Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rozaliinia

Czy los się na mnie zemści?

Polecane posty

Gość Dobra rada na dzis
Jesli karma istnieje to masz przejebane ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mnie wlasnie martwi ze oni są młodsi, moze za wczesnie dla niego bylo na to dziecko i slub ale ja mam swoje lata i kiedy jak nie teraz?? wlasnie mi sie wydawalo w tym sklepie jakby oni wrecz odskoczyli od siebie, szczegolnie on jakby sie wystraszyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5u894545
Kiedyś ona byłą tą wystarszoną, teraz ty nią jesteś. i powiedz: fajnie ci? życie zawsze się odpłaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosdd
ja wierze w karme i mam nadzieje że do wszystkich wróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tym sklepem w którym się na nią natknęliśmy był sex shop. Poszliśmy tam żeby wybrać dla mnie wibro, bo mojemu lubemu już nie staje na mój widok, za to kiedy spojrzał na swoją byłą jego namiot jakby wyrwał się ze śledzi u wzniósł się ku niebu. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, ale my mamy slub i dziecko, a oni wtedy byli nastolatkami, niczym nie związanymi. OWszem nie było mi wtedy fajnie ale co mialam odpuścić jak się zakochałam?? Może sieję panikę, ale martwi mnie to co było kiedyś, a nie chciałabym żeby nasze dziecko przez to cierpiało. On się sprawdza w roli ojca, widzę że kocha dziecko, opiekuje się nim, ale to wszystko jest na razie świeże... widziałam ją ostatnio z samochodu jak szła chodnikiem, ona blisko nas mieszka i to mnie dodatkowo martwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5u894545
ale marne podszywy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5u894545
a nie myliłam się - moja osoba jest jednak marniejsza :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Od jej dziecka powinniscie
Masz nadzieje, ze on jej nie ulegnie... przeciez ciebie wybral, kocha. Piszesz, ze masz zle przeczucia, ale to wcale nie musi chodzic o nia... Nie kreci sie wokol niego inna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wrażenie, że podszyw to ONA. :( Spełniło się, KARMA WRÓCIŁA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niejedna się kręci.:( A dla niego czas jakby się zatrzymał, wygląda lepiej niż kilka lat temu za to ja się okrutnie spasłam.:o Wyglądam jak kotna locha.😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Droga autorko
Nie wszystkim kobietom marza sie zonaci faceci z dziecmi i niszczenie rodzin. Dziewczyna musialaby byc idiotka, zeby probowac odbic kolesia, ktory kiedys nawet nie potrafil zakonczyc normalnie zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Droga autorko
Trzeba bylo sie martwic o zemste jak odbijalas, teraz to juz tylko mozesz czekac na rozwoj wypadkow i dbac o zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Droga autorko
Do zdrady potrzeby dwoch osob, nie bedzie jej chcial to nie zdradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Często bywa tak, ze jeszcze tu, na ziemi dopada nas ^^ rozliczenie^^, za krzywdę jaką świadomie wyrządziliśmy drugiemu człowiekowi. To co autorka opisuje, trudno zaliczyć do kategorii najcięższych przewinień. Jednak za 3 - 4 lata może się zdarzyć, że Twój wspaniały mąż zakocha się w pięknej, młodej i mądrej dziewczynie. Nic na to nie poradzisz, bo to Ty nauczyłaś go ^^ podwójnego życia^^. To Twoj sposób na życie. Gratuluję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysterious woman
