właśnie do końca ciąży :D jakoś dają radę prawda ? ale opłaca się prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prometeusz-ka
kreatywna- masz racje-troche jeszcze wody uplynie zanim zmieni sie sposob myslenia w Polsce. Potrafie zrozumiec, ze ktos ma inne spojrzenie na zycie i wydawalo mi sie, ze widac to w moich postach :) Chcialam po prostu poczytac co na ten temat maja do powiedzenia inne-kulturalne dodam-kobiety, ale widze, ze ciezko o kulturalna rozmowe na kafeterii. Czesc z wypowiadajacych sie tu kobiet nie potrafi przytoczyc zadnych argumentow bez wytaczania ciezkiej artylerii w postaci wyzwisk i przeklenstw. To o czyms swiadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewela nie dla dobrego przykladu ale tak byloby uczciwie? tylko slowo "uczciwosc"w polsce nie istenieje i pewnie istniec nie bedzie;) dlatego jest tak jak jest,kazdy ciagnie w swoja strone,wykorzystuje luki w prawie i co tylko moze no i kolo sie zamyka chchecie to badzcie sobie na tych L4 nawet od chwili poczecia ale nadmierne roztkliwianie sie nad soba w ciazy jest dla mnie zenujace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Invicta-tak sie sklada, ze pracowalam w Polsce. Dobrze wyczytałam, że 9lat temu? Pomyśl kobieto, rozejrzyj się troche, zorientuj co się w Polsce dzieje. :) Teraz rynek pracy jest trochę inny niż w czasie, w którym Ty pracowałaś. Nie ma o czym dyskutować z osobą, której tu nie ma i nie zna OBECNEJ sytuacji na własnej skórze. Pracodawcy mają pracowników za śmieci, nie płacą, a jak płacą to grosze, zwalniają za sam fakt, że mają dzieci, że ośmielą się zachorować itp. I nie ma to znaczenia, czy ktoś jest wykształcony, czy nie. Owszem, można w Polsce zarabiać kasę, ale nie każdy musi być prezesem, za to każdy ma prawo do godnego życia nawet pracując jako sprzątaczka, bo to zawód jak każdy inny- potrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kapijonka
Ja uważam, że ciąża to nie choroba, ok. Chyba, że naprawde jest zagrożona. Ale jeśli chodzi o podejście pracodawców- również matek: w I ciąży pracowałam do 8 miesiąca (w szkole specjalnej z bakteriami, dziecmi z ZD i innymi). czułam się dobrze, ciąża przebiegała ok, więc nie widziałam potrzeby korzystania z l4, chyba bym się na śmierć zanudziła. Niestety dla pracodawcy i tak byłam "ciężarem" mimo, ze o pracy wróciłam zaraz po macierzyńskim. w II ciąży od 11 tyg na l4 na zwolnieniu, bo ciąża zagrożona. I co? zanosząc l4 usłyszalam tylko, ze jak to możliwe, że I ciąża taka wzorowa a druga już nie... I, że napewno symuluję, bo ona (dyrektorka) obie ciąże znosiła dobrze i na l4 nie chodziła.!!! ręce opadają....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kreatywna ... mi się wydaje że jak żywiciele rodziny przynoszą do domu najniższą krajową to mają w nosie uczciwość w stosunku do pracodawcy, do zusu i sytuacja zmusza do kombinowania jak to możliwe. Widzisz punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, w tym wypadku jakie masz stanowisko i jak ci za nie płacą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prometeusz-ka
ewela-potrafie zrozumiec, ze brakuje checi do pracy, gdy jest sie niedocenianym przez pracodawce, gdy zarobki niskie. Ale z drugiej strony mnostwo kobiet sie skarzy, ze pracodawca nie chce dac porzadnej umowy. To takie bledne kolo. Pracownicy nie szanuja pracownikow i vice versa. Pracodawca tez dba o wlasny interes. I dpoki jedna ze stron nie zmini podejscia to sie nic nie zmini. A teraz w kwestii "oplacalnosci" pracy- finansowo wiele nie strace przerywajac teraz prace. To jest moj wybor. Lubie to, co robie, choc kokosow z tego nie mam. Lubie przebywac z ludzmi. Sczesliwsza nie bede siedzac w domu. A pracy nie mam lekkiej, za biurkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prometeusz-ka tak z
ciekawości zapytam- w jakim kraju mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prometeusz-ka
