Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja-samotna

dlaczego rzekomo atrakcyjne kobiety nie "zasługują" na miłość?

Polecane posty

Gość tytus romek i atomek
chore, ale bardzo prawdopodobne, wszystko zmierza w tym kierunku;) bedzie to zwiazane takze z rozwojem prostytucji, biorac pod uwage, ze facetowi, oprocz urodzenia dziecka, kobieta zazwyczaj potrzebna jest glownie do seksu, pomijajac kwestie kulinarno - domowe, ale tego mozna sie nauczyc we wlasnym zakresie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytus romek i atomek
winy za co? zdrowy egoizm to martwienie sie najpierw o siebie, a pozniej o innych i to jest naturalne zachowanie kazdego racjonalnego czlowieka, przeciwienstwem takiej postawy jest naiwnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swoją drogą to.. znienawidzony
Przez wiele lat łudziłem się, że moje podejście jest mylne, że gdzieś tam jest ktoś normalny, kto udowodni mi w jak wielkim błędzie jestem. Nic takiego się nie stało. Wręcz przeciwnie im więcej osób, w tym kobiet poznawałem tym gorsze zdanie miałem o ludziach, ale zwłaszcza o kobietach, bo generalnie na tej jednej jedynej mi zależało. Przez ten czas poznałem metody waszego działania i tok rozumowania. Biorąc pod uwagę pewne czynniki jest to wytłumaczalne i generalnie tworzy spójną całość, ale jest to dla mnie nie do zaakceptowania. Mimo tego, że jest was tak wiele to generalnie można by powiedzieć jest tak jak z komputerami. Główne oprogramowanie jest identyczne, różnicie się tylko dodatkami. Wykorzystujecie swoje walory w celu osiągnięcia własnych korzyści i doskonale adoptujecie się do zaistniałej sytuacji. Nie twierdze, że faceci są idealni, ale faktem jest to, że w dużej mierze przyczyniają się do tego same kobiety. Wy nas kreujecie i dobrze o tym wiesz. Gdyby wszystkie miały zasady, gdybyście nie ulegały facetom tak łatwo, gdybyście nie sprzedawały swojego ciała, nie pozowały nago w magazynach dla panów to może świat byłby lepszy. Ile razy słyszałem z ust kobiety, ale ze mnie stara rura i inne nietaktowne uwagi. Facet to słyszy i podłapuje temat. Jak szanować zatem kogoś kto nie szanuje sam siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mężczyźni, aby znaleźć kobietę do podtrzymania jego gatunku w wieku 20 lat będzie musił już być milionerem, aby przejść szerego operacji kupić "dobra materialne" aby jakaś kobieta na niego spojrzała chore ogólnie ludzie są chorzy i mają upośledzenia psychiczne oraz ogromne kompleksy - więc kupują sobie innych za pieniadze - ale to efekt czasów...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swoją drogą to.. znienawidzony
tytus miłość to martwienie się w pierwszej kolejności o osobę, którą się kocha - inaczej to nie miłość, ale skoro nie wierzysz w miłość to owszem - bądź egoistą jak cała reszta społeczeństwa swoja droga ja przez to wszystko też przestaje w nią wierzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swoją drogą to.. znienawidzony - Swietnie piszesz chlopie. Na tym forum potrzeba takich ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko tak dlugo jak bedziesz
watplic w siebie i szukac bledow u siebie oraz pytac sie co z toba nie w porzadku tak dlugo bedziesz przyciagac nieprawdlowych facetow. "miec faceta" nie oznacza, ze jest cos z kims w porzadku. zastanow sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytus romek i atomek
mialem kiedys podobne podejscie do twojego, ale obecnie nie wierze w milosc i samo myslenie o niej jest strata czasu, zwiazek z kobieta to codzienne zycie i codzienne zyciowe sprawy, to o czym piszesz to jest jakis poczatkowy etap wzajemnego zauroczenia, ktory mija, a nastepnie nastepuje czas weryfikacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja-samotna
Masz racje, najpierw trzeba siebie szanować a później ktoś może Ciebie zaakceptować. Ale powiedz mi jakie masz teraz szanse/ możliwości poznania wartościowej kobiety, poprzez to, że oceniasz nas przez pryzmat innych kobiet, które sprzedają swoje ciało, szukają mężczyzn, który je utrzyma bo im się tylko należy. Odpowiem znikome, Twoje rozczarowanie (każdy był i będzie czymś rozczarowany, grunt wyciągnąc wniosek dla właśnej mądrości i iść dalej) odbija ślad w relacjach. Poznajesz kobieta, może z czasem okazać się wyjątkową dla Ciebie ale poprzez Twoją klasyfikację odtrącasz ją. Każdy musi się rozczarować, ale czy tkwienie w jednym punkcie przyczynia się do czegoś nowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko tak dlugo jak bedziesz