A ja ci powiem, ze Karma istnieje i przekonalam sie o tym osobiscie :/ Kiedys tez zrobilam komus krzywde w taki sam sposob jak ty, na poczatku mialam opory i bilam sie z myslami, bo ten facet bardzo mi sie podobal, zakochalam sie w nim ale koniec koncow rozbilam ten zwiazek. Wyrzuty sumienia szybko odeszly, bo bylismy szczesliwi przez prawie 3 lata, zaplanowalismy slub i pol roku przed nim on wrocil do niej, powiedzial mi, ze od dawna o niej myslal i ze chyba nigdy nie przestal jej kochac. Myslalam, ze umre z bolu i wtedy dopiero zrozumialam jak ta dziewczyna wtedy cierpiala... Nawet nie mialam pretensji do losu, bo czulam ze na to zasluzylam i musze zaplacic za to, ze ktos kiedys bardzo przeze mnie plaka.. Pozbieralam sie juz dawno, ale dluuugo to trwalo. Dzis mam juz meza i dwoje dzieci, jestem szczesliwa i mam nadzieje, ze juz odpokutowalam za tamto i wiem, ze gdybym wciaz byla sama to nigdy bym juz czegos podobnego nikomu niz zrobila, chocby nie wiem co. Musze Ci powiedziec, ze to co uczynimy innym ZAWSZE wraca, moze nie za dzien, nie za tydzien, nie za rok ale wroci i to ze zdwojona sila. I nie pisze tego, zeby cie straszyc, tak po prostu jest i dobrze ze masz tego swiadomosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tak sobie myślę czy ona po tym wszystkim chciałaby do niego wrócić, jesli nie ma zobowiązań to chyba nie pchałaby się w związek z facetem z dzieckiem. Poza tym ja jestem jego zoną więc to mnie wybrał, poza tym jestem matkajego pierworodnego dziecka więc z tego tytułu też mam zapewne jakieś przywilleje. Dodatkowo ze mną zamieszkał, już na długo przed slubem, a z nią nie, czyli mamy swoje prywatne przyzwyczajenia i chyba nikt nam tego nie może zabrać. Nie wyobrażam sobie, że nagle mógłby odejść. Czuję ze mnie kocha. Z drugiej jednak strony boje się czy ona jako ta pierwsza w jakis psosób go nie fascynuje, mówi się ze o pierwszej miłości zawsze się myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, dorabiasz szlachetną deologię do świństwa jakie zrobiłaś Jego pierwszej miłości. Twoja pozycja jako żony, nic nie znaczy. W mojej ocenie jesteś zakompleksioną i nieuczciwą babą. Co prawda, targają tobą pozory sumienia, ale to tylko złudzenie. A tak na przyszłość, to masz się czego obawiać. Faceci lubią zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angela bangla
dlaczego tak sie obwiniasz i katujesz psychicznie ? nic takiego nie zrobiłaś, jest miliony dziewczyn dla których chłopak rzucił swoją dziewczyną kobieto opanuj się nie rozbiłaś nikomu małżeństwa, nie ukradłas dziecku tatusia , nie szukasz sponosra wy tylko zakochaliście się w sobie , wyluzuj i nie zadręczaj się tak sama ściagasz na siebie nieszczęście poprzez myśli i udręczanie sie tym , ściagasz to jak złą wróżbę uspokój się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szxzzrsgtfg
jestes zwykla szmata i mam nadz ze los takim sie odwdzieczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erfefre
Jest jedna, bardzo ważna i sprawdzająca się w życiu zasada: Nie buduje się szczęścia na czyimś nieszczęściu. I moim zdaniem (choć absolutnie Ci tego nie życzę Autorko) los się na Tobie zemści i będziesz płakać tak, jak przez Ciebie płakała Twoja przyjaciółka. Takie jest moje zdanie, mam nadzieję, że błędne i los Cię jednak oszczędzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelolelolelo
niestety w karmę nie wierzę. facet , który potraktował mnie jak śmiecia żyje super a ja z nerwica i depresja się zmagam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczęło mnie to dręczyć znowu odkad ją zobaczyłam ostatnio jak jechałam samochodem i przypomniał mi się ten czas przed slubem kiedy miałam podejrzenia, że się z nią spotyka. Może faktycznie powinnam to olać i się tym nie przejmować, w końcu jestem szczęsliwą matką i zoną, jednak gdzieś tam w głebi tkwi we mnie jakaś obawa. I powtarzam po roz kolejny ja jej nie znałam przedtem, ona nie była moją przyjaciółką, tylko on był moim przyjacielem i w tamtych czasach często opowiadał o ich związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obawiam się też czy mu czegoś nie zabrałam decydując się na slub i dziecko, on ma przecież 15 lat, koledzy w jego wieku jeszcze nie budują takich powaznych związków, ale odkąd jest ze mną to bardziej spotyka się z moimi przyjaciółmi i ma inne wzorce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×