Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość problem ze mną?

mam dziwne podejście i tworzę chore relacje...

Polecane posty

Gość problem ze mną?
wrócę za pół godziny i wtedy pogadam. nie czujcie się zlekceważeni ;) muszę na razie wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dajmy jej luz, bo poczuje się osaczona i się na Nas zamknie ;) Autorko - jak przyjdziesz, to przyjdziesz, "jeden piernik". Jakoś szczególnie za Tobą nie czekamy, nie czuj się wyróżniona ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem ze mną?
kokojoi - zaufanie o jakim piszesz nie jest moją obawą. będąc w związku nie towarzyszą mi lęki typu zdrada, wykorzystanie, bo właśnie byłam z oddanymi facetami i nie miało to racji bytu ani też nie jestem osobą martwiącą się na zapas. i przez to ich oddanie, mnie się odechciewało... :(psycholog odpada, każdy jest inny i ma jakieś przypadłości, a ja nie chcę się nikomu spowiadać Jula32334 - po części masz rację, oprócz tego, że tacy faceci na jakich trafiam mnie fascynują... oni mnie nie fascynują, a zniechęcają... prawdą jest jednak to, że muszę spotkać osobę na której to mnie będzie bardzo zależało i wówczas role się odwrócą, wiem o tym... ciągle poszukuję faceta o jakim piszesz... nie ma takich do cholery albo to ja mam pecha ;) Erinor - wiesz, że piszesz ZE MNĄ, szukałeś we mnie problemu no i widzisz jakiś mam...zawsze cię rozpoznam, nie zdradź mnie jednak ;) odnośnie podejścia do znajomych: jestem uważana za osobę otwartą, łatwo nawiązuję kontakty, czasem mawiają na mnie ''clown'', bo wszystkich rozbawiam i dużo się śmieję, lubię rozmawiać i nie mam jakichś lęków przed większym gronem czy wystąpieniami...ale właśnie jest to 'ale', bo nie przepadam za zwierzeniami. mogę kogoś wysłuchać, doradzić, ale sama nie dzielę się swoimi problemami zakładając, że moje życie-moja sprawa i moje decyzje tyczą się tylko mnie, więc nie potrzebuję zdania innych. nie utożsamiam związku z brakiem luzu, ale to ciężkie do ogarnięcia, a przynajmniej mnie się tak wydaje. a obchodzą się jak z jajkiem ci z początkowej znajomości, kiedy jeszcze nie wchodzimy w głębsze relacje i w zasadzie okazuje się, że wcale w nią nie wejdziemy, bo jestem już dla nich ''boginią'' a ja nie chce być tak traktowana. chcę poczuć chłód ze strony faceta... może to się wydać dziwne, ale tak właśnie jest. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem ze mną?
Erinor heh nie czuję się wyróżniona ani nawet nie chcę się tak czuć. napisałam, bo chcę wiedzieć dlaczego taka jestem i trochę m pomagacie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem ze mną?
rewe rewe rewelacja - relacje z ojcem w porządku, spełnił swoją rolę tzn. nauczył pływać, jeździć na rowerze, zawsze dawał kasę ;) ale jednak nie byłam ''córeczką tatusia'' (ale nie ubolewam nad tym). u mnie brat był synkiem tatusia a ja córeczką mamusi ;) rodzice są przykładnym małżeństwem, nigdy nie było kłótni czy awantur w domu. serio, wszystko ok tutaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ten chłód nt. wyróżnienia to na Twoje życzenie ;) Heh, czyli zawsze spotykamy się w takim temacie? :) A wiesz dlaczego nie przepadasz za zwierzeniami, dlaczego nie lubisz pisać o sobie, o swoich uczuciach, dzielić się swoimi przemyśleniami? Twoje życie - Twoja sprawa - no OK, ale w gronie dobrych znajomych, bliskich, przecież można poruszyć każdy temat, dlaczego tego nie czynisz? Hmm ... a dlaczego nie chcesz być tak traktowana? - bo w sumie moglibyśmy podejść do tego z innej strony = przecież to dobrze, że ktoś chce o Nas dbać, zależy mu na Nas, bo oddanie jest cenne. Może to chodzi o takie ślepe oddanie, które przesłania ten cały racjonalizm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem ze mną?
