Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maga89

wspolne zamieszkanie

Polecane posty

Gość maga89

hej, niebawem zamieszkam ze swoim facetem macie moze jakies wskazowki co do wspolnego zycia, zasad itd? jakies doswiadczenia, uwagi?:) temat otwarty, luzna dyskusja:)zapraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak, to straszne ...
dzielić obowiązki, koniecznie. nie przyzwyczaić i do wygód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakals
mieszkam juz z 3 chlopakiem i zasad zadnych nie ma, w ogole nie myslalam o tym zeby sie przygotowac, sie dzieje i juz fajnie sie mieszka z facetem, z przyjaciolka tez mi sie fajnie mieszkalo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maga89
dzieki dziewczyny:) nie no jasne u mnie nie ma uslugiwana, podzialu obowiazkow na babskie i meskie... tez nie chce jakos z gory sie nastawiac ze ma byc od A do Z jak zap;anujemy, ale tak mysle sobie tez o sprawach typu codzienna rutyna itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karkosaj3
kobieto nie rob tego . zostaw faceta daj se spokoj kazdy taki sam tylko sobie zycie zmarnujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maga89
'ale czemu dziewczyny? przeciez lepiej sie przekonac czy to "to", czy warto w ten wniosek inwestowac niz byc tak po srodku chyba nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 38 latek
Trufelka Ty z ogrem mieszkalas?:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bombka2024
zależy co chcesz wiedzieć , każdy związek jest inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maga89
mozee macie jakies doswiadczenia co do podzialu finansow itd? nie chce zeby nas kasa poroznila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak, to straszne ...
u mnie rachunki na pół, a zakupy czy jakieś jedzenie na mieście to różnie. raz ja raz on...roznie wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bombka2024
ja mieszkam z moim teraz już narzeczonym dwa lata, i w sumie jest tak, że każdy robi to na co ma czas. Jeśli spedzam caly dzien w domu, to nie bede przeciez czekac az wroci z pracy zeby wyniesc smieci. Ale generalnie wiekszosc rzeczy robimy razem, pranie, sprzatanie, zakupy. I nie staraj się zmieniać jego przyzywczajen tak jak nie pozol zeby on zmieniał Twoje. Z czasem się dotrzecie i wszystko jakoś samo się ułoży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maga89
a teraz każda niech pisze ile facet na nią wydaje i jak wygląda z bzykaniem po kolei :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bombka2024
My całą kase wkładamy do koszyczka, z tego rachunki, jedzeni i jak ktoś cos potrzebuje to sobie bierze ile mu potrzeba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zew ryczacej gesi
Tymczasem specjaliści twierdzą, że to, co z punktu widzenia młodych gwarantuje szczęście, może być sprzeczne z doświadczeniami życia codziennego. Okazało się, że pary, które mieszkają razem przed ślubem, są mniej zadowolone z życia małżeńskiego i bardziej narażone na rozwód. Te negatywne rezultaty eksperci określają jako „cohabitation effect („efekt kohabitacji), czyli zależność między kohabitacją, a niską jakością małżeństwa. Wspólne mieszkanie przed ślubem może więc skutkować m.in. czerpaniem mniejszej satysfakcji z życia małżeńskiego, co w efekcie przyczyniania się do większej liczby rozwodów. - Założenia kohabitacji, które opierają się miedzy innymi na wygodzie, mogą także kolidować z procesem starania się o względy osoby, którą kochamy twierdzi psycholog Mag Jay z University of Virginia w Charlottesville. Profesor Scott Stanley z Uniwersytetu w Denver również uważa, że wspólne mieszkanie przed ślubem w celu „sprawdzenia się wpływa niekorzystnie na jakość przyszłego związku. Psycholog tłumaczy, że pary, które mieszkają ze sobą zwłaszcza przed zaręczynami, nie tylko czerpią mniejszą radość z pożycia małżeńskiego, ale także gorzej radzą sobie z nieporozumieniami, co w rezultacie prowadzi do poważnych kłopotów i częstszych rozwodów. Dlaczego? Prawdopodobnie pary te podejmują decyzję o ślubie z powodów praktycznych: długo razem mieszkają, przyzwyczaili się i trudniej jest im się rozstać. http://kobieta.wp.pl/kat,26325,title,Wspolne-mieszkanie-przed-slubem-negatywnie-wplywa-na-jakosc-malzenstwa,wid,14426649,wiadomosc.html?ticaid=1f53c&_ticrsn=3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maga89
sory dziewczyny to o tym bzykaniu to jakis podszyw. dzieki wam za rady! mam w sumie podobne myslenie jak wy boje sie tylko ze finansowo bedzie nam ciezko ja jeszcze studiuje i kokosow nie zarabiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zew ryczacej gesi
