Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dzieckoafacet

problem: dziecko i facet.

Polecane posty

Gość dzieckoafacet

Na początek kilka faktów: jesteśmy ze sobą od 5 lat, on jest już po 30 (ma własne mieszkanie i dobrze płatną prace) a ja kończę studia (nie mam pracy). Od początku związku niewiele rozmawialiśmy o dzieciach - ja ich nie chciałam, jemu się nie spieszyło. Jego przyjaciel niedawno doczekał się dziecka, które nieźle daje mu i jego żonie w kość. Mój facet patrząc na nich mówi, że nie chce czegoś takiego. Wkurza go, że kumpel nie ma czasu, że ciągle zmęczony. Ja mu tłumaczę że tak jest zawsze jak pojawia się dziecko. On natomiast żyje w błogim przekonaniu, że jak pojawi się dziecko to nic się nie zmieni, że pójdzie do pracy, po pracy 3x w tyg pojedzie sobie na siłownię, 3x w tyg pójdzie sobie na rower, a raz w miesiącu spędzi weekend poza domem spełniając się w swoim hobby. Tłumaczę mu, że kiedy pojawi się dziecko - będzie dziecko, jego potrzeby, choroby, ząbkowanie, raczkowanie, spacery, wizyty u lekarza a dopiero później jego przyjemności, komputer, siłownia, rower. Czasem mam wrażenie, że do niego nie dociera to co mówię i że on chce dziecko... bo tak wypada. Znam wielu bezdzietnych facetów, którzy na widok malucha śmieją się od ucha do ucha, bawią się z nimi, przytulają, noszą na rękach. A mój? nie wykazuje żadnego ciepłego uczucia do otaczających nas maluchów. Wkurzają go, ich płacz, marudzenie i to, że trzeba się nimi tak zajmować. Więc jak on chce mieć do cholery dziecko? Ja nie czuję pociągu macierzyńskiego, nie lubię dzieci i mówię o tym otwarcie, nawet mama przyzwyczaiła się do myśli, że szybko babcią nie zostanie. Natomiast mama mojego chłopaka co chwile pyta się kiedy dziecko. I jaką dostałam niedawno odp od mojego faceta na pytanie co on na to? że jak skończę studia i znajdę prace to czas się o dziecko postarać, bo on nie chce czekać do 40... I jestem święcie przekonana, że on chce dziecko bo po 1 jego mama chciałaby wnuka, po 2 on uważa, że ja będę 24h na dobę zajmować się dzieckiem a on będzie robił to na co ma ochotę. Nie przeczę, że byłoby mi źle, bo on dobrze zarabia, i może sobie na dziecko pozwolić ale po co je robić jak się go tak naprawdę nie chce? i co za kilka lat ja mu powiem, ze dziecka nie chce a on mnie zostawi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łąki pola lasy
a czemu masz mu mówić dopiero za kilka lat, że nie chcesz dziecka jak i tak cały czas mówisz, że nie lubisz dzieci? może postawcie sprawę jasno, a nie martwisz się tym co będzie później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieckoafacet
Mówię mu o tym od początku związku a on zawsze machał na to ręką, bo przecież jemu też się nie spieszy. A tu nagle podaje mi czas - 3,4 lata... dla mnie to zdecydowanie za szybko. On wie dlaczego nie chce dzieci, czego się boje, co mi będzie przeszkadzać. A mimo to wyjeżdża z takim tekstem. Jest mi z nim dobrze, jest nam ze sobą dobrze - po co to psuć dzieckiem? ja wiem, że by się popsuło, bo on jest jedynakiem, lubi stawiać na swoim, lubi swoje hobby, czas wolny na spełnianie marzeń - przy dziecku tego nie będzie. Boje się, że się rozstaniemy - właśnie z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łąki pola lasy
no wybacz, ale widać, że on cię nie szanuje, ma gdzieś twoje potrzeby i twoje zdanie, ja bym z takim facetem nie mogła być, jeśli teraz stawia ci takie warunki to co będzie później jak dzieciak się pojawi. on ci na pewno nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieckoafacet
no właśnie w tym problem. Dogadujemy się super, w ogóle nie kłócimy (ostatni raz to może 2 lata temu), dograliśmy się idealnie w wielu kwestiach i nagle to... on nie nalega, nie wymusza, po prostu powiedział, że nie chce czekać do 40 a ja do 30 na bank go nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość [zgłoś do usunięcia]1