Erinor- o ile wiesz, że to ja ;) a za chłód dziękuję, właśnie odnośnie tego chłodu - lubię gdy facet traktuje mnie delikatnie lekceważącą, nie daje mi się i nie mam nad nim władzy, choć próbuję ją mieć. ale jednak chęć osiągnięcia nad nim wyższości jest testem... sprawdzam tylko na ile jest słaby... może to chore :( :O a dlaczego nie lubię pisać o sobie? bo właśnie uważam to za bezcelowe, a nie lubię paplaniny, która nic nie wnosi... po prostu to ja odpowiadam za swoje życie i nie chcę słuchać głosów, zdania innych, bo to dla mnie strata czasu, gdyż zawsze to ta ostateczna decyzja należy do mnie. często podejmuje decyzje o których nikomu nie mówię, a wspomnę już po fakcie. np. gdy staram się o praktyki, wyjazd z uczelni czy cokolwiek dość ważnego jednak. tzn. decyzja jest już podjęta i nieodwracalna, wówczas zdradzam, że podjęłam taki krok... :o a czemu nie chcę oddania? poniekąd dlatego, że nie stanowi to już dla mnie wyzwania... ktoś jest oddany, mam go i robi się jałowo zwłaszcza, gdy zapewnia o swoich uczuciach... potrafię taką osobę traktować z pogardą i zauważam tę pogardę dopiero wówczas, gdy ona już nie wytrzyma i zwraca mi uwagę... :( musi znaleźć się ktoś na kim w końcu to mnie będzie zależało. ale jakoś nie trafiam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokojoi
może pociągają cię dominujący faceci a nie ulegli...ale wiesz, wśród romantyków nie wszyscy są ,,ciapami'':D Są też silne charakerki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem ze mną?
kokojoi - pociągają i to bardzo, ale jak na razie tylko wyobrażenia na ich temat, bo nie miałam szansy z takim być czy spróbować. faceci jak się zakochają, oddają się w całości., a ja tego nie chcę.. :o romantycy właśnie kojarzą mi się z 'ciapami'' i numerami typu kwiatki, bratki i stokrotki a takie coś mi też nie leży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokojoi
ale oddanie=wierność,to jest podstawa miłości a ty tej miłości szukasz...jak facet będzie cię olewał,oglądał za innymi to nie stworzysz z nim trwałego związku,chyba że nie przeszkadza ci mały skok w bok bo sama też to robisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokojoi
wiadomo że nie musisz całkiem się zatracać w miłości i facet też ,bo rozsądek jest ważny ale takie zupełne olewanie itd.moim zdaniem psuje związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem ze mną?
kokojoi - ja nie akceptuję zdrady czy skoków w bok. teraz tworzę luźne relacje, bo jestem wolna, dlatego tak to wygląda. będąc z kimś, jestem lojalna i nie dopuszczam się wyskoków, czego też nie toleruję. ten chłód ma się odnosić tylko do mnie, nie ma być związany z oszukiwaniem. chodzi o taką osobę, która też nie potrzebuje za dużo uczuć, bliskości typu przytulanie, romantyczne całowanie... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty zawsze na pomarańczowo i takie "bezpłciowe" nicki - ale i tak nie wiem kim jesteś = spokojnie, nie musisz się obawiać ;) Nie wiem - może dla Ciebie to wszystko jest jakąś grą? Może nie wyobrażasz sobie jakiejś takiej ogromnej więzi polegającej na zaufaniu, zrozumieniu, rozmowie, na ... nie wiem jak to ująć ... jedności? Skoro gdzieś tam w Tobie siedzi wizja miłości - to czy nie przynosi ona ze sobą odpowiednich przemyśleń nt. tego co ważne? Hmm ... dlaczego paplaniny? Przecież zawsze możesz podzielić się swoim zdaniem, oni mogą wysłuchać, podsunąć pomysł, który możecie razem przedyskutować - oczywiście niczego nie narzucając, mogą pewnie ukazać plusy i minusy różnych decyzji, na które to czasami można nie wpaść. Skąd w Tobie ten pęd do ... samodzielności? Hmm ... oddanie - jałowo - zapewnianie o uczuciach ... no to może trafiasz na takie "ciepłe kluchy"? ;) - bo to chyba o oddanie w tym wszystkim chodzi, ale facet nie musi 100 razy dziennie mówić, że kocha i uwielbia, może w ogóle tego nie mówić, a sama to dostrzeżesz w jego czynach. Jałowo? - przez zapewnianie o uczuciach, oddanie, czy ogólnie - z biegiem czasu tak się dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokojoi
musisz szukać takiego który to zrozumie i tyle życzę Ci powodzenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem ze mną?
