Chcę zostać księdzem - warto?

i tak nie mam pomyslu na zycie, mam tylko mature, laski na mnie nie lecą, pogodzilem sie z prawictwem. Mam 24lata nie wiem czy mnie jeszcze zechcą. Opinie od proboszcza na pewno bede mial dobrą, od katechetki rowniez. Moja matka jest wierząca, sąsiadka to mega ultra katoliczka ucieszyła sie gdy jej to powiedzialem..obiecała, ze na pewno sie za mmą wstawi. Chcialbym byc potem jednak w miejskiej parafii...nie bylbym w stanie zyc na wsi albo malym miasteczku.

albo masz powołanie, albo nie... Ty to wiesz nie my

Zacznij karierę jako kościelny lub organista. Potem awansujesz. Jeśli się spodoba... :-)

powołania jako takiego nie mam, chce po prostu 'uciec' od życia, nie mam innego pomysłu, czuje ze tam bede szczesliwy. Na pewno bylbym lepszym ksiedzem niz te 'gwiazdki' z radia i tv trwam, nie jestem chory psychicznie, potrafie zrozumiec drugiego czlowieka i zyje wg dekalogu :) zawsze pomagam innym

jak chcesz zostac ksiedzem tylko dla tego że nie wiesz co zesoba zrobic to tego nie rób bo zostaniesz gejem lub zboczencem i złodziejem a to na pewno gorsza perspektywa niż jakakolwiek inna. to tak jak nauczyciel czy lekarz bez powołania. to nie zawód tylko misja. a to czy sasiadka bedzie sie cieszyc i mama ,powinno cie najmniej obchodzic.

Jeśli nie czujesz powołania - przestań się wygłupiać z tym seminarium. Bądź poważny, chłopie! Bez powołania to nie ma sensu! I nigdy nie będzie miało.

Jeśli nie przeszkadzają ci awanse księdza rektora... ­ Ale pomyśl, dasz dupy od święta i stoisz ponad prawem. No i ci wyuzdani ministranci w krótkich sukienkach... ­