pracodawcy nie zanuja pracowniko- tak mialo byc w powyzszym poscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Prometeusz-ka- powiedz mi, w którym kraju koszty życia są 4 razy wyższe? Gdzie wyjechałaś? Bo pamiętam jak w ciąży patrzyłam na meble z Ikei- we wszystkich krajach praktycznie tyle samo kosztują, tyle że u nas pensja minimalna kilka razy niższa niż na zachodzie- zakładam że do biedniejszego kraju nie wyjechałaś... Sama leżałam w ciąży, bo miałam zagrożoną- w pierwszej pracowałam dopóki nie wylądowałam w szpitalu. Ale znam dziewczynę która dobrze się czuła, zero dolegliwości, a pracodawca sam ją poprosił żeby poszła na zwolnienie chorobowe, bo nie mogą jej znaleźć odpowiedniego stanowiska pracy (prace zabronione w ciąży) i musieliby ją "zwolnić z obowiązków" płacąc pensję nadal... Akurat częstsze wizyty uważam za dobre, bo zawsze coś może się z ciążą dziać, ja nie czułam skracającej się szyjki i jakbym na wizytę miała czekać 45 dni, to bym ciąży nie donosiła. Nie słyszałam też o duphastonie czy luteinie bez powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prometeusz-ka
Dziewczyny, ja naprawde nie kwestionuje tego, ze w Polsce jest ciezko. Faktycznie 9 lat to bardzo dlugi okres czasu i wiele sie zmienilo w Polsce. Mimo, ze mnie tam nie ma to mam tam mnostwo znajomych, rodzine. Ja dlugo w Polsce szukalam pracy, a gdy juz znalazlam to tez za smieszne pieniadze. Takze 9 lat temu wcale nie bylo kolorowo. Teraz przynajmniej jest (z tego co slysze/widze) latwiej o prace. Taki plus tych zmian, pewnie jedyny. Nie chce generalizowac, ale wydaje mi sie, ze nawet podejscie pracodawcow do pracownikow sie zmienilo, zarobki sie zwiekszyly to pewnie niewiele by to zmienilo w podejsciu kobiet. Wiele z ciezarnych nadal szloby na zwolnienia, bo "jeszcze sie napracuja". Mieszkam w UK i sklamalabym gdybym napisala, ze tutaj kazdy pracodawca traktuje pracownika z naleznym mu szacunkiem i wynagradza odpowiednim uposarzeniem, ale jest duzo lepiej. W wiekszosci firm panuje wzajemny szacunek na lini pracodawca-pracownik. Zatrudniajac sie w danej firmie godzimy sie na takie a nie inne zarobki. Pracujemy sumiennie, ida za tym profity (nie zawsze finansowe), olewamy sprawe-zegnamy sie z pracodawca, bo nikt obibokow nie bedzie tolerowal. Taki tu panuje system. Wypracowany pewnie latami, ale jak widac- dobry. Tak jak pisalam wczesniej- nic sie nie zmieni jesli w Polsce nie zmieni sie sposob myslenia. I pewnie, ze lepiej byloby gdyby to pracodawcy przestawili sie pierwsi na inne tory! Tylko czy to naprawde pociagnie za soba zmiane sposobu myslenia wsrod pracownikow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapewniam Cię, że gdyby pracodawcy inaczej podchodzili do pracowników to wiele kobiet pracowałoby dłużej, bo zależałoby im na pracy, a niestety u nas w Polsce pracodawcy chcą maksymalnie wykorzystać pracownika dając mu minimum. Znam przypadek kidy pracownik poszedł po podwyżkę, po okresie próbnym, chciał tylko 100PLN, zatrudniony na umowie śmieciowej, młody chłopak. Pracodawca powiedział mu, że może dostać 50, a jak nie to niech spada bo takich jak on na bramie wisi 10. a praca od 9 do 18 czyli 9 godz. nie 8 bo wchodzi w to przerwa na obiad, ale niestety jak ktoś wychodzi na przerwę na godzinę to już szef ma do niego pretensję, nadgodziny też nie są płacone. I właśnie w takim systemie żyjemy i większość pracodawców jest właśnie taka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prometeusz-ka
zona kraka- wynajecie malego mieszkania plus oplaty to koszt rzedu (w przeliczeniu na zlotowki) w sredniej wielkosci miescie, 4500zl (tak to wyglada w moim przypadku). Moze nie jest to dokladnie 4 razy wiekszy koszt, ale z 3 razy na pewno. Zycie (pozywienie, paliwo, srodki publicznego transportu tez sa duzo wyzsze). Owszem jesli chodzi o sprzet AGD np to ceny sa prownywalne. I fakt-przy polskich zarobkach jest duzo ciezej sobie na to pozwolic. Bardzo sie skupilyscie na zwolnieniach lekarskich, temat zszedl na zarobki i stope zycia, ale to byl tylko jeden z wymienionych przeze mnie faktow. Wystarczy poczytac jakie tematy zakladaja kobiety na forum by przekonac sie o tym, ze z przesadna ostroznoscia traktuja swoj odmienny stan. Nie mowie, ze wszystkie, ale tych tematow jest naprawde sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×