Często bywa tak, że Cię zostawi a potem zostanie szczęśliwym ojcem z inną kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfmarudaismefetka
Nie chcesz dziecka to go zostaw, przyjdzie inna to mu urodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łąki pola lasy
to powiedz mu to co piszesz teraz, z tym, że nie pieść się z tym, nie proś i nie przekonuj, ogłoś mu to jak FAKT, do 30stki żadnych dzieci i już, poza tym ty masz tu więcej do gadania, bo to ty będziesz w ciąży, to ty wyłączysz się na jakiś czas z życia, to ty stracisz figurę, jeśli się zdecydujesz rodzić tymi nieszczęsnymi SN to już w ogóle twój krok będzie porażką, no i stan połogu... a później? nieprzespane noce, ząbkowanie, a co za tym idzie popękane twoje sutki, wizyty u lekarza, no i masa wydatków (chociaż pisałaś że z tym nie będzie problemów). widzisz, to nie takie proste, zwłaszcza, że wszystko będzie na twoich barkach. a rodzenie dziecka tylko żeby facet od ciebie nie odszedł to nie jest recepta na szczęście tylko na dramat. ja znam osobiście taki przypadek, gdzie kobieta wcale dziecka nie chciała ale zrobiła to dla faceta. efekt? przepłakała całą ciążę, później depresja poporodowa, ciało miała obwisłe, bo przez tę całą niechęć nic z sobą nie robiła, strasznie pobrzydła, a i po jakimś czasie facet ją zostawił i związał się z inną kobietą, koleżanką z pracy. i nie nie mają dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieckoafacet
wątpię by był szczęśliwy mając dziecko, bo dobrze go znam. Wiem co lubi a czego nie. Lubi dobrze pospać, lubi dbać o swoje ciało (siłownia, basen, rower), poświęca temu masę wolnego czasu. Ma hobby w które pakuje ciężkie pieniądze i nie zrezygnuje z niego, bo wtedy wiele by stracił. Rano lubi posiedzieć przy komputerze, śniadanie je o 11, jak ma gdzieś wyjść na spacer to jest ciężko chory - i gdzie tu dziecko? On nie będzie z dzieckiem szczęśliwy, chyba chodzi o to, że inni mają to on też musi mieć, albo mama jego chce i trzeba jej przyjemność zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem........
To bardzo poważna sprawa, o wiele ważniejsza, niż kłótnie o błahe sprawy... jesteś od niego młodsza, ale nie wiesz, co będzie za 3-4 lata, ja myślę, że właśnie tak koło 30tki nam się budzi ta myśl. Ja mam 29 i gdybym miała faceta, któremu bym ufała, to kto wie... a nigdy nie byłam specjalnie rodzinna. Tylko najpierw musicie razem ustalić, jak będziecie się zajmować tym dzieckiem. Bliska mi osoba będzie się rozwodzić z mężem, a mają półroczne dziecko "bo on właściwie to za bardzo nie chciał, ale się zgodził, bo ona chciała".. a teraz poznał inną... To żałosne podejście. Warto takie rzeczy ustalić, zanim na świat się powoła nowe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze kombinujesz
tak jak przewidujesz, on chce dziecka bo chce się spełnić jako ojciec, tzn chodzi mu o wizerunek i o to by nie odstawać od kolegi.... a w praktyce on nadal będzie funkcjonował jak przed dzieckiem a ty będziesz miała się poświęcać mam dokładnie ten sam problem i ja na dziecko się nie zdecydowałam po prostu nie lubię dzieci, wiem że partner nie nadaje się na ojca a ja nie jestem cierpiętnicą by robić z siebie Matkę Polkę bo takie są oczekiwania innych czy tak wypada..... wszyscy moi znajomi mają dzieci, przynajmniej jedno i jakos nie widzę by to macierzyńśtwo im służyło czy przysparzało rodzinnej sielanki, widzę tylko kłótnie, frustrację i zmęczenie: czyli nic czego bym nei przewidywała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfmarudaismefetka
przesadzasz! Nawet nie wiesz jak bardzo dziecko może zmienić faceta na lepsze i z czego facet może zrezygnować. Twoja niechęć do posiadania dzieci jest tak wielka,że już jesteś w stanie nawet jego mame dorzucić do tematu ,że to niby dla niej . On chce dziecka ty nie chcesz, wyjście jest jedno! Wiesz gdzie są drzwi? spakuj się i odejdź!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem........