Ile razy słyszałem z ust kobiety, ale ze mnie stara rura i inne nietaktowne uwagi. Facet to słyszy i podłapuje temat. Jak szanować zatem kogoś kto nie szanuje sam siebie." o to chodzi !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swoją drogą to.. znienawidzony
cenna uwaga, kobieta myśli, że jak się zmieni to od razu zaczną na nią zwracać uwagę... miłość to nie zmienianie kogoś lub dostosowywanie siebie pod gusta innych... to rodzaj akceptacji bez najmniejszego powodu czy też przyczyny... znów wychodzi na jaw taki prosty schemat rozumowania kobiety - jestem taka i owaka więc mnie ktoś zechce, jak nie da rady zmienię się, dostosuję do oczekiwań i tak w kółko powtarzanie takiego schematu... dlaczego ludziom tak łatwo zapomnieć o poprzedniej "miłości" i angażować się w nowa znajomość? bo nie rozumieją co to miłość i traktują związek kolejną nowa zabawkę... era konsumpcjonizmu wkracza nawet w życie intymne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bracia oszczedzajcie kase i zbierajcie na wczesna emeryture taka moja rada. Pomyslcie jak latwo mozna zaoszczedzic duza ilosc pieniedzy niewydajac na kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja-samotna
nie myślę o sobie w kategorii jestem taka i owaka. Nie mam na to czasu, korzystam w uroków codziennego życia, robie coś co sprawia mi satysfakcje daje radość. Nas kształtują inni ludzi, ich uwagi, ich zachowania i słowa względem nas. Jak słyszysz od ludzi, którzy w jakiś tam sposób zwracają uwagę na Twoją buzię i ciało (nie chodzi mi o to, że trzeba podziwiać siebie czy kogoś, trzeba mieć też zdrowy dystans do siebie), później poznajesz któregoś faceta z rzędu, który jest dość inteligentny i fajny i wszystko się psuje poprzez to, że inni faceci zwracają uwagę i sytuacja się powtarza. Później chcesz coś zmienić na rzecz czegoś nowego opisujesz fakt - czyasz stwierdzenia, pewnie głupia, pewnie coś z Tobą nie tak i inne sprawy. Ludzka mądrość powinna jak w sąd dowody zbierać z wielu sfer. Dlatego też warto może zacząć od siebie... trzeba umieć się zdiagnozować i "naprawić". Ale widzę, że rzczywiście nie pasuje do tego świata. Albo powinnam być pokorna i posłuszna, tylko jak szanować siebie w tym układzie? Albo znosić na klatę obelgi kierowane pod adresem kobiet, bo ktoś coś zrobił i wszyscy winni. Albo szukać mężczyzny według chorego układu i klasyfikacji dobra codziennego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiedź na to zdawałoby się trudne pytanie jest arcyboleśnie prosta;P Taka rzekomo atrakcyjna kobieta, świadoma swojej atrakcyjności poszukuje facetów równie atrakcyjnych. Problem jest taki, że atrakcyjni faceci są w większości rozpieszczani przez kobiety, podobnie jak bardzo atrakcyjne kobiety są rozpieszczane przez mężczyzn. Jeśli facet jest bardzo atrakcyjny to kobiety niczego od niego nie wymagają poza tym by się do niej uśmiechał i może czasem coś kupił. Taki facet inaczej patrzy na świat, nie został zmuszony nigdy do starania się, więc i się nie stara, chwile kiedy jest sam są krótkie, jeśli spotyka wtedy kobietę, która stawia mu jakieś wymagania czuje się nieswojo i ma wrażenie, że spotkał kogoś dziwnego i być może skrzywionego. Oddala się zatem z pośpiechem mówi do siebie - "ufff...mało brakowało a wpakowałbym się w niezłe piekiełko... " lub częściej "Ku..a, znowu jakaś po.ebana". I o ile atrakcyjni faceci mają łatwiej, bo najczęściej nie potrzebują głębszych relacji, o tyle z kobietami jest gorzej, atrakcyjna kobieta potrzebuje nie tylko atrakcyjnego faceta, ona chce by był inteligentny, wrażliwy, szarmancki, wierny, lojalny i skromny... Spotkać takiego faceta jest trudno, bo jeśli rzeczywiście jest już zajęty i nie zamierza szukać szczęścia gdzie indziej. Zastanów się jakiego typu urody poszukujesz i czy nie warto trochę odpuścić w urodzie by zyskać na cechach charakteru. Lub dać sobie spokój z cechami charakteru i mieć po prostu przystojnego faceta, którego będą Ci koleżanki zazdrościć ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja-samotna
dobrze... szukaj kobiet według swoich wytycznych. Na dzień dobry opowiesz swoją autobiografię, wylejesz zlość i osądy na kobiety. Każda kobieta pójdzie na taki układ. Człowiek się nie zmieni, możesz trochę zmienić swoje postępowanie, które w jakiś sposób odziałowuje na jakość relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swoją drogą to.. znienawidzony
