Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak tylko pytam............

Czy byliscie bici w dziecinstwie przez rodzicow???

Polecane posty

Gość tak tylko pytam............

Ja bylam bita przez cale dziecinstwo i to przez matke, ojciec nigdy nie wtracal sie do naszego wychowania, ani nigdy nie stanal w naszej obronie:(. Wielke panstwo kurwa, z wyzszym wyksztalceniem, a w domu patologia:(. Matka nie tylko bila a i ponizala i wyzywala: od lafirynd, glupich krow itp. Jak mozna tak mowic do malego dziecka, ktore tak na prawde nic powaznego, zlego nie zrobilo :(??? Teksty (grozby) typu: "reka,noga, mozg na scianie" albo "jak ci w morde trzasne, to sie krwia zalejesz" byly na porzadku dziennym :O. To chore. Dzis mam 35 lat, sama jestem w ciazy, i nagle wspomnienia z dziecinstwa zaczely wraca, nie wiem, moze to hormony:(. Teraz ojciec z matka zrobili sie slodko-pierdzacy, ciesza sie na wnuka, robia prezenty, podlizuja sie....a mi sie rzygac chce, jak pomysle, jak wygladalo moje dziecinstwo:(. Nie wiem, jak dac sobie z tym rade. Mam do nich potworny zal o to. Jak to bylo u was, jak dajecie sobie rade z przeszloscia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiiiniika
A mój ojciec był policjantem, ale nie przeskodziło mu to w znęcaniu się nad rodziną. Pił, bił, urządzał awantury. Zresztą do dzisiaj tak robi. Trochę mam przez to spieprzone życie bo np nie moge zaufać żadnemu facetowi. Boję się , że trafię na takiego jak ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez byłam bita, teksty podobne jak u Ciebie, oboje rodziców mnie lało i poniżało. Ojciec mi kiedyś uszkodził biodro, jak byłam w pierwszej klasie, bo nie umiałam napisać e w zeszycie ćwiczeń. Tak mi przyłożył :/ a jak sobie radzę? Normalnie. Było, minęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tylko pytam............
Mi udalo znalesc sie cudownego faceta. Kochanego i czulego. W sumie powinnam byc szczesliwa, mam swietna prace, dobrze zarabiam, mam kochanego faceta, jestem w ciazy a tu nagle....wrocily wspomnienia. Dotychczas to w sobie dusilam, staralam sie nie myslec o tym. Mysle, ze to ciaza i hormony powoduja nawrot tych lekow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawictwo pospolite121
ja nie byłem bity