Erinor - właśnie nie na pomarańczowo, ale może i dobrze, że nie wiesz ;) pisaliśmy wczoraj :) jedność jest dla mnie wyobrażalna, chciałabym tworzyć z kimś taką właśnie więź, ale właśnie nie jestem zdolna na dłuższą metę... to jest mój problem, że nie potrafię tego osiągnąć :( może nie spotkałam odpowiedniej osoby... ale naprawdę mi szybko przechodzi... mam zapał, wielkie wOw i nagle emocje opadają, gdy dostrzegę uległość, o ckliwości nie wspominając :o jałowo - przez zapewnianie i zbytnie oddanie :( masz rację - trafiam na ''ciepłe kluchy'', ale dlaczego na takich trafiam? przez to stwierdziłam, że muszę zakręcić się koło faceta ok. 30 lub po 30 r.ż. Może oni nie są już tacy wylewni i potrafią poskromić te uczucia? samodzielność... tak już mam. odwaga i samodzielność. nie wiem skąd... kokojoi - dzięki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokojoi
A jeszcze co do twoich lużnych relacji...to mogło mieć wpływ na twoje zachowanie do facetów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem ze mną?
kokojoi - a konkretniej? to, że traktuję niektórych z pogardą? ciężko mi to ocenić, bo nawet jeśli to tkwi to zbyt głęboko, bym mogła to odgrzebać i dojść do wniosku, że masz rację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokojoi
Sama traktujesz facetów przedmiotowo,bo uprawiasz przygodny sex i przez to trudno ci być w stałym związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, no to już wiem - a tak sobie później myślałem o tych Twoich 70% :) Hmm ... no, ale żeby tworzyć taką więź to jednak należałoby się trochę odkryć, a Ty - jak wspomniałaś - możesz tutaj mieć trochę do nadrobienia. Ciepłe kluchy - hmm ... może każdy "normalny" zakochany człowiek jest taką ciepłą kluchą? - nie wiem. A może na razie nie spotykasz odpowiednich kandydatów = no to dobrze, że ich odrzucasz, optymistycznie możemy trzymać się wersji, że jak już spotkasz odpowiedniego, to nie odrzucisz ;) Naprawdę każdy był taki wylewny uczuciowo? - no i czy nie można było ich przekabacić, w sensie rozmowy nt. tej wylewnośći, chociaż to pewnie wówczas już i tak za późno na takie rozmowy. Może Ty po prostu nie jesteś ugodowa? :P @ kokojoi - a Ty, jako w sumie przeciwieństwo ... no autorki ... lubisz takie zapewnianie o uczuciach - mogłabyś słuchać tego dzień i noc, publiczne przytulanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokojoi
może zabrzmie staromodnie ale oddzieliłaś sex od uczuć i teraz nie potrafisz mieć głębszej relacji z kimś ,może to cię trochę ,,znieczuliło''masz mniejsze potrzeby żeby zaangażować się emocjonalnie,nie wiem takie moje przemyślenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokojoi
Erinor lubię jak ktoś mi okazuje uczucia ale nie musi na okrągło,bez przesady a publiczne okazywanie nie jest dla mnie,to takie na pokaz i sztuczne mi się wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem ze mną?
kokojoi - nie do końca jest to przygodny seks, bo są to osoby, które znam i jesteśmy zaprzyjaźnieni... i jeśli mowa o wykorzystaniu to ja jestem tą złą stroną :( ściśle przygodnego seksu, z facetami z imprez nie uprawiam i nie byłabym w stanie tak zaszaleć ;) Erinor - mogłam tak od razu rzucić hasło 70% ;) jeśli każdy zakochany jest ciepłą kluchą oznaczałoby, że jestem stracona:( bo to jest dla mnie nie do przebrnięcia... nie jestem w stanie zaakceptować takiej nadmiernej uczuciowości. aby mi wciąż zależało - potrzebuję ''napędu'' w postaci gonienia króliczka. tzn. chcę czuć tę miłość, nie chciałabym być traktowana instrumentalnie, ale też nie jak prywatny cud świata... rozmowy nic nie dawały, bo jeśli facet ma potrzebę przytulania, zapewniania, rzucania słodkimi słówkami to po prostu do tego dąży a jeśli zwracałam uwagę to słyszałam, że mi nie zależy, że nie kocham... :o no i mi przechodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem ze mną?