owszem skreślam od pewnego czasu wszystkie kobiety i widzę to, ale nic na to nie mogę poradzić... jestem bardzo, ale to bardzo nadwrażliwy i to jest moja największa wada, bo owa nadwrażliwość to niewielka cząstka zaburzeń nerwicowych... to mi doskwiera, to mnie boli, to rozkwitało we mnie przez te wszystkie lata i dziś już nie potrafię uwierzyć w czystość intencji kogokolwiek... jestem, byłem, będę sam... musiał by stać się cud, ale w to akurat już przestałem wierzyć... jestem trudnym człowiekiem, ale życie tak mnie ukształtowało - dziś trudno mi już iść na kompromis i udawać, że nic się nie stało, a tak generalnie dzieje się w życiu, ludzie idą na ustępstwa i coraz bardziej w to brną aż w końcu dochodzi np. do zdrady i co wówczas? kolejne ustępstwa... świat, ludzie, to co mnie otacza wygląda tak nierealnie, tak nienaturalnie, sztucznie, nikt nie wie co robić tak naprawdę i wszyscy grają jakąś rolę na tej scenie życia - przestaliśmy być sobą... moim zdaniem powoli następuje proces degeneracji i degradacji ludzkich wnętrz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obecnie cala kultura jest przesycona seksem wiec ludzie postrzegaja innych przez wlasnie pryzmat seksualnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja-samotna
dlatego większość chce tylko seksu, najlepiej łatwo i szybko bez kłopotów, inni się nie dostosowali do owego trendu i ciężko im się odnaleźć w świecie gdzie nikt nie chce okazać uczuć i ma w głębokim poważaniu uczucia innych... przykre, smutne ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geeg
''potkać takiego faceta jest trudno, bo jeśli rzeczywiście jest już zajęty i nie zamierza szukać szczęścia gdzie indziej. Zastanów się jakiego typu urody poszukujesz i czy nie warto trochę odpuścić w urodzie by zyskać na cechach charakteru. Lub dać sobie spokój z cechami charakteru i mieć po prostu przystojnego faceta, którego będą Ci koleżanki zazdrościć ;'' tu masz odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Technologia zabija empatie. Zrobcie rachunek sumienia i idzcie sie wyspowiadac i przyjmijcie komunie swieta i narodzcie sie na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swoją drogą to.. znienawidzony
przede wszystkim bądź sobą i nie idź na ustępstwa, ale jak już tu ktoś wspomniał musisz starać się sama zawalczyć o kogoś na kim Tobie zależy... bądź aktywna i nie czekaj biernie... skoro wiesz czego pragniesz... kobiety już tak maja, że są zazwyczaj bierne... faceta czasami trzeba utwierdzić w przekonaniu, że nie ma się czego obawiać... wy zawsze powtarzacie, że oczekujecie wsparcia... facet wam tego nie powie, ale także chciałby pokładać w was wiarę i nadzieję na przyszłość... warto od czasu do czasu dać mu jakąś deklarację, zapewnienie by go uspokoić... tymczasem kobiety jak wspomniałem są bierne, a mężczyźni nie są głupcami, wiedzą jakie jest życie, wiedzą, że tak zwani wyżej wymienieni samcowie alfa będą zawsze obecni w społeczeństwie i tylko zaufanie, 100% pewność danej osoby przyniesie ukojenie... myślicie, że życie jest bajką? czasami tak mi się właśnie wydaje, ale nie... to szereg zmagań każdego dnia i walka o każdy kolejny dzień... z czasem ludzie potrafią się zmienić i dopuszczają do siebie rzeczy o których kiedyś nawet nie byli wstanie rozmyślać... przyszłość jest niepewna zwłaszcza w dzisiejszych czasach, a biorąc pod uwagę zachowania innych ludzi ogarnia nas czasami szereg obaw przed którymi nie ma ucieczki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja-samotna
nie chcę urody, chcę jego cechy charakteru i zdrowe zaopatrywanie na świat. Nie chce budować swojego związku, aby się dopasować, nie jest jakimś wykolejeńcem aby przejśc resocjalizacje do związku. Mężczyźni w dzisiejszych czasach zbyt zwracają uwagę na swoją wygodę i pewność w życiu. Czasem pare tygodni nie potrafi zweryfikować, jaka jakość wyjdzie z tej relacji. Mężczyźni lubią narzucać kobieta swoją wolę, ich tok myślenia i postępowania. Kobiety grzecznie muszą się podporządkować. Albo stwarzać sytuacje małego zagrożenia, aby móc spać spokojnie. Wniosek na przyszłość - może wystarczy poszukać u facetów pewniejszych siebie, z rozumowaniem nie czysto ekonomiczno-społecznym, ale tych, którzy chcą stworzyć fajny związek z kobietę, popatrzeć w oczy i czuć się szczęśliwym. Ponoć znalezienie igły w stogu siana jest możliwe, jak człowiek się przyłoży i będzie cierpliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamka 2
Nie wiem czy to jest prowokacja, ale ja moglabym sie pod tym podpisac. Doklanie tak sie czuje jak autorka, a tez wiecznie jestem sama. Tak chyba musi byc, ja juz sie z tym pogodzilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R.......
