Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość areta42

toksyczna kobieta,jak odejść?

Polecane posty

Gość areta42

Przyjaciel jest w związku z kobietą,która zabija jego godność,kontroluje każdy jego krok,sprawdza komórkę,pocztę na nk, korespondencję prywatną.Są w związku od 9 lat,mówi,że tak było zawsze,ale ponieważ tak było nie zdawał sobie sprawy,że można żyć inaczej,że normalny związek tak nie wygląda,że inni mogą pójść na piwo,do kina,a on nie,zawsze musi wiernie trwać przy zołzie,jak ją nazywają znajomi,bo w przeciwnym razie zołza urządza karczemne awantury,obraża jego znajomych i pozbawia tym samym przyjaciół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytus romek i atomek
nie musi nic robic, ona sama od niego za jakis czas odejdzie, ew zdradzi go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrabu
Jak odejść? Normalnie. Zakończyć związek i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlabajbaj
Uległe fajtłapy życiowe w końcu się nudzą i przychodzi czas na szukanie nowych wyzwań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam to....
również przechodziłem przez coś takiego. Z perspektywy czasu wydaje mi się to nierealne. czemu czlowiek godzi się na takie upokorzenia. ciagła kontrola, obwinianie za wszystko, lapanie za slowka, grozenie zerwaniem przy kazdej kłótni. ja miałem i spr. komórke, ciagłe meldowanie się do bazy - co robie itd. on line na telefonie, ciagly stres, obawa. i lekkość z jaką kobiecie przychodziło ot grożenie zerwaniem. wylądowałem u psychiatry z depresja. doprowadziła mnie do takiego stanu, ze widząc/czując,że "coś nie jest tak" - mowiłem "co ja znów zrobiłem?" czemu? chciałem unikać tego udowadniania mojej winy, więc wycofałem się do tego stopnia,że z góry brałem wine na siebie. analizowałem kazde zdanie tak zeby miała jak najmniej okazji zeby się czepnąc. ale i tak sie czepiała. dosłownie do kazdego zdania. i zale, wyrzuty, pretensje, grozby zerwana........czemu się tkwi w takim stanie? ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odejść?Uciekać
od toksycznych kobiet/dziewczyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki ktosik mały grosik
toksycznym mówimy NIE! ale do tego trzeba dojrzeć, ktoś a silnym charakterem dawno zrobiłby porządek, a ty co? dobra dusza? tak bezinteresownie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam to....
bezinteresownie ? nikt nie chce być sam to po 1, po 2 - w początkowym okresie poznawania drugiej osoby jest fascynacja, lekceważymy minusy, nie dostrzegamy pewnych spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariusz 24
Jak wyżej-z toksycznego związku należy uciekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghytrfdxc
a co autorko? chcesz zająć jej miejsce? będziesz ich na siłę rozdzielać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahhahhasfgty
przyjaciel :D czyn ty!!!????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bycie ofiarą przemocy w
związku to nic fajnego sama byłam w podobnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja z tobąnic nie mam
mozna robic uwagi ale w delikatny sposób , jelsi trzeba zeby nie wychodził na palanta, ale nic poza tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniu
"analizowałem kazde zdanie tak zeby miała jak najmniej okazji zeby się czepnąc" - to chyba najlepiej oddaje "esencję" związków tego typu, dla mnie znoszenie jej humorów to była praca na cały etat - ponieważ nie byłem w stanie tyrać na dwa etaty to miałem problemy w "normalnej" pracy przez to. Życie od awantury do awantury. Na szczęście trzeba umieć powiedzieć "dość". Negatywnym osobom dziękujemy. Jest tyle fajnych i młodych dziewczyn marzących o normalnym facecie, po *** mam być z jakąś heterą choćby była nawet nie wiem jak ładna? One wszystkie tak naprawdę mają problem z samą sobą, to wszystko - a przede wszystkim chorobliwa zazdrość - bierze się z kompleksów. Zresztą wystarczy się rozejrzeć ile bab plujących jadem - zero kobiecości. A potem to faceci winni, bo to przez nas, taaa, baaaa..... Nie poznałem ani jednego negatywnego faceta (słyszałem tylko o jednym, były koleżanki) za to bab bardzo wiele. A niby to faceci są niedojrzali - ale jak facetowi zależy to zależy, nie będzie krzyczał "potnę się, zobaczysz że się potnę" - przecież to jakaś dziecinada chora. Rozumiem aż za dobrze kolesi, którzy piorą po r.. swoje baby. Po prostu z niektórymi tak trzeba, nie widzę innej szansy dla nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaga_aga