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bylam///
tak bylam bita, ale wybaczylam. mialam podobnie jak ty. oczywiscie nie zadne katowanie, ale bicie pasem kablem kapciem i to za jakies bzdury. a dzis rodzice sa innymi ludźmi, nie biją wnukow, czasem mysle, ze dopiero teraz dorosli do roli rodzicow. wnuki moga im wejsc na glowe, a oni nawet klapsa nie dadzą. a ja bylam lana za byle co :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfgdhtrt
moze sprobuj porozmawiac z matka, powiedz ze pamietasz jak cie traktowala, moze skloni ja to do skruchy i zdobedzie sie na zwykle "przepraszam"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bylam///
mnie oboje bili i ojciec i matka. staram sie o tym nie myslec po prostu, bo teraz to naprawdę inni ludzie, slodkopierdzący jak sama napisalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rferfer
nie bita ale takie teksty ze strony ojca też słyszałam,bardziej to psychicznie się znęcał,nie radzę sobie z tym nieraz,ale trzeba to zapomnieć bo inaczej będzie zatruwało życie ja bym na twoim miejscu zerwała kontakty z nimi,widać są zakłamani strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bylam///
rozmowy nie mają sensu, bo oni sie nie przyznają, oni nie bili dzieci, moi rodzice zawsze mowią: "nasze dzieci nie byly bite".... bez komentarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tylko pytam............
Mi tez matka nadwyrezyla reke, bo pokleilam klejem rysunek, ktory mialam zaniesc do szkoly i trzeba bylo rysowac jeszcze raz:(. Z tego powodu zostalam przez matka tak zbita, ze mialam spuchnieta reke na drugi dzien. Oczywiscie nie wyslala mnie do szkoly. Pamietam jej tekst, kiedy zobyczyla moja reka i chyba sie wystraszyla "Widzisz, widzisz do jakiego stanu doprowadzasz mamusie??" jakbym zrobila nie wiadomo co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawictwo pospolite121
znaczy dostałem kapciem kilka razy , ale kablem nigdy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rferfer
to jej ,,przepraszam''nawet jak powie to i tak sztucznie,moim zdaniem bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bylam///
aż tak mnie nie bili, żeby mi coś zlamac, ale fakt, ze czasem tylek bolal mnie caly dzien. i to za jakies bzdury dostawalam. a teraz bachory wchodzą na glowe i nawet klapsa nie dostaną, wkurza mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tylko pytam............
wlasnie, rozmowy z nimi nic nie dadza, oni nie chca o tym slyszec, kiedys matka odpowiadala na moje zaly tekstem "za malo dostalas" . Wlasnie boje sie, ze nie beda mieli cierpliwosci do mojego dziecka. Jak tylko cos bedzie odrazu zareaguje, nie pozwole na to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rferfer
tzn.parę razy mnie uderzył,wypchnął z pokoju jak się stawiałam ale nie było to notoryczne może dlatego że ustępowałam mu często,nie dawałam mu tej satysfakcji żeby mógl mnie znowu uderzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam kiedyś ślady na twarzy, rozbitą głowę, posiniaczone nogi od pasa albo od ręki. Wstydziłam się, ale nikt mi nie pomógł, nie zapytał, nic. W szkole nie było tematu. Dziadkowie udawali, że nie widzą, bo przecież ich córeczka nie uderzyłaby dziecka. A ja byłam lana za to, że kichnęłam i rozsypały mi się wycinanki po dywanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rferfer
bicie dzieci jest złe,zwłaszcza grzecznych które są wrażliwe i nie zasługują na to,odbija sie to potem na psychice,mój ojciec lubił się pastwić nad całą rodziną nawet nad matka,wszyscy mają teraz zrytą psychę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stokrotka i trawka
Tak, byłam bita. I przez mamę i tatę. Też państwo z wyższym wykształceniem, matka nauczycielka :/ Wolałam jak ona biła, bo miała mało siły. Ale za to jak ojciec przyłożył to bolało cholernie. Oni byli bici przez swoich rodziców. Teraz sama mam dziecko. Parę razy mojej mamie zdarzyło się powiedzieć, że jakby przyrżnęła klapsa w tyłek mojej córci to od razu by się nauczyła (mała miała wtedy z 1,5 roczku, może 2 lata). Zrobiłam jej wielki wyrzut i powiedziałam, że ja swojego dziecka nigdy nie uderzę. CO TO W OGÓLE KURWA JEST??????? BIĆ DZIECI??? I to nie jakieś bachory z patologi, ale kochane maleństwa, które niechcący w nauce trzymania przedmiotó coś np. wyleją czy buntują się, bo przechodzą taki okres...? Jak można bić dzieci? Autorko musisz pogadać ze swoimi starymi i wyżalić się im, że masz przez nich zryty beret. Może jak to z siebie wywalisz to Ci ulży. Dodam, że mojego męża rodzicie nie bili, a napierdalali czym się dało, w tym kablem. Do dziś o tym nie rozmawiają i są słodko pierdzący. Teraz są tacy zajebiści i idealni. NIe rozumiem czemu mój mąż im nie wygarnął co myśli o tamtych ich metodach wychowawczych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bylam///
jak mialam moze 4 latka to bylam z mamą na rynku i odsunelam sie troche od niej i wpadlam na jakiegos faceta ale nic sie nie stalo. matka podeszla i takiego mi dala klapsa, ze kilka dni tylek mnie bolal i jeszcze opieprzyla mnie niesamowicie przed obcymi ludźmi. innym razem: nie bylo mnie w szkole kilka dni bo bylam chora i nie wiedzialam, że ma byc zebranie klasowe. wiec nie powiedzialam matce nic o zebraniu bo po prostu nie wiedzialam, nikt mi nic nie powiedzial. i raz matka przychodzi z pracy, wpada do mnie z szałem i zaczyna mnie lać kablem i wyzywać, ja nie wiem za co... potem sie okazalo, ze spotkala sie z matką mojej koleżanki i ta jej powiedziala, ze w szkole bylo zebranie i czemu moja mama na nie nie przyszla... wiec wtedy to dostalam ZA NIC doslownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __oo__
Paskiem, kablem, nigdy. Ręką? Nie przypominam sobie. Ścierą (ręcznik do naczyń) owszem, ale żeby mnie to bolało to nie pamiętam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bylam///
raz moja kolezanka z liceum przyszla do szkoly z podpitym okiem, normalnie cale sine i spuchniete, musiala je zakrywac wlosami. ojciec ją tak uderzyl w oko bo mu pyskowala. no mnie na szczescie po twarzy nie bili. ale tylek, rece jak najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tylko pytam............
a ile wy macie lat? ja dorastalam w latach 80/90 tych. Wtedy bicie bylo na porzadku dziennym, chocia nie u wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bylam///
ja mam 27 lat. dopiero jak poszlam na studia to przestali mnie bic, bo w liceum tez czasem sie zdarzalo, wystarczylo, ze powiem im cos co sie nie spodoba to zaraz kabel albo kapeć w ruch. a teraz są normalnie słodcy jak do rany przyłóż... a jak wnukow kochają, nawet klapsa nie dadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bylam///
i oczywiście mowią, że oni nigdy nie bili dzieci :D skleroza jakas czy co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stokrotka i trawka
Ja też w latach 80-90. Pamiętam jak się bałam jak rodzice szli na zebranie do szkoły. Miałam ochotę uciec z domu ze strachu, mimo że miałam dobre oceny. Mój brat uczył się gorzej i zawsze dostawał w dupę strasznie. Dziś uważam, że rodzice byli sami do dupy i to oni powinni dostać w ciry za karę, że nie potrafią dzieci przypilnować z lekcjami. Przecież mogli pogadać z moim bratem, że fatalnie się uczy i zrobić mu szlaban na wszsytko co lubił i załatwić mu korki. Zła nauka - czyli trójkowo-czwórkowy uczeń :) Z bardzo dobrym zachowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsasd
ja też byłam bita;/ nie przez ojca ale ojczyma - pijaka.Teksty takie same jak u Ciebie, dostawałam czym popadnie ręką, pasem, kablem koniecznie na goły tyłek ;/ na dodatek kiedyś próbował mnie zgwałcić, cięzkie wspomnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×