Większość par sprawdza swoje "dopasowanie w łóżku" zanim zacznie snuć wspólne, życiowe plany. Naukowcy z USA odkryli, że to podejście nie gwarantuje lepszego małżeństwa. O korzyściach, wynikających ze wstrzemięźliwości, piszą w "Journal of Family Psychology". Badanie objęło ponad dwa tysiące małżeństw. Z tej grupy naukowcy wybrali grupę par, które pod względem demograficznym reprezentowały "żonatą i zamężną" część amerykańskiej populacji. Badani odpowiadali na pytania z kwestionariusza, m.in. ujawniali, w jakim momencie ich związek nabrał "seksualnego charakteru". Analizując wyniki naukowcy ustalili, że w porównaniu z zakochanymi, którzy swą znajomość konsumowali stosunkowo szybko, w związkach osób czekających z seksem do ślubu pojawiały się pewne korzystne zjawiska. Przede wszystkim stabilność ich związków oceniano o 22 proc. wyżej, zaś satysfakcję ze związku - o 20 proc. wyżej. Natomiast "seksualna jakość" tych związków zyskiwała ocenę o 15 proc. lepszą i o 12 proc. wyżej oceniano komunikację pomiędzy partnerami. Cytowany przez serwis ScienceDaily główny autor badania, profesor Brigham Young University's School of Family Life - Dean Busby zauważa, że większość podobnych badań koncentrowała się na seksualnych doświadczeniach poszczególnych osób, a nie na momencie rozpoczęcia współżycia w określonym związku. "Ci, którzy dłużej czekają, są potem bardziej zadowoleni z seksualnego aspektu związku" - zwraca uwagę Busby. Jego zdaniem jest tak dlatego, że zdążyli się oni "nauczyć rozmawiać, posiedli też umiejętności potrzebne do rozwiązywania problemów, jakie się później pojawią". "Pary, które bardzo wcześnie rozpoczynają swój miodowy miesiąc, które od początku związku ponad wszystko przedkładają seks - uznają często, że ich związki są słabo rozwinięte pod względem cech, dzięki którym związek staje się trwały, a małżonkowie stają się dla siebie niezawodni i godni zaufania" - komentuje niezaangażowany w to badanie socjolog z University of Texas w Austin, Mark Regnerus. Ponieważ na decyzje związane z momentem podejmowania współżycia seksualnego często wpływa religia, Busby i jego zespół uwzględnili w swoich analizach jej potencjalny wpływ na wybory badanych ludzi. "Niezależnie od religijności, czekanie pomaga wytworzyć w związku lepsze procedury komunikacji. Te zaś pomagają poprawić stabilność oraz zadowolenie ze związku na długą metę" - mówi Busby. a tu artykuł o parach co uprawia seks przed małżeński Jeszcze niedawno byli parą namiętnych kochanków, którzy potrafili figlować ze sobą w najdziwniejszych miejscach i o najdziwniejszych porach. Z radością dzielili się rozkoszą i nie stronili od eksperymentów. Dziś - jeżeli już uprawiają seks, to tylko w sypialni, w dodatku rzadko i bez przekonania. Co im się stało? Wzięli ślub... Naukowcy są niestety zgodni - nic tak nie rujnuje życia seksualnego, jak małżeństwo. Wystarczy jedno sakramentalne "tak", żeby w sypialni nigdy już nie było tak miło, jak wcześniej. Wyniki badań dotyczących jakości pożycia przed i po zawarciu ślubu podaje serwis randkowy lovinglinks.co.uk. Badania przeprowadzono na sporej grupie - przepytano na tę okoliczność 3 tys. małżeństw z różnym stażem. Okazało się, że prawie 60 procent ankietowanych uważa, że ślub pogorszył ich intymne relacje. A także relacje w ogóle - z namiętnych "kochanków" stali się "partnerami", tracąc przy okazji ochotę na dawną bliskość. Najbardziej zatrważające jest jednak to, że aż 80 procent małżeństw uprawia seks rzadko i niemal zawsze w ten sam nudny sposób. Małżonkowie rzadko poszukują nowych doznań i raczej nie decydują się na erotyczne eksperymenty, czy jakiekolwiek urozmaicenia. Co znaczy "rzadko"? Otóż przed ślubem pary uprawiają seks średnio cztery razy w tygodniu. Po ślubie natomiast zdarza się to im zazwyczaj raz na siedem dni. Ślub zmienia chyba również sposób myślenia, bo aż 79 procent badanych przyznało, że od namiętnego seksu woli... spokojny sen! Nic dziwnego, że tak drastyczna zmiana relacji coraz częściej budzi frustracje małżonków i czasem popycha któreś z nich do zdrady. Skok w bok jest przecież o wiele bardziej ekscytujący i satysfakcjonujący, niż nudna rutyna we własnej sypialni. Co ciekawe - chyba wszyscy małżonkowie mają tego świadomość, bo według badania aż 2/3 z nich przynajmniej raz w życiu zdradziło swojego partnera. I co ciekawe - większość z nich skłonna jest wybaczyć drugiej stronie taki skok w bok. No cóż - wyniki badań są przerażające. Pokazują w jednoznaczny sposób, że małżeństwo jest czymś w rodzaju powolnego, rozłożonego na lata psychicznego samobójstwa. Albo zamiany w warzywo. Jedyne co możemy w tej sytuacji radzić to - nigdy się nie żeńcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×