życie w TRÓJKĄCIE

Poznałam faceta (28 lat). BOSKI! urok osobisty, przystojny, błysk w oku, pociąg na maxa, szał! Kilku miesięczny romans, namiętność, cud miód! Był cały czas tajemniczy, mało o sobie mówił, a że ja byłam ze złamanym sercem 'wykorzystałam go' jako 'terapeutę' :) nawet się trochę w nim zauroczyłam. Szybko jednak zaczęłam podejrzewać, że ma kogoś jeszcze. Okazało się, że jest w związku z inną kobietą. OK. Jakoś to przeżyłam, ale szybko zakończyłam naszą relację w zgodzie, bez żalu. Minęło 10 miesięcy. Jego związek wiem, że wisi na włosku, bo On po prostu zdradza. Ja odeszłam, znalazł inną na romanse. I żyje w trójkącie. Teraz nie jest z żadną z nich w związku. One obie go kochają i by się nawzajem pozabijały a On ma niezły ubaw i może 'obskoczyć' jedną i drugą tego samego wieczoru... HORROR że kobiety to akceptują. Ja też mam do niego słabość i widzę, że On znowu mnie zaczepia i podrywa. Wiem, że nic w sensie związku z tego nie będzie ale normalnie pragnę go strasznie. Co ja mam robić?! Piszcie!

nikt nic nie napisze????!!!!!!

podoba Ci się i opdowiada jak facet penisa wkłada w inną a 10 minut pózniej w Ciebiee? wybacz ze tak dosadnie, ale... eeeeeh

wiedząc że ma inną ... nie masz szacunku dos iebie czyu jesteś tak brzydka że żaden nie zdecyduje się by traktować cię jako jedną jedyną?>

a skąd ty wiesz że jego wniosek wisi na włosku? podczas czyt po seksie zwierza Ci się ze swojego związku w którym jednak.. trwa?

w momencie gdy dowiedziałam się, że on sypia z innym kobietami - ja wstrzymałam naszą relację (czytajcie uważnie!) a to, że nadal mnie pociąga jako facet do łóżka to już jest kwestia chemii i na nią nie mogę poradzić wiele. Albo się oprzeć albo działać... Ja nie uważam się za brzydką, mam pewność siebie i 'silną Venus'. Miałam tylko 2 facetów w łóżku. Pierwszego przez 9 lat a Tego kilka miesięcy... do momentu jak się dowiedziałam jaki tryb życia prowadzi :( Ale faktem jest, że mi na 1000 facetów do łóżka podoba się 5. Dlatego też jak już się jakiś znajdzie to ja aż płonę! Stąd ten dylemat! A życie ma się tylko jedno! A wiem o jego trybie życia, związkach itd. bo otworzył się przede mną i teraz bez ogródek powiedział mi wszystko.

no to na twoim miejscu bym się zabezpieczyła prze hiv... jak taka jesteś dojrzała to przemyśl to.. skąd wiesz w jaki sposób sypia i z kim. jak lubisz być jedną z wielu dziur... bpo raczej poważnie to cię nie trakrtuje... to śmiało/. tylko po co piszesz na forum?> by ktoś Ci powiedział "tak, super. dawaj dupy jako jedna z grupy"?????!?!??!?!

normalnie faceci muszą płacić ale bogini venus wyżej za daermo. czego oczekujkesz??? chcesz byśmy cię rozgrzeszyli i powiedzieli "tak, sypiaj jako ta druga/trzecia/piąrta"?

odpuść. chcesz sie z tamtymi kobietami we trzy albo i wiecej dzielic jednym?

No ja właśnie nie chce dawać d**y. Jak z nim romansowałam nie wiedząc, że jest w związku to było mi cudownie. Ale teraz mimo tego, że On mnie nadal strasznie kręci, to świadomość, że są inne kobiety mnie trochę obrzydza. No i śmieję się z tej żałosnej sytuacji, bo ja w przeciwieństwie do tych 'jego' kobiet go nie kocham. Jedynie moje ciało Go pragnie nadal! Ja nie mówię o sexie z nim, HIVa się nie boję, bo wiem, że On jest zabezpieczony. Zresztą teraz sex tradycyjny z nim nie wchodziłby w rachubę raczej... Szkoda mi tylko tych kobiet, które 'dają' mu nadal by go zatrzymać przy sobie! Ja mam do tego już spory dystans! Na szczęście mam anioły wokół siebie, które nie dopuściły do tego by On złamał mi serce!

