Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lorrrr

jak to jest?

Polecane posty

Gość lorrrr

czesc :) powiedzcie mi jak to jest. bo jestem w 40 tygodniu ciazy i czasem wydaje mi sie, ze nie do konca zdaje sobie sprawe jak wiele w moim zyciu lada moment sie zmieni. chcialam Was zapytac bo ja i maz mamy takie same poglady, czyli ze gdy jest dziecko to mozna miec dalej swoje zycie czyli znajomych od czasu do czasu wyjsc sie zabawic. a jak jest naprawde? czy gdy jest juz dziecko to nie ma takiej mozliwosci? czy sa tu mamy ktore mimo tego ze maja dziecko maja dalej jakies zycie prywatne i towarzyskie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamiast się bawić
Oczywiście że można wychodzić bawić się...Ale mówię ci jak się dziecko urodzi nigdzie nie będziesz chciała wychodzić.Dziecko pochłonie was w całości.Będziesz zmęczona i szczerze wątpię żeby ci się chciało pop kolejnej zarwanej nocce na wyjście na zabawę.JA mimo mój mały ładnie spał w nocy nie chciałam nigdzie wychodzić.Po prostu nie miałam serca go zostawiać.Wolałam z nim w domu być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lorrrr
to oczywiste! ja za pewne tez bede siedziala calymi dniami wpatrzona. tylko wiesz chodzi mi i taki juz pozniejszy czas kiedy przyzywczaimy sie do tego, ze jest juz dziecko. czy to bedzie mozliwe. chcialabym skonczyc zaocznie szkole, czasami chcialabym po prostu wyjsc z domu spotkac sie z kims odstresowac. a na razie ludzie macierzynstwo przedstawili mi jako jakis koszmar. stad tez moj post. bo jedyne co slysze to tylko -NO ZYCIE CI SIE SKONCZY - JUZ NIE BEDZIE SWOBODY -LEPIEJ SIE WYSPIJ i takie jakies rzeczy ktory szczerze odstraszaja mnie od tego co moze stac sie za chwile .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zalezy jakie dziecko bedzie i czy bedziesz miala z kim je zostawic. po ciezkim poczatku, pozniej jest juz duzo lepiej :) my teraz liczymy tylko na siebie, zero dziadkow, ciotek nikogo, wiec wyjscia we 2 odpadaja, za to sa we 4 i jest fajnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zależy jaką pomoc otrzymasz.... my mamy teściów na miejscu i nigdy z naszym prywatnym życiem problemu nie było. a wierz mi, że chwila sam na sam z mężem, randka czy coś też jest ważna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lorrrr
mam tesciow za oknem, ktorzy po naprawde dlugim czasie doczekali sie pierwszego wnuka :P wydaje mi sie, ze po calym tygodniu sluchania placzu babrania sie w zupkach i kupkach przyjdzie taki dzien kiedy bede chciala wyjsc wieczorem i po prostu zmienic otoczenie. mam przyklad wlasnej matki ktora dla mnie i siostry rzucila cale swoje zycie a teraz nie ma ani wyksztalcenia ani jednej kolezanki. nie chce zrobic tego samego chcialabym skonczyc studia i miec cos swojego. dalej miec swoje plany i marzenia do ktorych chcialabym byc w stanie dazyc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lorrrr
LaMania kurczę super ! ja tez mam tesciow od razu za oknem do tego siostre i brata meza ktorzy tez ani nie sa w zwiazku i sa bezdzietni i sami '' pchaja'' sie do pomocy. czyli mam nie obawiac sie mojego macierzynstwa? bo czasem zaczelam sobi myslec, ze zostane zamknieta w domu z garami obiadami placzaym dzieckiem i strace zycie. i ze bede zyc tylko po to by sprzatac i zmieniac pieluchy, bardzo dziekuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba mieć dobre podejście do macierzyństwa. i czasem sobie odpuścić klika rzeczy do zrobienia i odpocząć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniej to nie, bo
nie słuchaj głupich starych bab. mnie tam i bez dzieci nie chciało się już imprezować. nie dlatego, ze nie mogłam, ale bo mi się juz nie chciało. przestało to bawić. ot, i cała filozofia. stare baby chcąc podkreślić swój "heroizm" opowiadają o strasznych porodach i końcu zycia po urodzeniu dziecka. a jedyny efekt jaki osiągają to nie to, że ktoś im współczuje, ale młodzi ludzie nie chcą mieć dzieci mając takie katastroficzne wizje wpojone przez ciotki, matki, sasiadki, koleżanki z pracy. widocznie nie jest aż tak strasznie, skoro decydują się na drugie czy kolejne dziecko. faceci za to opowiadają jak to xle jest po slubie. a jednak własnych synów chcą żenić. taka durna mentalność. mam koleżanki z małymi dziećmi, ktore jeśli tylko chcą to potrafią znaleźć czas na wspólne wypady. jest im trudno, ale jeśli komuś zależy, to sprosta zadaniu.;) a jeśli chodzi o wypady z partnerem, to nawet częściej poświęcają sobie czas, bo nie odkładają na jutro czy za tydzień wyjścia, ale biora dzieciaka i idą na spacer, koncert, spotkanie ze znajomymi. trochę to pod presją, że dziecko powinno się rozwijać, ale to ich bardziej zmusza do ruszenia zadka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniej to nie, bo
może twoja mama rzuciła to wszystko pod pretekstem, że to dla dziecka? a może taka miała wizję macierzyństwa, że cokolwiek zrobionego dla samej siebie przywoływało wyrzuty sumienia, że jest złą matką, bo nie poświęca się w pełni potomstwu? a może musiała dawać sobie sama radę bez wsparcia ojca? nie myśl, ze będzie z tobą tak samo. inna osoba, inne czasy, inne możliwości. nam jest też łatwiej sprostać obowiązkom domowym niż kiedyś było. automatyczne, pralki, zmywarki, pampersy, bawialnie... pierwsze miesiące będzie trudno a potem już łatwiej. damy radę! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lorrrr
bardzo Ci dziekuje za odpowiedz. ogolnie powiem Ci, ze ani razu nikt nie powiedzial gratuluje tylko slysze ciagle glupie teksty , ze sie nie wyspie , ze zycie sie konczy itp i powiem Ci szczerze ze po ktoryms takim razie zaczelam myslec ze jaka ja zrobilam glupote skoro to jest az takie przerazajace bardzo Ci dziekuje ! uszczesliwwlas mnie ta wiadomoscia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia z nikąd
Przez pierwsze kilka miesięcy na pewno nie będziesz miała czasu ani ochoty na życie prywatne i towarzyskie. Ale potem się przyzwyczaisz, przeorganizujesz sobie życie i będzie ok. Jasne, że już nigdy takiej swobody nie będzie, ale na prawdę nie jest aż tak źle :) Mój syn ma 2 latka i już wszystko z górki :) Pozdrawiam i powodzenia życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×