to chyba zbyt ciężkie do ogarnięcia na kafe :( będę wciąż marzyć o tym 30latku... a nuż na takiego trafię i mnie okiełzna... o ile z nimi jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokojoi
nie ma różnicy czy się przyjażnisz z nimi czy nie,nic cię z nimi głębszego nie łączy oprócz tego że się znacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem dlaczego wówczas, nie wiem dlaczego tak się zagłębiam w detale :D - ale będąc w toalecie i stojąc nad muszą klozetową naszła mnie taka myśl - że takie "gdybanie" jest bez sensu. Skąd ono się bierze? - pewnie trochę z nastawienia, może "singielstwa", ale jak poznasz odpowiednią osobę - to będziesz o tym wiedziała. I można sobie zakładać, że nie lubisz okazywania uczuć, a i tak będziesz czekała - jak będzie odpowiedni - aż to powie, kiedy to przytuli się do Ciebie i powie, że jesteś najwspanialsza. kokojoi - i tak samo z Tobą, nie lubisz publicznego ukazywania, ale jak spotkasz odpowiedniego, to pewnie nie raz rzucisz mu się na szyję i nie będziesz uważała tego za sztuczne, że niby na pokaz - bo na pokaz komu, skoro będziesz to czuła w środku? obiecuję w najbliższym czasie nie odwiedzać toalety. Popołudniowa drzemka wzywa, dobranoc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokojoi
Erinor takie spontaniczne jest fajne ,myślałam że chodzi ci o takie całowanie się w zatłoczonym autobusie :Dtakie coś mnie krępuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie o to chodzi czasem?
No to się zastanów nad czymś takim, bo ja też mam tak, że jak ktoś okazuje mi zainteresowanie, to jest z góry u mnie przegranym. Natomiast sama stawiam sobie za zadanie zdobyć kogoś z " wyższej półki" takiej nie dla mnie. I ja uważam tak, że mną nie może się zainteresować nikt ciekawy. Wynika to chyba z mojej niskiej samooceny. Czuję się gorsza, czego nie daję po sobie poznać, ale tak jest. No i tu chyba pies pogrzebany. I jak ktoś za mną za bardzo lata, to dostaje kubeł zimnej wody na łeb żeby spadał. Nie masz tak przypadkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem ze mną?
dobranoc i dzięki 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem ze mną?
nie o to chodzi czasem? - napisałam w pierwszym poście przykład mojego zachowania. stawiam sobie za cel pewnych facetów, ale jak ulegną - operację uważam za udaną i...zakończoną. a za cel stawiam sobie tych atrakcyjnych, byle jacy zupełnie mnie nie interesują ani też nie otaczam się takimi. jednak są to faceci w moim wieku, max. 2 lata starsi ode mnie i zaczęłam upatrywać to w tym, że może oni jeszcze nie dorośli i mają taki sposób bycia, podrywania, okazywania uczucia... chciałabym spróbować z 30latkiem lub powyżej, kimś, kto będzie dla mnie przykładem, tak, abym nie mogła nigdy poczuć wyższości - to jest wg mnie ta ''wyższa półka', nadzieja, że postąpię inaczej, ale nie mam gdzie takich poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ kokojoi - Ty to ale masz pomysły! Po to się kupuje samochody, by nie trzeba było się krępować ;) procentówka - tym razem nie nad muszlą, tylko nad garnkiem. Tak sobie stałem i mnie naszło objawienie - niemożliwe, że nic się nie wydarzyło. Może w przeszłości byłaś niesamowicie w kimś zakochana, a on wybrał inną? Hmm ... w jakim sensie atrakcyjnych? A znałaś ich wcześniej? - czy widzisz kogoś wizualnie oszałamiającego, i nie znając go, przystępujesz do ataku? To jest szczególnie niebezpieczna metoda, bo "odstrzelić" to się może każdy, w taki sposób, że płeć przeciwna traci kontrolę nad własnym rozumem - no, a to, co najważniejsze, jest zamazane. Czy wiek ma tutaj jakieś znaczenie? - możliwe, chociaż ja bym się bardziej skłaniał nie w stronę wieku, ale "rozgarnięcia", założeń, priorytetów. Oj Ty - "poczuć wyższości" - w sensie braku zapewnień o miłości? Skąd to? - przeanalizuj siebie! - bo to naprawdę ciekawe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×