nie noi jasne jasne... tłumacz sobie że jesteś lepsza od tych babek bo nic nie czujesz.. sama sobie wmawiasz że jesteś od nich lepsza, ale nie.. nie jesteś. jesteś gorsza bo ty wiesz!!!!!!!!!!!! p.s.: nadal jestg w tym, związku? ?! p.s.2: nie ma innych facetów czy ty po prostu myślisz kroczem?!?!? ciekawe jest to że to twój drugi facet a tak łatwo się godzisz na bycie tą trzecią

A skad ty wiesz, czy one go kochaja, czy tak samo jak ty szalenczo pragna? Ja jestem na nie, bede na ciebie spogladac z pogarda jesli na to pojdziesz.

wygląda na to że ona mu robi laskę a on gada bo autorka pisze że klasyczny seks neiw chodzi w grę. p.s.: piszesz autporku że on jest zabezpieczont... tzn jest bezpłodny lub tak mówi? teraz takie ściemy są popularne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

zero szacunku do siebie. jak lubisz być szmatą to idz na ten uklad. p.s.: ciekawe jak sie stalo ze stalas sie babka do lozka nie wiedzac nic o facecie np nie wiedzac ze ma dziewczyne i ma jeszcez czas na inne????!?!??!

ja się na NIC jeszcze nie zgodziłam, do niczego nie doszło!!! Piszę tu, bo intuicyjnie i moralnie wiem, że to o czym myślę jest złe i nie wiem czy poradziłabym sobie z moralnymi konsekwencjami, z sumieniem itd.... I dobrze, że dajecie mi kopa, to mi pomaga! Powstrzymać się! I nie wyzywajcie mnie od szmat itp.

"zero szacunku do siebie. jak lubisz być szmatą to idz na ten uklad. p.s.: ciekawe jak sie stalo ze stalas sie babka do lozka nie wiedzac nic o facecie np nie wiedzac ze ma dziewczyne i ma jeszcez czas na inne????!?!??!" Odpowiadam: stałam się 'babką do łóżka" - mylisz pojęcia Poznaliśmy się, spotykaliśmy się, zauroczyłam się, on również, zaczeliśmy wychodzić ze sobą i sypiać, a ja mu ufałam i go nie kontrolowałam, nie śledziłam... mierzyłam go swoją miarą. Nigdy nie żyłam w kłamstwie! A On po prostu paskudnie mnie OKŁAMYWAŁ! Dlatego też zakończyłam to jak się dowiedziałam! No i co ja miałam zrobić?! Załamać się? Żałować?! Płakać po nim? NIEEEEE! Czas z nim spędzony był cudowny! Nie żałuję żadnej minuty i nie mam sobie NIC do zarzucenia!

Bo monogamia to mit. Ci atrakcyjni mają po 3/4 układy naraz, a ci brzydale... ­

dla zainteresowanych ciąg dalszy historii: zakończyłam z nim relacje na dobre, nie weszłam w jego cichy układzik. po paru miesiącach wymiany jedynie smsów, które miałyby mnie kusić, odezwała się do mnie jego dziewczyna (była, obecna - sama już nie wiem, bo on sam już pogubił się w swoich kłamstwach). Błagała mnie o PRAWDĘ! Ja miałam tego wieczora tak podły humor (z innego powodu), że powiedziałam jej wszystko. Ze on okłamywał nas wszystkie! Wiem, że ona przepłakała wiele dni aż w końcu kopnęła go w d*pę. On napisał do mnie smsa z żalem, że go wydałam (był aż tak pewny, że tego nie zrobię, że tak na prawdę NIGDY nie poprosił mnie o dyskrecję). Napisał, że wydałam na niego wyrok i że nie mam serca... :P I nastał błogi spokój... Nie wiem, czy dobrze zrobiłam - jak myślicie?

Bardzo dobrze zrobiłaś!!! :D Ruchaczom mówimy zdecydowanie NIE! Niech ma za swoje. Byłam kiedyś w podobnej relacji, też ładnie okłamywana i okazało sie że to był zwykły ruchacz pospolity. Też miał kilka kobiet jednocześnie. Jak się o tym dowiedziałam, to aż w szoku byłam i oczywiście wielkie ŻEGNAM. Do tej pory robi mi się niedobrze jak pomyślę ile on lasek musiał już przelecieć...i żal mi siebie, że w tej niewiedzy też dałam się 'omotać'. Robił też później do mnie 'podchody', ale mógł je już sobie w tyłek wsadzić, nie miałam zamiaru być jedną z wielu. Debil. To są chorzy ludzie, zobaczysz zostanie kiedys sam jak palec. Kto mieczem wojuje ten od miecza ginie. Pozdrawiam :)