Heniu zgadzam sie z tobą niestety...pisze tak bo sama byłam taką jędza az wkońcu nie wytrzymał i zostawił nas...tez nie był święty, ale wiem ze miał dosyć mojego dziamgotania, krzyku itłumaczenia sie z każdego smsa.Zrozumiałam to po czasie a moze nie po czasie? gdyż do tej pory nosi obrączke na palcu, ale nie jesteśmy już razem, przeprowadził sie do matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu taki charakter. mój mąż jest takim typem KOSZMAR!!!!!!! o wszystko ma pretensję....o znajomych przyjaciol- więc odsunełam się od wszystkich, o pracę- zrezygnowalam z pracy, teraz że nie pracuję i wkoło macieju. nie sposób dogodzić takiemu czlowiekowi!!!! próbowałam od niego odejść ale nie pozwalał.... jedyne wyjście to ułożyć kąkretny plan i się ewakuować tak żeby druga połówka nie miala możliwości na kontakt z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaga_aga
no to fajny plan, tylko zazwyczj jest tak że sa dzieci, od nich tez ta druga strona ma sie ewakuować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam to .....
brak "zaworu bezpieczeństwa", miejsca gdzie można było zlapac oddech. ciagłe wyrzuty, pretensje. lapanie za słówka, które powodowało, że zamykałem gębe. nie chcąc dawać powodów do kolejnych połajanek. wiec powoli, powoli, coraz mniej komunikatów - co oczywiście było zle odbierane. wiec zaczynałem mówić - doopa, źle - lapanie za słowka i pretensje. wiec milkłem i tak do zatłuczenia. no i standardowe - będzie ok jeśli ja sie zmienie i będę zachowywał się zgodnie z oczekiwaniami. po ustaleniu jakie one sa ....... zawsze znajdowała "coś" przez co okazywało się, że nie spełniłem oczekiwań - zle sie odezwałem, nie w tym czasie, nie tym tonem, nie takim słowem, nie ta mimika, nie ten gest. wycofanie do tego stopnia, że czująć zbliżające się łajanie, z górym przyjmowałem, że to moja wina. chcąc unikać udowadniania winy, z góry brałem ja na siebie...... co kobieta chce osiągnąć poprzez tłumaczenie facetowi na kazdym kroku, że jest on do kitu, popełnia wyłącznie błędy, nie adoruje, okraszając te wypowiedzi groźbami zerwania ? przyjmując nawet, że chce do wytresowac ..... to za "dobre" zachowanie - marchewke ;) ale tlukąc bez przerwy żalami i pretensjami + dorzucając groźby zerwania to .......... no jakiego efektu sie spodziewa? jest to dla mnie zagadka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co ty sie tak zyciem przyjaciela interesujesz?;-) widocznie lubi sobie chlop ponarzekac;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OJEJ! A TY SIE TAK MARWISZ O KOLEGE? ZE NIE MOZE WYCHODZIC Z KOLEGAMI NA PIWO? CZY Z TOBA LAFIRYNDO DO HOTELU? skoro nadal z nia jest to znaczy ze ja kocha i mu to odpowiada.a ty sie zajmij swoja dupa i znajdz sobie kogos wolnego.a nie wpierdalasz sie ze swoimi dobrymi radami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja byłam w takim związku i toksyczny był mężczyzna.Zaczęło się tak,potem był krok dalej,raz mnie szarpnął,drugi,na koniec uderzył i to już zakończyło ewidentnie związek.Aaa i zamiast gróźb,że mnie zostawi,były groźby,że jak czegoś nie zrobie,nie przyjde na czas itp to on się zabije.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam to .....
hmmm - ale idąc do kilba nie braliście ze sobą telefonu ? otóż ja mogłem odkładać tel. ale nie wyłączać. po zakończonej czynności fizjologicznej bralem tel. pełna kontrola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdvas
eM90- jak to rozwiazałas? nie nachodził cie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggfyhg
Tak naprawdę kazda kobieta jest toksyczna dla faceta i każdy facet toksyczny dla swojej kobiety. Taka prawda. Kochamy się i jednocześnie wykonczamy. Czyż nie tak? Nie spotkałam jeszcze faceta który o swojej kobiecie myślał y z każdej strony pozytywnie.Dokad wiec kochani uciekacie? Do kolejnych toksyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość internetowy poeta
to takie rzecy maja miejsce ? Jakis zart!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Co on ulomny jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozwiązaniem było zgłoszenie sprawy na policje.Dostawalam non stop smsy ze mnie zabije,ze mnie dopadnie.Szczerze?przez 2 bite miesiace nie wychodzilam sama z domu,wszedzie byl ze mna tata,mama albo starszy brat,ktorego on sie bal.W nocy wydzwanial nam domofonem i uciekal(budzil cala rodzine),zapychal nam drzwi od domofonu zapalkami,do moich znajomych probowal mowic na mnie ale wszyscy go ignorowali..nachodzil mnie w pracy..nawet na policji probowal zaszkodzic mi mowiac ze pracuje na czarno(nie wyszlo mu,policjantke to nie zainteresowalo)..Policja go postraszyla i ogolem to poskutkowalo.ale ja przezylam horror..ucierpiala na tym moja psychika.Minely 4 lata.Teraz mam meza,spodziewamy sie dziecka,ale zdarza sie ze do dzis mam sny z nim..ze zamyka mnie w domu(bo to tez robil) i ja nie mam jak uciec,budze sie cala spocona...wiec slad zostal..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam jeszcze,że miał wtedy 27 lat..bo mozecie pomyslec,ze byl to 16 letni gowniarz.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja taki nie
em90 dziwie sie,ze wytrzymalas taki terror.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdvas
eM90- podziwiam mnie własnie lęk przed takim piekłem blokuje przed odejsciem:( nie mam rodziny:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×