Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kotka.Psotka

Co z tymi Facetami??

Polecane posty

Gość Kotka.Psotka

Witam, jestem z cudownym facetem. Oboje jestesmy po przejsciach..on wdowiec ja rozwodka. Duzo rozmawiamy, otwieramy sie , lubimy spedzac ze soba czas. Ja zaczynam juz dorastac do powaznego zwiazku z Nim...ale boje sie, ze On nie jest gotowy a moze po prostu nie chce. Od smierci jego zony minelo juz ponad 4 lata, a ja jestem swieza rozwodka. Z jednej strony widze, ze bardzo mu zalezy, ze chce, stara sie i dba o mnie. Ale przychodza chwile...ze mowi, ze juz nie umie sie smiac, ze nic go nie cieszy. Kurcze to przykre...bo myslalam, ze to ja jestem dla Niego szczesciem i promyczkiem. To boli a zarazem czuje, ze mnie oddala i zamykam sie. Czasem czuje sie jak na karuzeli...pare dni jest super a pozniej wali sie wszystko. A moze ja za duzo wymagam i biore wszystko doslownie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po_krzywa
Witam również. Ja też jestem po przejściach. Wielokrotnych i wielorakich. Nawet nie chcę wymieniać po jakich! :( Ale twój problem to pikuś w porównaniu z moim! :O Ja mam poważniejszy problem... :O Ostatnio jestem jakaś taka nerwowa... :O Polega to na tym, że muszę w określony sposób całować figurkę Matki Boskiej tak, żeby się nie zachwiała, a jeśli się zachwieje, co dzieje się prawie zawsze, muszę to robić jeszcze raz, i jeszcze raz a jak tego nie zrobię, to czuję, że stanie się coś złego, że coś na pewno się zepsuje, coś nie pójdzie. :( Nie wiem, co robić. Próbowałam o tym komuś powiedzieć, ale ludzie z mojego otoczenia tylko się śmieją. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po_krzywa
Witam również. Ja też jestem po przejściach. Wielokrotnych i wielorakich. Nawet nie chcę wymieniać po jakich! :( Ale twój problem to pikuś w porównaniu z moim! :O Ja mam poważniejszy problem... :O Ostatnio jestem jakaś taka nerwowa... :O Polega to na tym, że muszę w określony sposób całować figurkę Matki Boskiej tak, żeby się nie zachwiała, a jeśli się zachwieje, co dzieje się prawie zawsze, muszę to robić jeszcze raz, i jeszcze raz a jak tego nie zrobię, to czuję, że stanie się coś złego, że coś na pewno się zepsuje, coś nie pójdzie. :( Nie wiem, co robić. Próbowałam o tym komuś powiedzieć, ale ludzie z mojego otoczenia tylko się śmieją. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre Pokrzywa!!!!
Faktycznie masz problem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×