Samotna, myślę że mogę być facetem, jakiego szukasz. Czy moglibyśmy się lepiej poznać?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swoją drogą to.. znienawidzony
albo co gorsza zamiast uspokoić faceta to lubicie dokręcić mu śrubę... dajecie mu w ten sposób do myślenia i chcecie by zrozumiał jak bardzo jesteście cenne, że jak nie będzie się słuchał to od niego odejdziecie, macie taka możliwość i nie zawahacie się z niej skorzystać dlatego niech was szanuje i nie podskakuje... no to facet w końcu nie wytrzymuje takiej huśtawki i odchodzi, bo nie chce żyć w ciągłej niepewności... same oczekujecie stabilizacji, a często serwujecie facetowi niezłego kopniaka w tyłek, a potem płacz, że ktoś was olał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja-samotna - To facet musi miec ostateczne zdanie, bo to facet idzie do huty albo do kopalni wegla zebys miala cieplo w domu i byla najedzona. Zobacz co sie dzieje w USA gdzie rzadza kobiety. 50% rozwodow, rozbite patologiczne rodziny, najwiekszy odsetek przestepcow i samotnych matek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Większość tych normalnych stwierdza, że oni nie są dla mnie..." Ja będąc tym normalnym (albo i nienormalnym), a z urodą u mnie kiepsko to bym do Ciebie nie "startował", od razu odpadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja-samotna
nie chcę rządzić, nie jest urodzonym przywódcą chcę brać udział w związku, w którym będę brana pod uwagę a nie dostawała listę wytycznych. Ale wybaczcie... może teraz zabrzmię niemiło ale nie chcę się przecenić jak towar w bierdonce, aby ktoś wrzucił mnie do koszyka i rzucił na półkę, bo promocja była a może się przyda. Facet ma decydujące zdanie, ale to zdanie powinno być uwzględnione dobrem dwojga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja-samotna
SamotnikXI "Większość tych normalnych stwierdza, że oni nie są dla mnie..." Ja będąc tym normalnym (albo i nienormalnym), a z urodą u mnie kiepsko to bym do Ciebie nie "startował", od razu odpadam. Nawet mnie nie poznałęś a już wiesz, że nie warto. A może byłoby warto :) może dla kobiet uroda mężczyzn nie jest najważniejsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swoją drogą to.. znienawidzony
ja-samotna Za dużo kombinujesz i jak widzę masz typowe kobiece podejście do sprawy. Zrób tak jak inne... znajdź kogoś kto Tobie będzie w miarę odpowiadał. Stwórz do tego listę cech, ale zapewne już taka posiadasz. Zweryfikuj wszystko, zacznij z nim pogrywać, emocjonalnie i psychicznie, uzależnij go od siebie. Udawaj szczęśliwą... zacznij okłamywać siebie i innych w celach prokreacyjnych. To wam doskonale wychodzi, gierki, manipulacja, kombinowanie, okłamywanie.... Oj fakt, kłamstwo to niewłaściwe słowo. Wy tylko mówicie inny rodzaj prawdy. Politycy nazywają to mataczeniem. Przykład: Jestem na spotkaniu z przyjaciółką, dzwoni do niej narzeczony, na pytanie gdzie jesteś odpowiada na dworze. Nie dodaje, że spaceruje ze mną, czyli ze swoim przyjacielem, któremu zwierza się ze wszystkiego i któremu ufa bardziej niż narzeczonemu, ale to drobiazg, prawda. Lepiej obarczyć problemami kogoś komu się ufa, zwierzać się z intymnych problemów, z pewnych życiowych i związkowych obaw, problemów... wszak narzeczonemu się jeszcze nie ufa, a tym bardziej mężowi. Bo to nie jest przyjaciel tylko mąż, a mąż jest na innych zasadach. To ma być partner życiowy, a nie przyjaciel. prawda? Takie chore macie podejście do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×