Powiem Ci tylko: nie decyduj za niego. Ja jestem kobietą, ale też mam swoje hobby, dużo pasji, może dlatego będąc przed 30tką nie myślę za bardzo o dziecku, ale.... chciałabym kiedyś. To, o czym piszesz, jest oczywiście trudne na samym początku, ale ja uważam, że jednak jakoś to zrobię, żeby całkowicie nie zrezygnować ze swoich pasji. Znam takie osoby, moja trenerka fitness pierwszy raz przyszła na zastępstwo 2,5 miesiąca po porodzie, a po 4 miesiącach zaczęła regularnie pracować. Da się. Mam znajomych, z którymi gram co piątek w siatce i oni od samego początku przychodzili z dzieckiem, teraz dziecko ma 6 lat, czasem zostaje z babcią, a czasem nadal z nimi przychodzi i siedzi sobie z boku, bawi się lalką, albo książeczką. Naprawdę, da się. Potrzebujecie poważnej rozmowy, żeby on zrozumiał, na co się pisze, może nawet powinniście sobie to spisać, że on również będzie się zajmował, z Tobą na zmianę... pod warunkiem, że sama zdecydujesz się na taki obowiązek.. bo wiadomo, że na początku naturalnie matka więcej czasu poświęca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łąki pola lasy
"Nawet nie wiesz jak bardzo dziecko może zmienić faceta na lepsze i z czego facet może zrezygnować." ­ hahahahaha ­ już nie kombinuj, autorka chyba zna lepiej swojego faceta i wie jaki jest. [poza tym po twoich postach widzę, że sama koniecznie wszystkich namawiasz na bachory, tylko nie wiem czym to jest spowodowane? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieckoafacet
ja nigdy nie zdecydowałabym się na dziecko, bo facet... I powodów jest wiele - nie chcę się roztyć, nie chce żeby mój facet znalazł sobie inną tylko dlatego, że będę wiecznie zmęczona, niewyspana, nie chce żeby uciekał ode mnie w wir pracy lub hobby, nie chce od niego pieniędzy na wszystko bylebym się dzieckiem zajęła. On się na ojca wg mnie na chwilę obecną nie nadaje, bo nie potrafi zrezygnować z tego co kocha. Ja również widzę po znajomych i przyjacielu mojego faceta, że dziecko na chwilę obecną (ma już 2 latka), tylko wszystko psuje. Nie mają na nic czasu, wiecznie zmęczeni, brak kasy, zero spotkań, wyjść. Jeśli moje życie ma wyglądać tak że urodzę dziecko a później zamknę się w domu to ja dziękuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze kombinujesz
jedno jest pewne dziecko zmienia matkę.....a czy ojca to dopiero życie weryfikuje skoro wszyscy ojcowie tak bardzo poczuwają sie do swojej roli to skąd na forume tyle skarg kobiet którym nikt nie pomaga ? skąd tyle frustracji, zmęczenia, depresji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze kombinujesz
mało kto przyznaje się także do tego że czesto także zdarza się że kobiety które bardzo pragneły ciąży...po porodzie czują się przytłoczone czasem nawet bardzo wypragniona i oczekiwana ciąża kończy się rozczarowaniem i frustracją prawda jest taka że w zasadzie cała opieka spada na kobietę, cały obowiązek, a to czy partner ją wspiera i ma chęć pomagać to zupełnie inna bajka kobieta zajmuje się dzieckiem bo musi, bo czyni to z obowiązku i dlatego że wie że nikt za nia tego nie zrobi.... a facet uważa że dziecko ma matkę..... tak samo jest z obowiązkami domowymi: wielu facetów nie pomaga bo uważa że skoro kobieta jest w domu z dzieckiem to to jej obowiązek, nie ważne czy to dla niej zbyt cieżkie i czy jest chora, niewyspana itp, on zarabia, ona ma zająć się resztą tak to wygląda w większości domów i to najczęstszy powód sporów: kłótnie o pomoc w domu i przy dzieciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdtdftd
jak kończysz studia to ile masz lat 24-25? za te 3-4 lata będziesz miec prawie 30. jak nie chcesz dzieci, to powiedz- w sumie nie ma sie co dziwić, że facet nie chce czekać do 40stki. lepiej wyjasnić sprawę zamiast marnować nawzajem swój czas z osoba, która chce innych rzecz to, że nie zachwyca się i nie guga nad obcymi dzieciarami nic nie znaczy- nawet jak wszystkie dzieci, to dla ciebie uciążliwe bachory, to własne zawsze 8 cud swiata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieckoafacet
no więc właśnie. Owy przyjaciel o którym pisałam, wraz ze swoją małżonką od wielu lat starali się o dziecko. W końcu się udało - oboje skakali ze szczęścia jak się dowiedzieli o dziecku. Od dnia narodzin do teraz kiedy widuję się z nimi - on jest zadowolony i uśmiechnięty a ona ma łzy w oczach, bo jest zmęczona, niewyspana, mówi, że macierzyństwo wcale nie jest takie fajne... oboje chcieli ale oboje są tak zmordowani, że patrząc na nich wole nie mieć dzieci w ogóle. I nie chodzi mi tylko o ich przykład - bo wiem co się dzieje u moich kuzynek, kuzynów, znajomych... i jakoś mnie to nie przekonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym taką babe zostawił
sam sobie przecież dziecka nie urodzi .Niech poszuka sobie takiej co kocha dzieci. Ty poszukaj sobie rozwodnika który płaci alimenty na swoje dzieci i więcej nie chce ich posiadać,będziesz zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieckoafacet
zostawiłbyś taka babę... ok ale jeśli najpierw przez 5 lat zachowywałbyś się tak jakbyś dziecka nie chciał, nie wykazywałbyś nim żadnego zainteresowania, nie lubiłbyś dzieci znajomych, rodziny i nagle powiedział jej że chcesz za 3 lata... to kto by tu bardziej zawinił? kobieta która nigdy go nie chciała czy Ty który tez go nie chciałeś i nagle Ci się odwidziało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym taką babe zostawił
kobieta jest stworzona do rodzenia dzieci a facet musi dojrzeć do ich posiadania, twój facet dojrzał i już chce mieć dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze kombinujesz
"twój facet dojrzał i już chce mieć dzieckoę haha, wsyzstko co autorka o nim napisala wlasnie to sugeruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej co kombinuje
ty już lepiej nie kombinuj,jedynie" haha"ci dobrze wychodzi. Nie mąć autorce w głowie. Ona musi zrozumieć ze czasem aby miec coś trzeba dać coś od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×