Nieodebrane obuwie i brak sklepu.

Witam, proszę o radę. W zeszłym roku zimą zkauiłam kozaki w Quazi, o 2 tygodniach zepsuł się zamek więc oddałam je do reklamacji, naprawili. Chodziłam w nich kolejne 2 tygodnie odpadł flek i zjechał mi się trochę obcas. Oddałam do reklamacji jak się potem okazało niepotrzebnie bo nie uwzględnili ale mniejsza z tym. Ja musiałam wyjechać i nie było mnie prawie rok, jak wróciłam okazało się że sklepu już nie ma i na jego miejscu jest Lasocki. Z tego co się orientuję to te marki sklepów są jakoś ze sobą powiązane ale czy istnieje jeszcze możlwiość odebrania tych butów?

konkretnej firmy, ale nie sądzę żeby po takim czasie przetrzymywali buty, którymi właściciel sie nie zainteresował. Szczególnie że sklep przestał istnieć

...no i po ptakach:)

myśle że jakaś dziunia ze sklepu już zdążyła je zedrzeć :P

Cholera no to lipa. Przejdę się j eszcze spytać dla pewności ale nastawiam się że nic z tego.

spoko, laska liczy, ze jej rok buty trzymali :D A tak na przyszłość, fleki się zmienia u szewca a nie daje do reklamacji :D

No właśnie nie wiedziałam o tym. Ale dzwoniłąm do sklepu i okazuje się że je mają, jadę je odebrać i oddać do szewca.

ciekawe w jakim stanie? :)